Najbardziej intensywne opady jednak ominęły Podkarpacie, chociaż wystąpiły w zlewni Wisły, największej i pod względem powodziowym najbardziej niebezpiecznej rzeki.
IMGW wydał nawet ostrzeżenie dla terenów nadwiślańskich o możliwym gwałtownym wzroście poziomu rzeki. Wisła faktycznie przybrała, ale sytuacja jest bardzo stabilna.
W Szczucinie poziom Wisły we wtorek 29 lipca wieczorem osiągnął około 260 centymetrów i prawdopodobnie za kilka godzin zacznie powoli opadać.
Podobnie sytuacja wygląda w Kole koło Baranowa Sandomierskiego. Tu Wisła weszła w strefę wody wysokiej, ale daleko jej nawet do poziomu ostrzegawczego.
Wisłoka w Mielcu w poniedziałek przekroczyła znacznie poziom dwóch metrów, ale już opada.
Stacja meteorologiczna IMGW w Chorzelowie wskazała dobowy opad na poziomie 10mm, co nie jest zjawiskiem stwarzającym zagrożenie.
Na obszarze administrowanym przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Rzeszowie nie obowiązują obecnie żadne ostrzeżenia hydrologiczne, meteorologiczne ani dotyczące suszy hydrologicznej.
W zakresie stanów wód zaobserwowano jedynie lokalne przekroczenie stanu ostrzegawczego. W przekroju Gorlice na rzece Sękówka poziom wody osiągnął 390 cm, co odpowiada wartości progowej dla stanu ostrzegawczego.
Nie odnotowano przekroczeń stanów alarmowych.
We wtorek na obszarze RZGW w Rzeszowie odnotowano śladowe opady jedynie w wybranych zlewniach (Dolny i Środkowy Wisłok, Górna i Dolna Wisłoka, Dolny San). Na pozostałym obszarze nie wystąpiły opady.
Stany wód w rzekach kształtują się głównie w strefie wody niskiej i średniej
Prognozy IMGW na najbliższe godziny nie przewidują opadów.
Na terenie administrowanym przez RZGW w Rzeszowie wszystkie zbiorniki retencyjne dysponują znaczną rezerwą powodziową:
Sytuacja na zbiornikach retencyjnych jest stabilna i na bieżąco monitorowana.