PGE FKS Stal Mielec rozpoczęła obóz treningowy w Turcji. Na pokładzie samolotu z piłkarzami zabrakło miejsca dla dwóch zawodników, którzy w lecie mieli być wzmocnieniem ekstraklasowej Stali.

Do wznowienia rozrywek ekstraklasy pozostało 20 dni. Większą część tego okresu mielecka Stal spędzi w tureckim ośrodku Gold City, w którym już kolejny raz klub przygotował zimowy obóz. 

Biało-Niebiescy wylecieli z Polski 10 stycznia, po tygodniu treningów w Mielcu. W tych zajęciach brało udział 30 piłkarzy. - Ta grupa nam się teraz trochę zmniejsza, bo ci piłkarze, którzy na obecną chwilę nie pasują nam do koncepcji, albo mieli jakieś drobne problemy, nie są brani pod uwagę do kadry na obóz w Turcji - powiedział trener Stali Leszek Ojrzyński.

[ZT]60445[/ZT]

Bramkarz Rafał Strączek leczy kontuzję z rundy jesiennej, tuż przed wylotem urazu doznał obrońca Kamil Kościelny. Oni zostali w Mielcu.

Turcji nie zobaczy jednak też napastnik Jakub Wróbel, podobnie jak czeski obrońca Martin Sus. To piłkarze, którzy do Stali dołączyli latem, jako wzmocnienia zespołu po awansie do ekstraklasy. Zawiedli. Transfer Wróbla, który został wykupiony z ŁKS-u Łódź, gdzie nie błyszczał, by sporym zaskoczeniem. Piłkarz ten dostał w Mielcu dużą szansę, zupełnie ją zmarnował. 

O grze Susa nie można zbyt wiele dobrego powiedzieć, nie przebił się do podstawowej jedenastki.  Ostatni raz zaliczył 9 minut w meczu Stali z Zagłębiem Lubin. Później przepadł. 

Wszystko na to wskazuje, że ci dwaj piłkarze powinno sobie szukać nowych klubów. Dla Stali dzisiaj będą stanowić kłopot finansowy, bo jednak mają ważne kontrakty z mieleckim klubem.

Wcześniej trener Leszek Ojrzyński pożegnał napastnika Pawła Tomczyka, który wrócił już do Lecha Poznań, skąd był wypożyczony. 

[ZT]60450[/ZT]