[FOTORELACJA]9937[/FOTORELACJA]
STAL: Dawid Dekarz, Tomasz Wiśniewski, Wojciech Czerwiński – Paweł Wilk, Łukasz Nowak 1, Dawid Ruhnke 1, Adam Babicz 3, Mikołaj Kotliński 4, Igor Graczyk 4, Dzianis Valyntsau 3, Paweł Napierała 8 (3), Filip Stefani 8, Sebastian Włoskiewicz 6, Daniel Osmola 2.
Karne: 3/4
Kary: 12 min (Łukasz Nowak - 2x2min, Adam Babicz - 2min, Mikołaj Kotliński – 2 min, Sebastian Włoskiewicz – 2x2min)
Trener: Rafał Gliński
ŻUKOWO: Adam Witkowski, Igor Benkowski, Bartłomiej Żurawski – Wiktor Brzozowiec 1, Mateusz Peret, Tymon Ponto, Grzegorz Dorsz 11 (5), Artur Sadowski 2, Kacper Sparzak, Kacper Saraczyn 2, Krzysztof Jagielski 6, Szymon Scharmach, Szymon Gajdziński 4, Jakub Dobrakowski, Alan Benkowski 1.
Karne: 5/5
Kary: 8 min (Sadowski – 2min, Benkowski – 2min, Porębski – 2min, Sparzak – 2 min)
Trener: Szymon Biernacki
To spotkanie miało dwa oblicza. Do przerwy mecz był wyrównany. Żukowo spróbowało zaskoczyć Stal ustawieniem 3-3, ale przynosiło to efekt do czasu, bo Stalowcy znaleźli w tym planie korzystne dla siebie luki. W efekcie z przewagi gości 5:2 w 6. minucie, mieliśmy remis 6:6 po 240 sekundach.
Do przerwy jednak mielczanom nie udało się złamać kaszubskiej ekipy – najmłodszej drużyny Ligi Centralnej. Stal rzuciła rywalom 17 bramek, ale tyle samo straciła i w przerwie rozmawiała dużo o defensywie.
Ustalenia z szatni mielczanie zrealizowali perfekcyjnie. W 40. minucie zawodów prowadzili już 27:20! To był cios, po którym goście nie byli się w stanie podnieść, który rozstrzygnął losy tego meczu.
Wówczas Stalowcy ruszyli po… pierwsze w tym sezonie zwycięstwo minimum dziesięcioma trafieniami, przy czterdziestu bramkach zdobytych. Dokonali tego równo z syreną końcową i mocno się z tego powodu radowali.
Szybko okazało się, że w mieleckiej szatni przywołany został zakład pomiędzy trenerem i drużyną, który kibice Stali powinni pamiętać z czasu gry Biało-Niebieskich w starej 1 lidze, pod wodzą Ryszarda Skutnika. Wówczas doświadczony szkoleniowiec dosyć często taki zakład przegrywał i później, w chwili wytchnienia, musiał stawiać piwo drużynie.
Trener Rafał Gliński w swojej karierze szkoleniowca ten zakład przegrał pierwszy raz i – gdy nadarzy się odpowiednia okazja – także będzie fundował swoim podopiecznym małe piwko.
Stal nadal jest samodzielnym wiceliderem Ligi Centralnej, do pierwszego w tabeli KPR Legionowo traci cztery punkty, nad trzecim AZS AWF Biała-Podlaska ma pięć oczek przewagi.
[ZT]74285[/ZT]
3 3
Tak, alko Polacy zaraz się odezwą, że piwko to samo zdrowie i w ogóle w małych ilościach i wszystko dla ludzi ble ble, ale nie zmienia to faktu, że to żałosne, iż sportowcy zawodowi w ogóle
piją. Nawet symbolicznie.
3 2
Nie od dziś wiadomo, że piłkarze ręczni żłopią piwa na potęgę. Do tego promują alkohol reprezentując miasto co jest żenujące. Miasto powinno poważnie porozmawiać z Władarzem klubu, czy takie oficjalne promowanie alkoholu przez "sportowców" reprezentujących Mielec jest na miejscu. Jak dla mnie skandal, że trener nie ma za grosz wyczucia i oficjalnie mówi o tym wywiadach. Niech załatwią to między sobą, a nie się z tym obnoszą.
0 1
...ales ty qu...wa *%#)!&
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz