[FOTORELACJANOWA]11794[/FOTORELACJANOWA]
GROT: Jelena Blagojevic, Weronika Sobiczewska, Sasa Planinsec, Dominika Sobolska-Tarasova, Alicja Grabka, Pailuna Damaske, Justyna Łysiak (libero) oraz Ewelina Wilińska, Karolina Drużkowska, Małgorzata Lisiak, Terry Enweonwu.
Trener: Maciej Biernat
Sędzia pierwszy: Mariusz Fiutek. Sędzia drugi: Paweł Kapica. Komisarz: Janusz Kapka.
Czas trwania gry: 1 godzina 26 minut
Widzów: 880
[BANER]0[/BANER]
Wielkimi faworytkami meczu były łodzianki, które naszpikowane są gwiazdami ligi, a w niedawnym finale Turnieju o Puchar Prezydenta Mielca pokonały gładko Stal 3:0. Dodatkowo w mieleckiej ekipie odczuwalna jest kontuzja rozgrywającej Poli Janickiej i mecz w roli reżyserki gry Stali rozpoczęła młodziutka Aleksandra Walczak.
Pierwsza partia bardzo długo była wyrównana, a gdy to Stal objęła prowadzenie 13:11 o czas poprosił łódzki szkoleniowiec. Mielczanki odskoczyły jeszcze na 15:11, ale chwila wystarczyła, by Budowlani osiągnęli remis i tym razem mecz przerywał Mateusz Grabda.
Kluczowy moment pierwszego seta to atak po przekątnej Damaske, upolowała mielecką libero i przyjezdne odjechały nagle na 22:19. Faworytki meczu już dosyć spokojnie objęły prowadzenie w setach 1:0. Ułatwiły im to gospodynie, bo przy wyniku 23:24 zagrywkę w siatkę posłała Milewska.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gospodyń 7:3, mielczanki w tej partii spotkania dobrze grały blokiem i po zastawie wygrywały 10:5.
Trochę chaosu, fartu i mocny atak ze skrzydła zapewniły miejscowym dystans 13:7!
Gra mielczanek jednak zaczęła falować. Odmłodzonej drużynie Stali zdarzały się proste błędy w postaci autowych ataków i Łódź doszła Stal na dwa oczka przy wyniku 16:14.
Błąd podwójnego odbicia rozgrywającej z Łodzi oznaczał przewagę Mielca 20:18, która po ataku przy antence została zwiększona do 21:18.
Atomowym atakiem środkiem łodzianki zapisały na tablicy wynik 23:22, jeszcze na korzyść Stali. Podwójna wideoweryfikacja kolejnej wymiany pomogła sędziom podjąć decyzję, która – niestety – przyniosła remis.
Ta przerwa w grze – na tak zwane czelendże – rozstroiła Stal. Ostatnie dwa punkty padły łupem Budowlanych, a to skutkowało prowadzeniem gości w całym meczu 2:0.
Kryzys mielczanek przeniósł się także na set trzeci, w który weszły słabo i traciły do Łodzi cztery oczka przy wyniku 1:5. Dwa bliźniacze ataki łodzianek – po dalekiej przekątnej w aut – przyniosły niespodziewanie remis 6:6 w secie trzecim. Reagował trener Biernat – przerwą na żądanie.
Wysoko postawiony blok sprawił, że Łódź znów wyraźniej wygrywała – tym razem 12:8. Górę tu brały większe umiejętności i boiskowe cwaniactwo Budowlanych. Mimo wysiłków mielczanek Grot utrzymywał dystans pięciu oczek.
Trener Mateusz Grabda próbował zmian, dał odpocząć na chwilę Walczak i Ponikowskiej, ale te roszady też nie odmieniły przebiegu seta. Budowlane pewnie zmierzały po wygraną w trzecim secie i całym meczu 3:0.
Spotkanie łodzianki zakończyły już przy pierwszej piłce meczowej.
[ZT]89233[/ZT]