Przykłady, bo na nich widać to najlepiej:
- Przed sezonem 2020/21 drużynę opuścili Bartosz Nowak (13G/13A)* oraz Michał Żyro (6G/4A).
- Przed sezonem 2021/22 odeszli natomiast chociażby Petteri Forsell (1G/1A) czy Robert Dadok (0G/2A), w zimowym okienku zespół stał się uboższy o Fabiana Piaseckiego (4G/5A) oraz Kokiego Hinokio (1G/1A).
- Przed sezonem 2022/23 zespół musiał pożegnać się między innymi z Grzegorzem Tomasiewiczem (8G/2A) czy Rafałem Strączekiem (26M/6CK)*. Drugą rundę zespół rozpoczął natomiast już bez swojego absolutnie kluczowego gracza, Saida Hamulicia (9G/4A).
- Przed obecnym sezonem, Stal Mielec opuściło szereg piłkarzy, wśród nich choćby Marcin Flis (0G/4A), Bartosz Mrozek (34M/12CK) czy Mateusz Mak (2G/1A).
*(G - gole, A - asysty, M - mecze, CK - czyste konta)
No i właśnie, zatrzymaliśmy się w tej wyliczance na obecnym sezonie z tego powodu, że już niewiele czasu zostało do końca pierwszej rundy (jesiennej), a to oznacza natomiast że coraz bliżej do zimowego okienka transferowego - czy kibice Stali mają zasadne podstawy do obawiania się o najlepszych graczy swojej drużyny?
Najpierw nazwijmy tych najlepszych. Zdecydowanie na obecny moment w mojej opinii wyróżnia się kilku graczy - Mateusz Kochalski, Mateusz Matras, Krystian Getinger, Maciej Domański oraz Ilya Shkurin. Jak wygląda ich sytuacja? W 100% pewni jesteśmy przyszłości Shkurina, a to za sprawą ostatniej wypowiedzi jego agenta, który jasno zapowiedział, że Białorusin sezon na pewno dokończy w Mielcu.
Maciej Domański oraz Krystian Getinger to gracze podchodzący pod status mieleckich legend, nikt nie spodziewa się odejścia i najprawdopodobniej tego należy się spodziewać w ich przypadkach. “Doman” zresztą stosunkowo niedawno podpisał ze Stalą nową umowę, która obowiązuje do 30 czerwca 2025 r. Umowa “Getka” kończy się natomiast wraz z końcem obecnego sezonu (30 cze. 2024 r.)
Mateusz Matras to gracz, który w Mielcu można powiedzieć, że się zadomowił, w Stali gra od sezonu 2020/21, od początku jest praktycznie u każdego kolejnego trenera graczem podstawowym. Jego umowa obowiązuje do końca obecnego sezonu. Nie ma co się raczej spodziewać jego odejścia w zimę - po pierwsze ze względu na jego mieleckie przywiązanie, a po drugie przez to, że za graczy w jego wieku (32l.) inne kluby nie płacą chętnie klubą macierzystym, a to jedyna droga do odejścia Mateusza z Mielca.
Ostatni na liście jest Mateusz Kochalski, 23-letni bramkarz jest w Mielcu już drugi rok jednak dopiero teraz dostał realną szansę na pokazanie swoich umiejętności i idzie mu to świetnie. Jego kontrakt obowiązuje do 30 cze. 2025 r. co powoduje, że o jego los także możemy być spokojni. Nawet jeśli ewentualnie dostałby ofertę życia za świetną rundę w Ekstraklasie, Stal jest zabezpieczona dłuższym kontraktem i Mateusza za darmo nie puści.
To więc mamy odhaczone, natomiast kolejne pytanie - czy powinniśmy obawiać się o to, że któryś z graczy może odejść ze względu na kończący się zimą kontrakt? Odpowiedź brzmi nie. Każdy z graczy ma umowę przynajmniej do końca przyszłej rundy.
Są zatem dwie opcję na to, że któryś z graczy może odejść, pierwsza jest taka, że przyjdzie za niego na tyle korzystna dla klubu oferta finansowa, że zarząd ją przyjmę, jednak klub nie zostanie przy tym z niczym. Druga opcja jest taka, że to zarząd wyjdzie z inicjatywą rozstania, a to będzie natomiast oznaczało, że najprawdopodobniej sztab szkoleniowy tego gracza w swoich planach dłużej nie widział, a więc nawet jeśli to nie będą to straty, które mogłyby znacząco osłabić skład, gdyż piłkarzy dobrych się przeważnie nie pozbywa jeśli się nie musi.
Pamiętając przykłady Fabiana Piaseckiego oraz Kokiego Hinokio z sezonu 2021/22 należy wspomnieć także o graczach wypożyczonych - ilu ich jest oraz co może się stać z nimi? Jest ich czterech - Ilya Shkurin, Kai Meriluoto, Jakub Rozwadowski oraz Łukasz Gerstenstein.
Pierwszego z nich mamy już omówionego, sytuacja Kaia wygląda tak, że został on wypożyczony z opcją wykupu, jest obecnie drugą opcją na pozycję napastnika i nie wydaje się, żeby ktokolwiek go z tego miejsca skreślał. Jest młody, ma 20 lat, nie gra regularnie i na pewno nie pomaga to w jego rozwoju jednak na pewno nie złożył jeszcze broni i o swoje będzie walczył. Pamiętajmy, że pomimo niewielu szans na grę w dłuższym wymiarze czasowym, zdobył już dwie pierwsze bramki, jedną z Zagłębiem Lubin w Ekstraklasie, drugą z Odrą Opole w Pucharze Polski.
Łukasz Gerstenstein trafił do Mielca chcąc sprawdzić się na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Zbiera cenne doświadczenie, a i Śląsk Wrocław, z którego jest wypożyczony pewnie na to nie narzeka. Nie zanosi się na skrócenie tego transferu czasowego, młody gracz zbiera minuty, a Śląsk i bez niego radzi sobie świetnie mając obsadzoną prawą flankę dwoma solidnymi graczami. Sytuacja Jakuba Rozwadowskiego wygląda tak, że nie udało mu się do tej pory w Stali nawet zadebiutować, jego ewentualne odejście nie będzie więc wielkim osłabieniem kadry trenera Kieresia.
Skoro już o trenerze Kieresiu - wyniki zespołu uległy ostatnio znaczącej poprawie. Na ostatnich 5 spotkań, zespół wygrał 4. Nic nie zwiastuje więc ewentualnej rewolucji na tym stanowisku pomimo wielu plotek stosunkowo niedawno pojawiających się w mediach.
Podsumowując, pierwszy raz od kilku ostatnich lat zima w Mielcu może przebiec stosunkowo spokojnie, ewentualne odejścia na papierze mogą być kosmetyczne, natomiast pamiętajmy, że kadrę zarząd może wzmocnić, a pewne braki choćby w środku defensywy są.
Czas oczywiście to zweryfikuje, jednak można czuć względny spokój przed zbliżającym się oknem transferowym, a to dla kibica Stali Mielec dosyć nowe pojęcie biorąc pod uwagę ostatnie lata. Należy podkreślić jednak słowa “względny spokój”, wiele jest w życiu sytuacji losowych które mogą odwrócić wszystko do góry nogami, jednakże pomimo tego można być według mnie optymistą przed zbliżającym się okresem transferowym w rozgrywkach Ekstraklasy.
Szymon Markulis
Chłopak z Mielca, sport pasją od zawsze. Założyłem i prowadzę portal piłkarski Wrzutka.
[CGK]1931[/CGK]
[CGK]1946[/CGK]