Zamknij

Handball Stal Mielec – Gwardia Koszalin. Nerwy i festiwal bramkowy [FOTO]

Przemysław CynkierPrzemysław Cynkier 16:01, 06.10.2024 Aktualizacja: 20:00, 06.10.2024
Fot. Marta Badowska dla hej.mielec.pl Fot. Marta Badowska dla hej.mielec.pl

Mielecka Stal twardo broniła swojej pozycji lidera Ligi Centralnej. Po szalonym, szybkim spotkaniu swój cel osiągnęła. 

Piłka ręczna, Liga Centralna ZPRP
HANDBALL STAL MIELEC – E.LINK GWARDIA KOSZALIN
39:36 (24:20)

[FOTORELACJANOWA]11837[/FOTORELACJANOWA]

STAL: Dawid Dekarz, Nikodem Błażejewski – Jakub Janus, Paweł Podsiadło 13 (4), Przemysław Mrozowicz, Dawid Ruhnke 1, Mikołaj Kotliński 1, Jakub Tokarz 3, Igor Graczyk 1, Dzianis Valyntsau 5 (2), Filip Stefani 4 (1), Jakub Sikora 3, Daniel Osmola, Marcin Głuszczenko 2, Szymon Światłowski 2, Aleh Tarasevich 4.
Trener: Robert Lis

Karne: 8/7

Kary: 6 min (Sikora – 2 min, Tarasevich – 4 min)

GWARDIA: Damian Zwierz, Krystian Matusiak – Marcin Laskowski 4, Maciej Fabianowicz 4, Bartłomiej Korczak 4, Ali Mehdizadeh 4, Wiktor Biskup, Bartosz Laska 5, Tomasz Kowalkowski 2, Andrzej Didyk 6 (1), Jakub Rycerz 1, Michał Niewiadomski 3, Damian Woźniak 3.
Trener: Piotr Stasiuk

Karne: 2/1

Kary: 10 min (Laskowski – 4 min oraz Fabianowicz, Laska, Didyk – po 2 min).

Sędziowie: Bartłomiej Kowalczyk (Lublin), Michał Szpinda (Zamość).
Delegat ZPRP: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice)

Widzów: 700

PRZEBIEG MECZU:

Stawką tego spotkania było pierwsze miejsce w ligowej tabeli, a wysoka pozycja beniaminka z Koszalina jest z pewnością sporym zaskoczeniem.

Być może właśnie stawka sprawiła, że mecz był szalony. Obie ekipy jakby zapominały o obronie, szczególnie do przerwy.  Zmieniało się także prowadzenie. W 9 minucie wygrywali goście 7:5, w 17 minucie już wygrywała Stal dwoma oczkami, a w 20 minucie – po bombie z dystansu Pawła Podsiadło – tablica wyników wskazywała nawet 18:13 dla gospodarzy.

Po zmianie stron nagle przewaga Stali zaczęła topnieć, w 38 minucie zobaczyliśmy niespodziewanie remis 25:25. Dopiero wtedy zespołowi trenera Roberta Lisa, który już w pierwszej połowie zobaczył żółtą kartkę za dyskusje z delegatem, udało się odzyskać kontrolę nad spotkaniem - znów przeważając dwoma trafieniami. 

W ostatni kwadrans meczu wchodziliśmy przy wyniku 31:29 dla Stali. Paweł Podsiadło pewnie wykorzystał rzut karny – po brutalnym faulu Marcina Laskowskiego – i dołożył jeszcze jedno oczko dystansu.

Robert Lis wezwał swój zespół na rozmowę w 53 minucie, gdy Gwardia doszła Stal znów na jedno trafienie (33:32), a mielczanie wcześniej zmarnowali dwie swoje sytuacje w ofensywie. Nic nie zdziałał, bo kolejne piłki Stalowcy znów zepsuli i na siedem minut przed końcową syreną mieliśmy znów remis – 33:33.

Mimo gry w osłabieniu gospodarzom jednak udało się wybronić, po indywidualnej akcji Jakuba Tokarza w 56 minucie prowadzili 35:33. W 57 minucie wreszcie udało się zatrzymać rzut Dawidowi Dekarzowi. Utrzymał dwie bramki dystansu. 

Na 60 sekund przed końcową syreną Stal wygrywała 38:35 – po przechwycie Podsiadło i kontrze Jakuba Sikory. Chwilę później Gwardia znów zgubiła piłkę i zrobiło się „po meczu”. Stal zanotowała czwarte zwycięstwo w sezonie.

Więcej informacji wkrótce. 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%