Komplet widzów zobaczył niedzielny mecz PGE FKS Stal Mielec – Korona Kielce w ramach 30. kolejki piłkarskiej PKO BO Ekstraklasy. A był to mecz niezwykle istotny dla obu drużyn, które przed pierwszym gwizdkiem miały po 35 punktów i cztery oczka przewagi nad strefą spadkową.
[FOTORELACJA]10012[/FOTORELACJA]
Presja wyniku byłaby w tym meczu pewnie już bardzo wielka, ale ciśnienie nieco opadło, gdy wszyscy w Mielcu dowiedzieli się, że Śląsk Wrocław przegrał u siebie 0:1 z Radomiakiem i nie opuścił swojego miejsca w strefie spadkowej ekstraklasy.
Mimo wszystko zwycięzca meczu Stal – Korona znalazł się w sytuacji niemal komfortowej. I tym zespołem jest Stal, która przerwała serię siedmiu gier Korony bez porażki. Stal wygrała z Kielcami 2:1.
[FOTORELACJA]10011[/FOTORELACJA]
Mecz dla gości zaczął się wyśmienicie i filmowo. Bo szybko objęli prowadzenie 1:0 po kapitalnej bramce zdobytej przez Kyrylo Petrova strzałem z własnej połowy.
- Zobaczyłem, że bramkarz wyszedł za daleko i szybko podjąłem decyzję, by strzelać. Był jeszcze do tego wiatr, nie musiałem aż tak mocno uderzyć w piłkę by zeszła do bramki – powiedział doświadczony Ukrainiec grający w barwach Korony.
Przez chwilę Korona szukała gola na 2:0, miała ku temu okazję, ale Stal przejęła kontrolę nad meczem. Momentami zamykała rywali we własnym polu karnym, nie mogła się jednak przebić w ataku pozycyjnym.
Piłkarze z Mielca słyną ze swoich zabójczych stałych fragmentów gry. Wiosną ten element wyglądał słabiej, ale ostatnie mecze to już powrót do trafiania po dośrodkowaniach z rożnych czy wolnych.
Akcją ze skrzydła Stalowcy wywalczyli sobie dorzut po zagraniu ręką przy linii bocznej pola karnego. Miękko i bardzo precyzyjnie piłkę w pole bramkowe posłał Maciej Domański. Tam walczyli o nią Mateusz Matras i Kamil Kruk, młody stoper Stali zdołał skierować futbolówkę do siatki i był remis.
Jeszcze przed przerwą bliski szczęścia po rzucie rożnym był Marcin Flis, ale jego strzał złapał bramkarz.
Korona stawiała opór aż do 72. minuty. Akcja duetu Koki Hinokio – Rauno Sappinen przyniosła mielczanom kolejny już rzut rożny. Gdy Domański ustawiał piłkę doszło do zmiany. Za Hinokio i Sappinena weszli Mateusz Mak i Mikołaj Lebedyński. Domański wrzucił w pole karne, a tam wszyscy Stalowcy ruszyli po gola.
Interwencję bramkarzowi utrudnił Flis i piłka wybita przez golkipera opadała nadal w polu karnym. Pojedynek o nią wygrał Mak, dla którego był to pierwszy kontakt z piłką w tym meczu, Matras był kolejnym piłkarzem Stali, który wyskoczył do futbolówki i zagrał ją za siebie, gdzie czaił się Kruk. Wpakował piłkę do siatki, obok słupka. Stadion wpadł w euforię. 2:1!
- Nasza gra nie wyglądała cudownie, ale najważniejsze, że była skuteczna. Wykorzystaliśmy dwa stałe fragmenty gry, które dały nam trzy punkty. Ten mecz mógł potoczyć się w dwie strony, jednak to my byliśmy bardziej skoncentrowani i to my możemy cieszyć się z tego jakże ważnego zwycięstwa i kolejnych punktów w tabeli PKO BP Ekstraklasy – powiedział Kruk dla stalmielec.com.
Pierwszy raz zdobył bramkę dla Stali, pierwszy raz strzelił dwa gole w jednym meczu.
Stal, dzięki trafieniom Kruka, ma 38 punktów i zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli. Identyczny dorobek punktowy mają dzisiaj także ekipy Górnika Zabrze, Widzewa Łódź, Radomiaka Radom. Oczko więcej zgromadziła Jagiellonia Białystok.
Nad strefą spadkową znajduje się jeszcze Wisła Płock – 36 punktów oraz Korona Kielce – 35 punktów.
Na pierwszym miejscu oznaczającym na koniec sezonu degradację znajduje się Śląsk Wrocław – 31 punktów. Niżej jest Lechia Gdańsk – 26 punktów. Tabelę zamyka Miedź Legnica, która ma 22 punkty i już formalnie spadła z ekstraklasy.
Publikujący w serwisie Twitter swoje analizy eksperci szacują, że Lechia Gdańsk spadnie na 98%, Śląsk Wrocław zostanie zdegradowany na około 73%.
Prawdopodobieństwo spadku Korony Kielce to około 14%.
Możliwość degradacji Stali Mielec, Górnika Zabrze i Widzewa Łódź to obecnie około 0,1 – 0,2%.
W tych matematycznych modelach i symulacjach Stal w tym sezonie jeszcze zapunktuje, a do końca sezonu zostały cztery mecze.
Co, jeśli Stalowcy zatrzymaliby się na poziomie 38 punktów? Powinno oznaczać to utrzymanie i miejsce tuż „nad kreską”. Ale nie ma obecnie takiej gwarancji.
- Z pozycji tabeli był to pojedynek wagi ciężkiej. Ile te trzy punkty ważą. Drużyna ten ciężar udźwignęła. Wiemy jakie były okoliczności. Strata takiej bramki na początku spotkania mocno nas usztywniła. Mieliśmy kłopoty z organizacją podań między sobą i to było widoczne – powiedział po tym meczu trener Stali Kamil Kiereś.
- Mieliśmy plan na atak pozycyjny, co nie jest proste, ale ten plan nam wypalił. Budowaliśmy przewagę na boku, szczególnie po stronie Getingera i Domańskiego. To nas napędziło do tego, że poszukaliśmy tej bramki wyrównującej. Wróciliśmy do meczu wynikiem i mentalnością. W przerwie mówiliśmy o taktyce i o mentalu, że jesteśmy gotowi, by wygrać z Koroną, która nie przegrała siedmiu ostatnich spotkań – relacjonował Kiereś.
- Pokazaliśmy zespołowość, determinację i pomysłowość, jeśli chodzi o grę. Największą wartością jest, że drużyna potrafiła wrócić do gry i zdobyć trzy punkty. Dla mnie osobiście ten mecz ma dużą wartość – dodawał Kiereś, dla którego to trzeci domowy mecz w roli trenera Stali, ale pierwsza zwycięstwo.
- Nie możemy podchodzić do tej sytuacji, że już się utrzymaliśmy. Mocno polepszyliśmy swoją sytuację. Musimy się teraz skupić mocno na regeneracji i przygotować solidnie do meczu z Wisłą Płock, bo będzie nadal ważny – podkreślił Kiereś.
- To był typowy mecz walki. Przepchnęliśmy go charakterem i determinacją. Korona nas napoczęła pięknym golem z połowy Petrova, ale też wiatr mu pomógł. Ale my też przepchnęliśmy ten mecz stałymi fragmentami i dobrze, że Kamil Kruk odnajdywał się w tych sytuacjach – ocenił natomiast wahadłowy Stali Fabian Hiszpański.
- Zdecydowała nasza cierpliwość, nieustępliwość i charakter. W szatni była wielka radość. Tak się złożyło, że Śląsk przegrał mecz, a ta wygrana z Koroną wypchnęła nas w górę tabeli i dała dystans do czerwonej strefy – dodał Hiszpański. Ten dystans to obecnie siedem punktów przewagi.
- Ten mecz mogliśmy zamknąć na naszą korzyść w 15. minutach, gdybyśmy byli konkretni. Stal zyskiwała optyczną przewagę, ale klarownych sytuacji z gry nie miała. Ale są stała fragmenty gry. Jeśli jesteś przez chwilę niezdecydowany, niezdeterminowany to kończy się to porażką – mówił mocno rozczarowany trener Korony Kamil Kuzera.
- Stal bazuje na stałych fragmentach gry, w tym są dobrze. Musisz walczyć o piłkę za wszelką cenę i nam tego dzisiaj zabrakło – dodawał.
Więcej informacji wkrótce.
PGE FKS Stal Mielec - Korona Kielce 2:1
Wisła Płock - PGE FKS Stal Mielec 7 maja, 12:30
PGE FKS Stal Mielec - Lechia Gdańsk 14 maja, 12:30
Zagłębie Lubin - PGE FKS Stal Mielec 19 maja, 18:00
PGE FKS Stal Mielec - Warta Poznań 27 maja, 17:30
szkoda13:54, 02.05.2023
Nie dalo sie wygrac z np Miedzia i zremisowac z Gornikiem? Znow liczenie i czekanie na uklad tabeli...
Redaktor bajkopisarz14:00, 02.05.2023
Tytuły artykułów na poziomie gry.
krUk ??14:32, 02.05.2023
kruk ? jaki krUk? co za tłuk to pisał? Po jakiej szkole ???
Po jakiej15:25, 02.05.2023
Ty jesteś szkole tłuk?Zwykła gra słów a ten nie ogarnia d.e.b.i.l normalny.
Użytkownik14:53, 02.05.2023
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Roland19:13, 02.05.2023
Hamulić, Piasecki, Nowak, Tomasiewicz. Trzej ostatni są gwiazdami polskiej ligi. Takich zawodników pozbył się Mielec.
FKS STAL MIELEC19:20, 02.05.2023
Dokładnie.
FKS08:54, 03.05.2023
Nie pozbył się tylko sami chcieli ,to odeszli
Heh 19:49, 02.05.2023
Nie pozbył się tylko nie było pieniążków na ich utrzymanie Sami poszli jak dostali ... Ty byś nie poszedł????
Jf07:46, 03.05.2023
Z takimi wynikami kasy nie ma i nie będzie
luka21:44, 02.05.2023
Brawo dla Legii za puchar Polski , Papszun to żyd
Bies08:19, 03.05.2023
Co wpi.......asz matole rasizm do piłki???? Sprawdz przy siusaniu, może i ty coś znajdziesz!!!
As08:57, 03.05.2023
A Legia to k.. a,mojśku
Jan 12:31, 03.05.2023
RAKÓW CZĘSTOCHOWA: Trelowski; Tudor, Arsenić, Petrasek, Svarnas, Jean Carlos, Lederman, Papanikolaou, Koczerhin, Ivi Lopez, Gutkovskis..Skład rakowa na finał pucharu Polski ,gdzie ci Polacy ?
max17:48, 04.05.2023
*%#)!& medaliki niech sobie wreszcie stadion zbudują
OK09:02, 03.05.2023
100-lat dla prezesa,utrzymał Stal,teraz będzie tylko lepiej.hejterzy aut
Hd10:25, 03.05.2023
Pozdrów wujka
Kornik17:53, 03.05.2023
Brawo Stal ! Brawo trybuny
Limbo07:03, 04.05.2023
Śledź co tam robi na zdiecie z piłkarzami gruba ciota po co on tam jest
Kornik15:28, 04.05.2023
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Kornik 17:15, 04.05.2023
to silos Śledziowy z Osiedla dziennikarz kupy 😅
Wez, ze sie nie podszywaj fajo jedna. To nie byl moj komentarz.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
4 2
pajacu Górnik wygrał w Poznaniu z Lechem