Kolejny raz radni miejscy z doraźnej komisji do spraw wsparcia Stali Mielec spotkali się z przedstawicielami klubów i urzędnikami. Priorytetem tych spotkań jest ustalenie sposobu pomocy dla przeżywającego kłopoty finansowe klubu piłkarskiego. Takie pomysły się pojawiły, ale ich realizacja jest warunkowa. To może oznaczać bardzo dużą przeszkodę.

Przypomnijmy, że piłkarski klub FKS Stal Mielec ma finansowe problemy, budżetowa dziura sięga kilku milionów złotych i jest efektem głównie decyzji zarządzających klubem w roku 2020 i wcześniej. To zaburza płynność finansową klubu, którego zespół znajduje się obecnie na wysokiej ósmej pozycji w PKO BP Ekstraklasie.

Jeszcze w maju prezes Stali Jacek Klimek wystąpił do prezydenta Mielca Jacka Wiśniewskiego o rozszerzenie współpracy klubu z samorządem. Przez wakacje niewiele się działo w tej sprawie. Wydarzenia dostały przyspieszenia, gdy na koniec sierpnia prezes klubu opublikował list skierowany do radnych miejskich i prezydenta z prośbą o pożyczkę 5 milionów złotych. 

Na wniosek grupy radnych, głównie z PiS, została zwołana nadzwyczajna sesja rady miejskiej. Rajcy wyrazili opinię, że miasto musi pomóc Stali. Pod koniec września natomiast została powołana doraźna komisja radnych w tej sprawie, rajcy przede wszystkim chcieli wypracować rekomendacje dla prezydenta wskazujące ścieżki pomocy i koordynować kontakty klubu z prezydentem i urzędem. Działają równolegle do samych urzędników i prezydenta. 

Komisja spotkała się po raz trzeci. W czwartkowe popołudnie radni zebrali się w Urzędzie Miejskim. Pojawił się także przewodniczący Rady Miejskiej Bogdan Bieniek i jego zastępca Marian Kokoszka. Obok grupy urzędników nie zabrakło prezydenta Jacka Wiśniewskiego i zastępcy Adriany Miłoś.

[FOTORELACJA]8919[/FOTORELACJA]

Nawet promocja musi być zabezpieczona?

Zaczęło się obiecująco. Prezydent Jacek Wiśniewski spokojnie przedstawił swoje propozycje dla klubu. To uruchomienie dodatkowej promocji miasta poprzez sport o wartości 900 tysięcy złotych brutto oraz pożyczka w wysokości 1 miliona 100 tysięcy złotych na dwa lata. Jest jednak poważny kłopot. 

Jeśli pieniądze z umowy na promocję miałyby szybko trafić do klubu, ten musi przedstawić zabezpieczenie bankowe dla realizacji umowy. Sytuacja finansowa FKS Stali zapewne wykluczy taką możliwość. Prezes Jacek Klimek wskazał, że jeden ze sponsorów Stali próbuje uzyskać takie poręczenie na rzecz klubu, ale oznacza to skomplikowaną procedurę. Zwyczajnie może się okazać, że takie zabezpieczenie nie będzie realne, a bez takiego dokumentu Stal może liczyć szybko najwyżej na 20 procent zaliczki. 

Pożyczka natomiast jest zależna od oceny wartości klubu, którą realizuje biegły rewident. Klub też musi przedstawić zabezpieczenia. Radni sugerują, by formą zabezpieczenia było klubowe logo, prezydent Jacek Wiśniewski wskazuje, że wolałby weksel lub weksle wystawione na przykład przez sponsorów. Na taki gest wobec Stali dzisiaj w Mielcu i regionie chętnych brak, co stawia pożyczkę pod dużym znakiem zapytania. 

Wiceprezydent Adriana Miłość stawiała znak zapytania co do zasadności uznania logo za przedmiot, który może być wartościowym zabezpieczeniem pożyczki. Prezydent Jacek Wiśniewski przyznał, że w jego ocenie logo to ostatnia forma zabezpieczenia, jakie mógłby brać pod uwagę.

Pozytywem środowego posiedzenia w części dotyczącej klubu piłkarskiego jest spokojna, merytoryczna atmosfera rozmów. „Na stole” pojawiły się wreszcie konkretne propozycje magistratu, ale ich obwarowania mogą okazać się zbyt trudne do realizacji, szczególnie wobec kurczącego się czasu, by pomóc klubowi. 

Komisja doraźna zamierza wkrótce zakończyć swoje prace i przyjąć stanowisko z rekomendacjami dla prezydenta w sprawie współpracy ze Stalą Mielec. Ze strony radnych popłynął też apel do prezydenta Jacka Wiśniewskiego, by ten włączył się w działania piłkarskiej Stali Mielec związane z poszukiwaniem sponsorów bądź firm, które mogą zabezpieczyć miejską pożyczkę.

Prezydent „kazał” kupić dziką kartę?

Gdy piłkarska Stal wystąpiła o pożyczkę, swoje pismo do miejskich samorządowców skierował Roman Kowalik, prezes klubu piłkarzy ręcznych Handball Stal. Wystąpił z wnioskiem o 2 i pół miliona złotych w sezonie 2021/2022. 

Komisja doraźna radnych, obok wsparcia dla piłkarzy, ma zajmować się także analizą sytuacji w klubie handballowym. Ta część obrad w środę była już mniej spokojna. Prezydent Jacek Wiśniewski wyszedł, by zająć się innymi obowiązkami, na sali pozostała Adriana Miłoś. 

Handball Stal reprezentował prezes Roman Kowalik. Wskazał, że zachowanie płynności finansowej w jego klubie możliwe będzie jeśli otrzyma z miejskiego budżetu prawie 300 tysięcy złotych. Sugerował, że najchętniej zrealizuje dodatkowe działania promocyjne na rzecz  miasta Mielca. Radni odpowiadali, że powinna być tutaj rozmowa o pożyczce.

Roman Kowalik nieco zaskoczył zebranych. Powiedział, że był gotowy na grę w pierwszej lidze, po sportowym spadku z PGNIG Superligi, ale dziką kartę na grę w elicie wykupił, bo taką otrzymał sugestię od prezydenta Jacka Wiśniewskiego. Argumentem dla utrzymania Superligi za wszelką cenę miała być koncepcja, by otwarcie nowej hali sportowej MOSiR odbyło się z udziałem zespołu z ekstraklasy. Tyle, że dzisiaj niewiele wskazuje, że nowa hala ruszy w sezonie rozgrywkowym 2021/2022. Prezes Roman Kowalik wskazał również, że prezydent Wiśniewski miał krytykować pracę poprzedniego trenera Stali Dawida Nilssona i sugerować zmianę szkoleniowca. 

Z informacjami Romana Kowalika nie zgadzała się wiceprezydent Adriana Miłoś, wręcz zaprzeczała, by prezydent miał lobbować za wykupieniem dzikiej karty w PGNiG Superlidze. 

Sprawa klubu piłkarzy ręcznych jest daleka od jakiegokolwiek finału. Pojawił się pomysł, by prezes Roman Kowalik - podobnie jak to uczynił wcześniej klub futbolowy - zaprezentował dokumenty mówiące o sytuacji finansowej klubu i plan na przyszłe lata. Zapewne tym tematem w przyszłości zajmowały będą się już stałe komisje Rady Miejskiej: sportu i finansów.

Sąd oceni sposób decydowania o stypendiach

Radni zasugerowali także zmianę zasad przyznawania miejskich stypendiów sportowych dla klubów grających w najwyższej klasie rozgrywkowej - by wartość tych stypendiów był wyższa. To działanie możliwe byłoby najwcześniej w nowym roku. Przedstawiciele magistratu zasugerowali, że może zabraknąć na ten cel pieniędzy w budżecie Mielca. 

Okazało się także, że zasady przyznawania miejskich stypendiów sportowych zostały zaskarżone do sądu administracyjnego. Kwestionowane są zapisy wskazujące, że warunkiem przyznania stypendiów jest przynależność zawodnika do klubu sportowego działającego na terenie miasta oraz ustalające, że decyzja prezydenta o przyznaniu stypendiów jest ostateczna.

Jeśli sąd podważy ostatecznie te regulacje to procedura przyznawania stypendiów wydłuży się, będzie się można od decyzji odwołać, ale też potencjalnie o takie stypendia mogą wnioskować lokalni sportowcy, którzy nie są reprezentantami klubu sportowego z siedzibą w Mielcu, bądź żadnego klubu sportowego.

Nie ma terminu posiedzenia sądu w tej sprawie. Zasady stypendialne zaskarżyła prokuratora. To efekt ogólnopolskiej akcji badania programów miejskich stypendiów sportowych. 

Doraźną Komisję Rady Miejskiej w Mielcu ds. wsparcia klubu FKS Stal Mielec oraz analizy sytuacji w klubie Handball Stal Mielec tworzą radni:
- Radosław Swół - Przewodniczący Komisji (PiS),
- Wiesław Truniarz (radny niezależny),
- Zdzisław Nowakowski (Nasz Mielec),
- Jarosław Szczerba (radny niezależny),
- Robert Wójcik (PiS).
W Komisji nie ma przedstawicieli prezydenckiego ugrupowania Razem Dla Ziemi Mieleckiej.