Dla gospodarzy stawką jest już tylko honor – spadek został przypieczętowany po 17. porażce w sezonie, a dorobek 29 punktów i bilans bramkowy - 17 najlepiej pokazują, jak trudny był to rok dla Stali. Nowy trener Ivan Durdević nie zdołał odmienić losów drużyny, choć uporządkował pressing i wyprowadzenie piłki.
W domowych meczach Stal grała odważniej, ale aż 52 stracone gole czynią z mieleckiej defensywy jedną z najsłabszych w lidze. Dla wielu zawodników to ostatnia szansa, by zapracować na kontrakt w 1 lidze lub pożegnać się z kibicami w dobrym stylu.
W miniony poniedziałek Stal Mielec pokazała, że mimo spadku potrafi jeszcze zagrać efektownie. W wyjazdowym starciu z Puszczą Niepołomice już w 5. minucie prowadzenie dał Matthiew Guillaumier, a kolejne bramki zdobyli Mateusz Matras i Piotr Wlazło (z rzutu karnego). Po pierwszej połowie Stal prowadziła 3:0. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat – gole Barkovskiego i samobójcze trafienie Wlazły zmniejszyły dystans, ale Stal dowiozła zwycięstwo 3:2, choć w końcówce dwukrotnie ratowała ją poprzeczka.
[FOTORELACJANOWA]12717[/FOTORELACJANOWA]
Tymczasem, w obliczu narastającej fali negatywnych komentarzy oraz hejterskich opinii, które od kilku miesięcy zalewają portale społecznościowe, Stowarzyszenie Chłopcy ze Stali wzywa do konstruktywnego działania i wspólnej pracy na rzecz FKS Stal Mielec.
W ostatnim czasie, w związku ze spadkiem drużyny z piłkarskiej ekstraklasy, emocje wśród kibiców sięgnęły zenitu, co prowadzi do niezdrowej atmosfery pełnej konfliktów i wzajemnych oskarżeń.
- Radzimy dać na wstrzymanie oraz zdecydowanie ostudzić emocje, odstawiając tym samym płonącą od nic nie wnoszących postów klawiaturę – apelują przedstawiciele stowarzyszenia w facebookowym oświadczeniu.
Zwracają uwagę, że krytyka, która nie prowadzi do konstruktywnych rozwiązań, jedynie zaostrza sytuację.
- Nie popieramy wojenek internetowych. Rozumiemy, że popełniono wiele błędów, ale zamiast szczekać i się wzajemnie oskarżać, czas na działanie – podkreślają.
W szczególności, Chłopcy Ze Stali zwracają uwagę na postać kapitana drużyny, Krystiana Getingera, który przez lata był nieodłączną częścią klubu. Wokół jego osoby ostatnio krąży wiele plotek, nawet teorii spiskowych. - Jego wkład w sukcesy Stali jest niezaprzeczalny, ale także on, jak każdy, popełnił błędy w tym sezonie – zaznaczają. Apelują, aby nie obwiniać o spadek z elity wyłącznie pojedynczych osób, lecz wspólnie dążyć do poprawy sytuacji.
- Czas na konstruktywne rozmowy i realne działanie, a nie na kolejne podgrzewanie atmosfery – wzywają kibiców.
Stowarzyszenie zachęca do dzielenia się pomysłami oraz wizjami na przyszłość klubu. - Wszystkich, którzy mają ochotę wnieść coś pozytywnego, zapraszamy do współpracy. Wiemy, jak ważne są wspólne działania w trudnych czasach – kończą swój apel.
Mielczanie już wcześniej stracili szanse na utrzymanie i po pięciu latach żegnają się z ekstraklasą. Prezes Jacek Klimek zapowiada duże zmiany kadrowe – większość kontraktów wygasa z końcem czerwca, a po spadku pensje zostaną znacząco obniżone. Klub zabezpieczył się na taką ewentualność, by uniknąć problemów finansowych, które w przeszłości groziły nawet upadłością.
Radomiak Radom przyjeżdża do Mielca bez większej presji – zespół zapewnił sobie utrzymanie i może zagrać na luzie. W ostatnim bezpośrednim spotkaniu to Stal była górą, wygrywając w Radomiu 2:1 po golach Piotra Wlazły i Ilji Szkurina.
Piątkowy mecz to dla mieleckich kibiców ostatnia okazja, by pożegnać ekstraklasową Stal. Ale to też spotkanie z dużą dawką emocji na trybunach. Od lat kibice Stali i fani Radomiaka nie są do siebie przyjaźnie nastawieni.
[WIDEO]3629[/WIDEO]