System gospodarowania odpadami w 2024 roku w Mielcu zakończył się około trzymilionową stratą. To problem, który trwa od lat. - To nie jest sprawam ani łatwa, ani krótka do rozwiązania - mówi Krzysztof Szostak, zastępca prezydenta Mielca. - Pracowaliśmy nad różnymi modelami, mamy pewne pomysły i wdrażamy je w życie - dodał.
W ostatnich tygodniach miasto otrzymało dotację na modernizację Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
- Muszę się pochwalić, że dostaliśmy dofinansowanie w kwocie 1,2 mln zł na pierwszy etap działania modernizacji ZUOK i PSZOK, co wpłynie pozytywnie na funkcjonowanie samej tej spółki. Trzeba zmienić model MPGK i ZUOK tak, żeby te firmy po stronie przychodów miały więcej pieniędzy, wtedy możemy to przemodelować tak, by te spółki były nieco tańsze, bardziej konkurencyjne w przetargach - mówił.
Szostak stwierdził, że „w MPGK już się znacznie poprawiło jeśli chodzi o branżę ogólnobudowlaną”. - Jeśli chodzi o same odpady to wszystko się buduje. Nie da się w pół roku czy rok odwrócić całego trendu, który narastał przez kilkanaście lat. Powoli to zrobimy - przekonywał Szostak.
Pomóc w tym ma też aplikacja, nad którą pracuje miasto. - Kolejnym etapem, nad którym pracujemy, będzie taka spójna aplikacja mobilna, która pozwoli uszczelnić funkcjonowanie PSZOK - zapowiadał.
- Mamy sygnały z rad osiedl, że są różne historie o podrzucaniu odpadów czy to do altanek czy w inne miejsce i to też wpływa na funkcjonowanie systemu, więc to systematycznie będziemy uszczelniać i poprawiać, by te działania przełożyły się na to, że ten system będzie się bilansował - dodał zastępca prezydenta Mielca.