Jak wygląda sytuacja finansowa miasta? Będzie program naprawczy?

Podatkowa sesja rady miejskiej przyniosła szeroką dyskusję o sytuacji finansowej miasta. Przed głosowaniem stawek podatku o nieruchomości, o stanie kasy mówiła skarbnik miasta Anna Kobylarz.

Wprowadzone zmiany stawek podatków przyniosą wzrost dochodów miasta na poziomie 1,6 mln zł. Prezydent i urzędnicy przekonywali, że taka kwota poprawia sytuację budżetu miasta.

- W zasadzie z ubytkami w dochodach bieżących borykamy się od 2019 roku. Plany jakie były w 2017 roku, czyli w momencie podjęcia decyzji o budowie bardzo dużej infrastruktury sportowej, dzisiaj zostały zweryfikowane do tego, że corocznie 18 mln zł to ubytek na jednym rodzaju dochodu - tłumaczyła Anna Kobylarz, skarbnik miasta.

- Następne zmiany, które nas czekają i mamy je w zasadzie potwierdzone, bo ministerstwo przysłało nam już wstępną metrykę, która jest podstawą do planowania ewentualnych dochodów i co za tym idzie wydatków, mówi nam, jaki udział od podatku od osób fizycznych będziemy mogli oszacować w 2022 roku. Według tego przewidujemy, że w 2022 r. możemy się spodziewać ubytku w okolicy 4,7 mln zł - dodawała.

Skąd mniejsze dochody miasta?

Skarbnik tłumaczyła, że mniejsze wpływy z podatków to pokłosie obniżonego procenta podatku dochodowego, kwoty wolnej od podatku oraz zerowego podatku dla młodych. To "strata" dla miasta w ostatnich trzech latach na poziomie 18 mln zł.

- Mamy galopującą inflację, wzrost cen i usług. Tak naprawdę dopiero listopad i grudzień, kiedy rozpoczynamy postępowania przetargowe, pokażą nam, jakie kwoty miasto będzie musiało zaplanować - mówiła Anna Kobylarz dodając, że w utrzymaniu pozostają decyzje miasta z ubiegłego roku mające na celu pomoc mieszkańcom i przedsiębiorcom w czasie pandemii. Te decyzje w ubiegłym roku miały uszczuplić budżet miasta o 1,4 mln zł.

Obciążeniem dla miasta ma być też wzrost minimalnego wynagrodzenia. Łącznie z kasy miasta wydano na ten cel 4 mln zł (w latach 2020-2022). Miasto wskazuje też wzrost cen energii elektrycznej i gazu. - Skoro nasze dochody, które rokrocznie niezależnie od nas są zmniejszane, musimy zadbać o to by utrzymać infrastrukturę, która teraz powstaje i spłacić zadłużenie, z którego powstała ta infrastruktura - podkreślała skarbnik.

Pojawia się jeszcze kwestia niezbilansowanej gospodarki odpadami. W tym roku miastu brakuje na to 3 mln 879 tys. zł.

Co z zadłużeniem?

- Już teraz przyszedł czas, by spłacić zadłużenie za inwestycje, które są na końcowym etapie i zostaną oddane do użytku w przyszłym roku. Nasze dochody i nadwyżka operacyjna są jednak za małe na pokrycie długu - dodawała skarbnik miasta.

- Zadłużenie miasta do 2024 roku planowane jest na poziome 178 milionów 327 tysięcy 810 zł. To są plany. Jak potoczą się kolejne lata nie wiem. Mamy bardzo niepewną sytuację, jeśli chodzi o stronę dochodową miasta - podkreślała Anna Kobylarz. - Na spłatę kapitału możemy wziąć kredyt, jednak na spłatę odsetek musimy mieć dochody bieżące.

W 2021 roku miejski budżet musiał być tak przygotowany, by spłacać 1 mln zł kapitału i około 2 mln zł odsetek. W przyszłym roku hala sportowa będzie oddana do użytku. - Okres karencji spłaty wcześniejszego długu wygasa i wchodzimy już w spłatę rzeczywistej kwoty. W przyszłym roku ze spłaty kredytu robi się 2 mln zł, z odsetek z naszych podatków i opłat kolejne 2,9 mln zł. To są kwoty, które corocznie będziemy płacić - informowała Anna Kobylarz. W 2023 r. będzie to odpowiednio 3 mln zł i 4,1 mln zł. W 2024 roku: 4 mln zł i 4,3 mln zł. Największa kumulacja spłaty kapitału to 2036 rok - to kwota 13,1 mln zł. - To są gotowe kwoty z rat wykupu obligacji, na podstawie podpisanych już umów - podkreślała. - My dopiero się rozkręcamy, jeśli chodzi o spłatę zadłużenia. Do tego jeszcze dochodzi bieżące utrzymanie infrastruktury.

Jakie korekty w budżecie na 2022 rok?

W budżecie na rok 2022 r. dokonano już cięć na 24 mln zł. Na oświacie znaleziono 9,5 mln zł - głównie z wynagrodzeń i ich pochodnych. Oszczędności wprowadzono też w dziale transportu - to kwota 4,6 mln zł. Zmniejszono wysokość rekompensaty dla MKS czy kwotę na remonty dróg.

Mniej pieniędzy zaplanowano też na kulturę fizyczną - o 4 mln zł (na wynagrodzeniach, remontach, utrzymaniu hali sportowej). W administracji dokonano cięć na 1,4 mln zł, w gospodarce komunalnej 3,3 mln zł, a w pomocy społecznej 1,5 mln zł.

Co z subwencją rekompensującą?

Radni dopytywali o subwencję rekompensującą z rządu. - Faktycznie Ministerstwo Finansów przyznało nam wstępnie kwotę 9,5 mln zł. Z tym, że ta kwota to tylko subwencja rekompensująca - w obecnym brzmieniu przepisów - tylko i wyłącznie jednorazowa - podkreślała skarbnik. - Jest jeszcze pochodna ustawy, która wprowadza tę subwencję i jest przepis mówiący, że gmina dostanie 9,5 mln zł, ale jeśli skorzysta i będzie mieć taką nierówność bieżącą, to ma obowiązek wypracować do 2025 roku właśnie taką kwotą, jaką ministerstwo daje w postaci nadwyżki operacyjnej.

- Musimy oddać te pieniądze w wypracowanej nadwyżce operacyjnej. Już w kolejnym roku musimy pracować nad tym, by te dochody odbudowywać - zaznaczała. - Co jeśli nie zadbamy o uzupełnienie dochodów? Może się okazać, że rok 2023, 2024 to będzie rok, gdzie nie zdążymy tej nadwyżki zbudować. Nasza baza podatkowa pracuje z roku na rok. Podjęcie dzisiaj decyzji o podwyżce podatków sprawia, że przez kolejne lata wzrosną nam dochody. To niepopularna decyzja, ale musimy dbać o to, by nasze dochody mogły obsłużyć zadłużenie, które do tej pory wygenerowaliśmy.

- Jeśli mówmy tylko o 2022 roku, to być może będziemy musieli ciąć wydatki fakultatywne, czyli wszystko to, na co nas przy takim poziomie dochodów nie stać. To kwota 2 mln zł. Co to są wydatki fakultatywne? To sport, promocja, pożytek publiczny - wyjaśniała Anna Kobylarz.

Miasto chce już teraz odbudować dochody. - Mamy ubytki dochodów od nas niezależne, ale i wydatki, które zaraz zostaną zweryfikowane przez wszystkie postepowania przetargowe. Nie sądzę, by w 2023 było mniej cięć, niż w tym roku. Planując budżet na rok 2021 dokonywaliśmy cięć na około 9 mln zł. Teraz 24 mln, podobnie w 2023 roku.

Wizja programu naprawczego

- Jeśli nie uda się nam związać dochodów i wydatków, to nie mamy szans na to, byśmy w 2023 roku mieli pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej co do budżetu, a przede wszystkim pozytywną opinię o możliwości spłaty posiadanego długo - mówiła skarbnik.

Obecnie miasto czeka na opinię RIO o budżecie na rok 2022. Jak podkreślała Anna Kobylarz, w magistracie nadzieję na pozytywną reakcję dały wprowadzone cięcia. - Jednak już teraz musimy dbać o to, by te ubytki dochodów zostały skompensowane, bo w kolejnym roku przyjdą duże ubytki odliczenia VAT, skutki Polskiego Ładu, nie wiemy czy dostaniemy kolejną subwencję rekompensującą - dodawała. - Decyzje sprzed 3 lat wygenerowały ten nasz dług, a teraz nam się to wszystko kumuluje - dług, odsetki, koszty bieżące.

Skarbnik miasta przytaczała też wizję konieczności wprowadzenia programu naprawczego, jeśli nie uda się zachować ustawowych wskaźników. – Może nastąpić konieczność wprowadzenia od 2023 roku postepowania programu naprawczego. Mamy nadzieję, że to nie nastąpi, ale mając takie dochody przy takich wydatkach i takich kosztach obsługi długu to my sobie nie poradzimy, wskaźniki nie będą się spinać, wyjdziemy poza dopuszczalne prawem poziomy – wyjaśniała.

Program naprawczy wprowadza rada miejska na żądanie RIO na okres 3 lat. - Ten program służy temu, by przez trzy lata miasto funkcjonowało tylko na wydatkach minimalnych, by wypracowało wszystkie gospodarne zasady, by utrzymać zadłużenie, które mamy.  To, co się dzieje to zastój finansowy i inwestycyjny miasta - informowała. - W takim czasie jako miasto nie możemy podejmować żadnych nowych inwestycji finansowanych kredytem dodatkowym. Miasto nie może udzielać poręczeń, gwarancji, pożyczek, żadnych pomocy finansowych innym jednostkom samorządu terytorialnego, nie można ponosić wydatków na promocję jednostki, ogranicza się realizację zadań innych niż obligatoryjne.

Kobylarz wyjaśniała, że miasto obecnie nie posiada też wolnych środków. - Wolne środki, które mamy, to te, które pozostały po naszym nieskonsumowanym kredycie: jakieś sprawy się poprzesuwały na rok następny, bądź są jakieś niewykonania, rezygnacja z zadań. Wszystkie nasze wolne środki to nasz dług, który dzisiaj wynosi 110 mln zł. Wolne środki, które były z oszczędności, nadwyżek skończyły się w 2018 roku. Nie mamy innych wolnych środków niż te, które pochodzą z emisji obligacji - wyjaśniała.

[ZT]66649[/ZT]

[ZT]66601[/ZT]