ITA TOOLS Stal gra o ekstraklasę. LOS chce przeszkodzić

Rozgrywki 1 ligi siatkarek wchodzą w decydującą fazę. W weekend ruszą półfinały play-off, które wyłonią dwie drużyny uprawnione do walki o mistrzostwo ligi i awans do Tauron Ligi. Taki cel jest siatkarek ITA TOOLS Stal Mielec.

Po rundzie zasadniczej mielczanki zajęły drugie miejsce, ale w play-offach grają z nowym trenerem. Michała Betleję zastąpił Mirosław Zawieracz, który zimą z sukcesem starał się utrzymać Pałac Bydgoszcz w ekstraklasie.

Stal w ćwierćfinale pokonała dwukrotnie SAN-Pajdę Jarosław. - Chcemy wygrywać najlepiej jak najmniejszym nakładem sił. To jest końcówka sezonu, każdy dodatkowy mecz to dodatkowe obciążenie - powiedział trener Zawieracz.

- W naszej grze pozmienialiśmy to, co nam pomogło się podnieść z chwil słabości. Każdy trening coś pozytywnego nam wnosi - dodawał. W ćwierćfinale i półfinale gra się do dwóch zwycięstw. W Jarosławiu Stal wygrała po tie-breaku, w Mielcu po czterech setach. - SAN-Pajda  nie wykorzystał naszych słabszych chwil. Mecz w Mielcu był dziwny, chaotyczny, napięty. Nie wiem czym to jest spowodowane. Był to mecz brzydki, obliczony typowo na punkty i lepiej wytrzymaliśmy to psychicznie - ocenił Mirosław Zawieracz.

- Był to mecz walki i partactwa. Nie zrealizowaliśmy założeń dla gry własnej. Przyjęcie było bardzo słabe, co nie pozwoliło nam zagrać środkiem - złościł się po tym spotkaniu trener jarosławianek Piotr Pajda. - Nie da się wygrać, grając o najwyższe cele, bez podstawowego ogniwa, czyli bez przyjmujących. Wyjątkowo można było ugrać znacznie więcej. Gdybyśmy w Mielcu zagrali w taki zrównoważony sposób, jak w Jarosławiu, to byśmy pewnie wygrali - relacjonował. 

Także kapitan Stali Sandra Szczygioł zauważyła, że wygrana z SAN-Pajdą nie była łatwa. Wręcz przeciwnie. - Szło nam po grudzie, przeciwnik postawił wysoko poprzeczkę, a my nie grałyśmy za dobrze. Zadecydowała chłodna głowa w końcówce czwartego seta - opowiadała. Co zmienił trener Zawieracz? - Dodaje nam dużo pewności siebie. Inaczej teraz gramy w systemie blok - obrona - wskazywała przykłady. 

W półfinale mielczanki zmierzą się z zespołem LOS Nowy Dwór Mazowiecki, który po trzech meczach nieco niespodziewanie wyeliminował Asotrę Płomień Sosnowiec. 

- Zdecydowanie to najlepszy sezon w historii klubu, ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Na pewno chcemy teraz osiągnąć jeszcze więcej, marzy nam się medal – powiedział szkoleniowiec z Nowego Dworu Bartosz Kujawski, cytowany przez serwis siatka.org.

– Marzymy o finale, ale z pokorą przyjmujemy wszystko i mamy nadzieję pokazać się z bardzo dobrej strony w meczach półfinałowych, szczególnie, że półfinały zaczynamy u siebie. Mam nadzieję, że powalczymy i będziemy zadowoleni z tych meczów – dodał Kujawski.

Mielczanki mają złe wspomnienia z Nowego Dworu. – Na przełomie października i listopada graliśmy dwukrotnie ze Stalą Mielec. Raz wygraliśmy w Pucharze Polski, raz w lidze. Byliśmy w stanie wygrać dwa mecze z rzędu, więc dlaczego nie teraz w półfinale, gdzie poczuliśmy naszą moc i uwierzyliśmy, że możemy grać dobrze i nawiązać walkę z wyżej notowanym przeciwnikiem. Na pewno będziemy walczyć i będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby ten półfinał wygrać – zapowiedział szkoleniowiec LOS Nowego Dworu Mazowieckiego, cytowany przez serwis siatka.org

- Mamy bojowe nastawienie przed wyjazdem do Nowego Dworu. Do trzech razy sztuka. Przegraliśmy tam dwukrotnie, ale play-offy rządzą się swoimi prawami. Nie ma co oglądać się za siebie. LOS we własnej hali jest bardzo mocny, nigdy się nie poddaje. My prezentujemy charakter i wolę walki, musimy też skupić się na własnej dobrej grze - zapowiada jednak kapitan Stali Sandra Szczygioł.

Pierwszy mecz półfinału LOS Nowy Dwór Mazowiecki - ITA TOOLS Stal Mielec odbędzie się na Mazowszu 23 kwietnia o godzinie 18:00. Rewanż i ewentualny trzeci mecz - tydzień później w Mielcu.

W drugim półfinale Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów zmierzy się z Częstochowianką Częstochowa.