Wsiadając wczesnym rankiem w szynobus Polregio na stacji Mielec można było szybko dostać się do Dębicy i tam, z tego samego peronu, wsiąść po kilkunastu minutach do pociągu Intercity Pendolino, który jedzie przez Kraków i Warszawę do Gdyni. Właśnie to połączenie przestaje istnieć. Szynobus z Mielca odjeżdżał będzie później, a Pendolino z Dębicy wcześniej. Koniec z szybką podróżą do Krakowa czy na Wybrzeże.
- Pociąg Intercity EIP 3508 od 12 czerwca odjeżdża 4 minuty wcześniej (6:29 zamiast 6:33), co wynika z prowadzonych prac inwestycyjnych w Krakowie, Warszawie i Rzeszowie, do których dostosowano czasy jego przejazdu na całej trasie do Gdyni. Zakres prac modernizacyjnych w kraju, prowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe, wymaga odpowiedniego zintegrowania połączeń dalekobieżnych, regionalnych i aglomeracyjnych oraz zapewnienia warunków do wykonywania prac. Dojazd do Gdyni jest nadal możliwy z przesiadką z pociągu Polregio z Mielca w Dębicy na pociąg Intercity 35102 Artus – przekazała redakcji hej.mielec.pl Agnieszka Serbeńska z Zespołu Prasowego PKP Intercity.
- Każda zmiana w rozkładzie jazdy jest konsultowana z organizatorem transportu, czyli Urzędem Marszałkowskim – zapewnia natomiast Aleksandra Baldys, zastępca dyrektora Biura Zarządu Polregio ds. komunikacji i public relations.
- Od 12 czerwca Pendolino odjeżdża z Dębicy wcześniej o 4 minuty. Priorytetem dla pociągu z Mielca jest dowóz podróżnych na godzinę 7:00 do pracy do Dębicy. Gdybyśmy chcieli skomunikować to połączenie z Pendolino, należałoby przyjechać do Dębicy około 6:15 w celu zapewnienia możliwości przesiadki na pociąg z Tarnowa do Rzeszowa. Godzina 6:15 to zbyt wczesna pora dla osób, które dojeżdżają do pracy na 7:00 – relacjonuje. - Dodatkowo mamy zamknięcie na linii 91 na odcinku Rzeszów Zachodni - Sędziszów (jazda po jednym torze), co wiąże się z koniecznością wprowadzenia komunikacji zastępczej dla niektórych pociągów – dodaje.
Aleksandra Baldys wskazuje również, że zgodnie z danymi zamieszczonymi na portalpasazera.pl połączenie do Gdyni wygląda następująco: Mielec o. 6:03 - Dębica p.6:37 Regio, Dębica o. 7:39 - Gdynia Główna 18:11 (przez Kraków) IC Artus. - W Dębicy na dworcu kolejowym istnieje możliwość komfortowego oczekiwania na pociąg w poczekalni – podkreśla przedstawicielka Polregio.
- Jesteśmy w stanie przejściowym, a do tego dochodzą komplikacje na linii Przemyśl – Kraków, która także jest modernizowana w dwóch miejscach. Jest tam połączenie jednotorowe, a ta linia jest mocno obciążona – mówi marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl. - Intercity zmienia dosyć często, w taki sposób zaskakujący, swoje połączenia. Nie są w tej chwili stabilne. Niestety, jesteśmy zaskakiwani i nie potrafimy bardzo dobrze dopasować się do tych szybkich zmian – wyjaśnia. Powodem częstych zmian rozkładu pociągów dalekobieżnych, według marszałka, są prace torowe.
Władysław Ortyl dodaje jednak, że wcześniej docierały do niego inne opinie na temat komunikowania Mielca z pociągami Intercity. - Kiedyś mieliśmy narzekania, że studenci jednak nie jeżdżą Pendolino, nie jeżdżą drogimi i szybkimi pociągami. Student jeździ pociągiem osobowym, uczy się, czyta, trochę się zdrzemnie i chce zdążyć na normalny pociąg – opowiada.
Według włodarza województwa, dzisiaj priorytety dla połączeń na linii 25 Dębica – Mielec są inne. - W tej chwili staramy się zaspokoić potrzeby tych, którzy jeżdżą do pracy i szkoły, którzy jeżdżą do Dębicy i Mielca. To jest nasz priorytet. To jest nasz podstawowy klient. Ilość pasażerów zwiększa się w niewielkim stopniu, systematycznie. Taka jest prawda – relacjonuje.
- Komunikując poranny szynobus z Pendolino zrobili byśmy dobrze może pięciu pasażerom, ale byśmy zrobili gorzej trzydziestce - czterdziestce, która chce jechać do pracy i robi jej się luka półgodzinna. To już zaczyna być problem – komentuje Władysław Ortyl.
Być może po wakacjach Mielec zyska także lepsze skomunikowanie kolejowe z krajem. - Musimy trochę cierpliwości wykazać. Chcemy od września zwiększyć ilość par pociągów – zapowiada marszałek. - Pracujemy nad tym, wiemy że dzisiaj te połączenia nie są idealne – wskazuje.
Chwilą, która ma pomóc w znacznym poszerzeniu oferty przewozowej z Mielca powinno być ukończenie modernizacji linii kolejowej z Mielca do Padwi Narodowej. - Pojedziemy do Krakowa, na wycieczki, nad Jezioro Tarnobrzeskie. To wszystko będzie, ale musimy zaczekać – dodaje Władysław Ortyl.

