Dramatyczny wypadek w gminie Wadowice Górne. Śmigłowiec zabrał ranne dziecko

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało dzisiaj w Woli Wadowskiej. Pomocy potrzebowało ranne 11-letnie dziecko.

Na dziecko spadła duża beczka na wodę. Zbiornik miał pojemność 1000 litrów, jednak najprawdopodobniej nie był wypełniony.

Wypadek spowodował poważny uraz nóg u dziecka. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował dziecko do szpitala w Rzeszowie.

Okoliczności tego dramatycznego zdarzenia wyjaśniają policjanci z Mielca.

- Wczoraj, tuż po godz. 17, dyżurny mieleckiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu w Woli Wadowskiej. Z przekazanych informacji wynikało, że około 1000 litrowa beczka na wodę miała spaść na nogi 11-letniego chłopca. Kiedy na miejsce dojechali funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Radomyślu Wielkim, byli już tam ratownicy medyczni, którzy udzielili chłopcu pierwszej pomocy. W drodze był także śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, ponieważ nastolatek wymagał natychmiastowej pomocy - poinformowała 28 maja Komenda Powiatowa Policji w Mielcu.

Wyjaśniając okoliczności tego zdarzenia policjanci ustalili, że ojciec chłopca, wykonując prace przydomowe, chciał zaczepić do ciągnika beczkę z wodą, w tym momencie ta osunęła się i spadła na nogi 11-latka, który bawił się w pobliżu. Rodzice nastolatka zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu, byli trzeźwi.

Na miejscu pracowała ekipa dochodzeniowo-śledcza, która wykonała oględziny miejsca zdarzenia i dokumentację fotograficzną. Zebrany materiał pozwoli wyjaśnić okoliczności zdarzenia.

[ALERT]1622139070579[/ALERT]