[FOTORELACJA]9968[/FOTORELACJA]
Mielecka Stal w Wielką Sobotę zanotowała wielkie przełamanie, bo wygrała pierwszy raz w 2023 roku i odsunęła się od strefy spadkowej ekstraklasy na pięć punktów, przy siedmiu kolejkach pozostających do końca sezonu.
[ZT]74571[/ZT]
Porażka ze Stalą w Łodzi została przyjęta bardzo nerwowo, oceniona nawet jako sensację. Widzew w 2023 roku nie punktuje rewelacyjnie, zgromadził dziewięć oczek i w Łodzi wielu było przekonanych, że mecz ze Stalą dla zespołu trenera Janusza Niedźwiedzia to idealna okazja, by wygrać i nadal liczyć się w grze o miejsce w czołówce ekstraklasy.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem i postawą, którą zaprezentowaliśmy na boisku. Nic nie tłumaczy naszej postawy. Musimy też nauczyć się otwierać mecze i strzelać bramki, kiedy tworzymy te sytuacje. Nam tego zabrakło, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy mogliśmy my strzelić pierwszą bramkę i ułożyć sobie lepiej to spotkanie – powiedział po tym spotkaniu trener Widzew Janusz Niedźwiedź.
- Brakowało wielu rzeczy, popełniamy proste błędy w defensywie, swoich sytuacji nie wypracowujemy. Przeciwnik strzelił nam dwie bramki, ale nie wypracował nie wiadomo czego – kontynuował szkoleniowiec z Łodzi.
Łódzkich kibiców i dziennikarzy boli szczególnie drugi gol dla Stali, który Biało-Niebiescy zdobyli zamykając rzut różny. Niektórzy nawet sugerują, że wcześniej faulowany był napastnik Widzewa Jordi Sanchez i gola być nie powinno.
- Zagapiliśmy się, źle wybiliśmy piłkę, nie byliśmy gotowi. Nie tłumaczy tego, że nie powinno tego rożnego być, bo był faul, nie tłumaczy tego, że graliśmy wówczas jednego mniej – oceniał jednak Niedźwiedź.
Łodzianom zabrakło skuteczności i kreatywności, by rozmontować mielecką defensywę.
- Zespół z Mielca głęboko się cofnął, stał przed swoim polem karnym. Wtedy trzeba szybkości grania, trzeba dużo się rotować, łamać akcje do środka i tam szukać rozwiązań podaniem na przedpole. By można było oddawać strzały to potrzebna jest ruchliwość, zgubienie przeciwnika – wskazał Janusz Niedźwiedź, którego podkarpaccy fani piłki nożnej doskonale pamiętają z dłuższej pracy w Stali Rzeszów.
- Oddaliśmy łącznie 15 strzałów, ale liczy to co znajdzie się w bramce. Nie jesteśmy w tym elemencie skuteczni. Mieliśmy kilka sytuacji, gdy piłka spadała w pole karne, ale nie mogliśmy w nią czysto uderzyć – relacjonował szkoleniowiec Widzewa.
Biało-Niebiescy mecz otworzyli golem Bartłomieja Ciepieli w 10. minucie.
- Zespół Stali miał wynik 1:0 i oni zmienili sposób gry. Chcieliśmy nacierać, strzelić bramkę. Bardzo szybko dostaliśmy bramkę na 2:0. Chcieliśmy znowu szybko wrócić, bo bramka na 1:2 daje zastrzyk energii i wiarę. Nam tego zabrakło – opowiadał opiekun Widzewa.
Na 2:0 w 50. minucie podwyższył Mateusz Mak. - Nie chcieliśmy nagle zwariować, by wszyscy poszli do przodu. Chcieliśmy być cały czas cierpliwi. Stworzyliśmy dwie sytuacje stuprocentowe, ale jak się w takich sytuacjach nie strzela, to trudno oczekiwać zmiany rezultatu – wskazywał dalej Niedźwiedź.
W końcówce meczu na murawie, w łódzkich barwach, pojawiło się dwóch piłkarzy, którzy niedawno grali w Stali. To wysoki obrońca Bozhidar Chorbadzhiyski oraz napastnik Łukasz Zjawiński.
W Mielcu wielu się dziwi, że Zjawiński gra ciągle na poziomie ekstraklasy. W Stali bardzo mocno zawodził, był wielkim rozczarowaniem, praktycznie odbił się od poziomu ekstraklasy.
- Chcieliśmy wyższego Zjawińskiego, chcieliśmy szukać dośrodkowań z lewej strony, by Jordi Sanchez miał wsparcie drugiego wysokiego napastnika. W fazie finalizacji chcieliśmy stać dwoma napastnikami – tak wprowadzenie Zjawińskiego wyjaśnił Niedźwiedź. - Miał bardzo dobre podanie kluczowe do Jordiego. Tym podaniem stworzył zagrożenie – pochwalił swojego piłkarza łódzki szkoleniowiec.
Zjawiński jednak Widzewa w tym meczu nie zbawił, Stali nie pogrążył. Nie zdobył gola, a Sanchez podanie, które otrzymał od Zjawińskiego zamienił na strzał w trybuny.
Kolejny mecz ekstraklasowy PGE FKS Stal Mielec rozegra przy Solskiego 1, w poniedziałek 17 kwietnia o 19:00. Mielczanie podejmą broniącą się rozpaczliwie przed spadkiem Miedź Legnica.
[CGK]1612[/CGK]
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
2 3
Curwa Mistrzami Podkarpacia jesteście 👍
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz