[FOTORELACJANOWA]12371[/FOTORELACJANOWA]
[FOTORELACJANOWA]12370[/FOTORELACJANOWA]
Bramki:
0:1 - 54 min - 9. Ethymis Kolouris
0:2 - 65 min - 10. Adrian Przyborek
1:2 - 89 min - 21. Mateusz Matras
FKS Stal Mielec: Jakub Mądrzyk - Piotr Wlazło, Bert Esselink, Marvin Senger - Alvis Jaunzems, Maciej Domański, Pyry Hannola (66. Matthew Guillaumier), Krystian Getinger (85. Mateusz Matras) - Robert Dadok (75. Damian Kądzior), Ilja Szkurin (66. Łukasz Wolsztyński), Serhij Krykun (75. Krzysztof Wołkowicz).
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Jakub Lis (90+1. Wojciech Lisowski), Danijel Loncar, Leo Borges, Leonardo Koutris (90+1. Dimitrios Keramitsis) - Marcel Wędrychowski (67. Antoni Klukowski), Adrian Przyborek, Joao Gamboa, Kacper Smoliński, Kamil Grosicki (82. Olaf Korczakowski) - Efthymis Koulouris (90+1. Patryk Paryzek).
Żółta kartka - FKS Stal Mielec: Piotr Wlazło. Pogoń Szczecin: Leo Borges, Kacper Smoliński, Wojciech Lisowski.
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów 4 239.
[WIDEO]3579[/WIDEO]
Zespół z Podkarpacia w pierwszym swoim meczu w tym roku przegrał na wyjeździe z GKS Katowice 0:1. Potem dwukrotni mistrzowie Polski (1973, 1976) pokonali u siebie Jagiellonię Białystok 2:1.
Dla Portowców jest to trzecie zwycięstwo w 2025 r. Wcześniej pokonali KGHM Zagłębie Lubin 1:0, a następnie 3:0 Górnika Zabrze. Oba spotkania zostały rozegrane w Szczecinie.
W pierwszej połowie kibice na stadionie nie zobaczyli gola, nie licząc trafiania Serhija Krykuna, ale bramka ta nie została uznana (w trzeciej minucie doliczonego czasu gry).
Bliższa zdobycia gola w pierwszych 45 minutach była Stal. W 16. min - po rzucie rożnym - powstało zamieszanie w polu karnym Pogoni. Bert Esselink z pięciu metrów uderzył nad poprzeczką. Z kolei w 29. min w dogodnej sytuacji znalazł się Krykun, ale uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera zespołu ze Szczecina.
W 54. min to Pogoń objęła prowadzenie. Dobre podanie Kamila Grosickiego wykorzystał Efthymis Koulouris i będąc z piłką w polu karnym potrafił dobrze uderzyć.
Po kolejnych 11 minutach było 0:2. Po strzale z bliska Leo Borgesa - w sytuacji sam na sam - Jakub Mądrzyk zdołał tylko odbić piłkę. Dobrą dobitką popisał się Adrian Przyborek.
Po tym spotkaniu należą się gratulacje mojej drużynie, gdyż było ono bardzo trudne. Szczególnie w pierwszej połowie nie grało nam się łatwo, gdy rywal częściej był przy piłce. Jednak po delikatnych korektach, których dokonałem w przerwie, nasza gra w drugiej połowie wyglądała już lepiej.
Zawodnicy wykonali dużo pracy bez piłki, dużo pracy dla reszty zespołu. Ostatecznie zostaliśmy za to wynagrodzeni.
Chciałbym to zwycięstwo zadecydować prezesowi Jarosławowi Mroczkowi, który przez ostatnie 14 lat włożył dużo serca i pracy na rzecz naszego klubu.
Chyba to nie jest tajemnicą, że jesteśmy rozczarowani po tym spotkaniu. Nie zdobyliśmy nawet punktu, chociaż zespół włożył bardzo dużo pracy w ten mecz. Jednak nasze błędy i jakość gry Efthymisa Koulourisa, który jest jednym z najlepszych napastników w ekstraklasie, spowodowały, że to Pogoń zdobyła tę jedną bramkę więcej.
Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że przyjeżdża do nas rozpędzona Pogoń, która wcześniej wygrała dwa mecze. Jednak chcieliśmy powtórzyć to, co się udało w spotkaniu z Jagiellonią - zagrać wysoko, agresywnie. Jednak i tak w pierwszej połowie stworzyliśmy dwie, trzy sytuacje, po których mogliśmy zdobyć bramkę.
Jednak nie udało się otworzyć tego meczu. W drugiej połowie, w czasie gdy mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, jedna akcja rywala spowodowała, że Koulouris strzelił bramkę. Drugi stracony gol wynikał z naszego błędu, straty piłki.
Stal stać na to, aby takie straty odrobić, nawet w ciągu kilku minut. Jednak zdobyliśmy tylko jedną bramkę i nie wywalczyliśmy nawet punktu. Teraz musimy szybko zakasać rękawy, bo w piątek mamy kolejny ligowe spotkanie.
[WIDEO]3577[/WIDEO]
[ZT]93885[/ZT]
autor: Rafał Czerkawski (PAP)
rcz/ krys/