Transfery w Stali. Marzenia rozmijają się z finansami

Wysokie ósme miejsce PGE FKS Stal Mielec po rundzie jesiennej piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy i świetne oceny czołowych piłkarzy Stali rozbudzają marzenia kibiców mieleckiego klubu. Szczególnie te transferowe oczekiwania rosną. Klubowy budżet na spektakularne ruchy nie pozwala.

W tle świetnego wyniku sportowego mieleckich piłkarzy jesienią toczyła się walka o uratowanie klubu, któremu groziło bankructwo. Lokalni przedsiębiorcy zgromadzili 5 milionów złotych, by powstrzymać upadek klubu. To pieniądze na zobowiązania, których nie można wydać na inne cele. Nie ma mowy, by zostały spożytkowane na transfery. W klubowej kasie na ten cel pieniędzy nie ma i raczej długo nie będzie, bo Stal obecne gasi finansowe pożary, a nie odkłada pieniądze na koncie. 

Tymczasem w mediach krajowych pojawiła się informacja o piśmie, jakie Śląsk Wrocław miał skierować do Stali Mielec w sprawie napastnika Fabiana Piaseckiego. To jedna z najjaśniejszych postaci mieleckiej drużyny w rundzie jesiennej, jeden z transferowych hitów w ekstraklasie. Tyle, że Stal Piaseckiego ze Śląska wypożyczyła, a wrocławski klub ma możliwość ściągnięcia tego zawodnika w styczniu do siebie. Teraz Śląsk pyta mielecki klub o wykup Piaseckiego. Kibicom z Mielca marzy się wykupienie napastnika, który wydaje się być idealnym zawodnikiem dla stylu jaki preferuje zespół trenera Adama Majewskiego. Marzenie jest piękne, jednak to nie jest obecnie realne, bo mowa o kwocie około miliona złotych. Takich pieniędzy dzisiaj przy Solskiego 1 zwyczajnie nie ma.

Fabian Piasecki nie ukrywa, że chce sezon dokończyć w Mielcu. Nie jest tajemnicą, że z trenerem Śląska Jackiem Magierą nie jest mu po drodze. Tyle, że może się okazać, że Śląsk i Magiera będą na Piaseckiego skazani. Wrocławski klub chciał pozyskać napastnika Flory Tallin Rauno Sappinena. Estończyk to dwukrotny król strzelców tamtejszej ekstraklasy. Wszystko wskazuje na to, że w ostatniej chwili Sappinena namówił do gry Piast Gliwice.

Czołowy napastnik Śląska i ekstraklasy Erik Exposito liczy na transfer do silniejszej ligi, jest nim spore zainteresowanie i trzeba się spodziewać, że wiosną w polskiej ekstraklasie go nie będzie. Jeśli Śląsk nie znajdzie innego ofensora to będzie zmuszony, by zabrać z Mielca Piaseckiego. Teoretycznie przyszłość Fabiana powinna wyjaśnić się do połowy stycznia, gdy zespoły z ekstraklasy będą już na zagranicznych obozach. Stal i Śląsk zamierzają trenować w Turcji. Przy Solskiego 1 zdają sobie sprawę z możliwości straty Piaseckiego i działacze wraz z trenerem starają się przygotować plan B. Inna historia, że trudno przymusić piłkarza do gry dla danego klubu czy trenera. Ruch Chorzów starał się kilka lat temu tak postąpić z pomocnikiem Bartoszem Nowakiem, efekt tego pomysłu był fatalny dla obu stron. 

Na boiskach ekstraklasy błyszczy też młodzieżowiec Maksymilian Sitek, którego Stal wypożyczyła z Podbeskidzia Bielsko-Biała, z opcją pierwokupu. Suma odstępnego tu także nie należy do niskich. Obecnie jednak niewiele wskazuje, by Sitek mógł opuścić Stal zimą, to raczej mało prawdopodobne.

Dużo natomiast mówi się o zainteresowaniu zagranicznych klubów mieleckim bramkarzem Rafałem Strączkiem. Golkiper ma w Mielcu kontrakt ważny do końca sezonu, jeśli znajdzie się klub zainteresowany pozyskaniem tego bramkarza już zimą, musi wypłacić Stali Mielec niemałe odstępne. Za pół roku Strączek będzie już wolnym zawodnikiem, niezależnym od Stali i wówczas już będzie łatwiejszym, tańszym celem transferowym.

Trener Adam Majewski w swoich medialnych rozmowach natomiast wskazuje pozycję, którą chciałby koniecznie wzmocnić. Szuka defensywnego pomocnika. 

W styczniu do treningów powinni wrócić zawodnicy kontuzjowani: Maciej Domański, Konrad Wrzesiński i Marcin Budziński. Szczególnie w środku pola konkurencja powinna być duża. Tam też występuje wypożyczony z Zagłębia Lubin Japończyk Koki Hinokio. Obecnie niewiele się mówi o jego powrocie na Dolny Śląsk. Zagłębie jednak zjechało w tabeli w okolice strefy spadkowej, zmieniło trenera i szuka wzmocnień. 

Działacze Stali zamierzają też zimą nieco odchudzić kadrę - namówić do zmiany klubu piłkarzy, którzy jesienią grali bardzo mało bądź wcale.