Gryf - symbol Mielca i Dębicy, Rzech, Dama z Krasiczyna czy też Kolbusz i Jarosław – te postacie pojawiły się wierszu, który zapewnił uczniowi Szkoły Podstawowej nr 3 w Mielcu drugie miejsce w finale Podkarpackiego Konkursu "Literatura i dzieci".
Niedawno informowaliśmy o miejskim sukcesie Jakuba Witka. Wtedy zdeklasował wszystkich z Mielca i okolic, dostał się do finału konkursu recytując wiersz swojego dziadka, znanego regionalisty i autora Encyklopedii Miasta Mielca – Józefa Witka.
Ten niezwykły duet pokoleń dziadka i wnuka, jak widać jest przepisem na sukces. W finale mielczanin rywalizował z 35 osobami z całego regionu. Ostatecznie zajął drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej.
Kuba na co dzień jest uczniem czwartej klasy. Od najmłodszych lat z powodzeniem bierze udział w konkursach recytatorskich organizowanych na terenie miasta i powiatu. Jego opiekunem jest nauczycielka Marzena Chudzik.
Tegoroczny konkurs upłynął pod hasłem "Niezwykłe opowieści". Kuba zaprezentował jurorom wiersz "Sejmik podkarpackich dziwadeł". Jak widać oceniający docenili nie tylko profesjonalne wykonanie, ale i oryginalność tekstu, który został napisany właśnie na tę okazję.
Józef Witek
Sejmik podkarpackich dziwadeł
Pewnej nocy o północy,
kiedy Rzeszów smacznie spał,
W tajemnicy, przy ratuszu,
Dziwny sejmik miejsce miał.
Przewodniczył Rzech, wiadomo,
Jemu się należał tron,
Forum były zaś dziwadła
Z wszystkich województwa stron.
Zaprosiłem was na sejmik,
Bo nie słychać o nas w świecie.
Radźcie, jak się wypromować
I pokażcie, co umiecie.
Tu Budziwoj z Budziwoja
Krzyknął: wstawać, bronić miasta!
Coś ty – szybko mu przerwano -
Bądź że cicho, pokój nastał.
Rzekła Dama z Krasiczyna:
jeśli taki problem macie,
przy okazji mych spacerów
mogę chwalić Podkarpacie.
U nas pięknie - potwierdziły
San, zły bies i leśne czady,
A wiadomo wszystkim wkoło -
Na Bieszczady nie ma rady.
A jo se pogwizdom, pogwizdom
W Pogwizdowie, łokolicy,
Zeby moje pogwizdania
Dosły do samy stolicy!
Zabrał głos mielecki Ikar:
Mnie wydaje się, że trzeba
Sławić Lotniczą Dolinę
I z ziemi, i z nieba.
Kiwa głową Czarny Rycerz:
Mądrych rad tu wysłuchuję,
Wszak pochodzę z Potakówki,
Więc wam wszystkim potakuję.
Zaś Niedźwiadki oraz Prządki
esemesy nadesłały:
My musimy stać, wybaczcie,
lecz będziemy was wspierały.
Wszystkim dech zaparło w piersiach,
Gdy stanęło przy mównicy
Ptakozwierzę - Gryf okrutny -
Symbol Mielca i Dębicy.
Podpierając się instynktem
Dobrze wiem, co trzeba robić:
Dziobać, pazurami szarpać,
I tak siłą sławę zdobyć.
Poparł go Łańcucki Diabeł
I dziwadeł grono liczne,
Ale inni vetowali: to jest
Niepoprawne politycznie!
Rejwach się rozpoczął wielki;
Nie masz racji! Moja racja!
Nasze musi być na wierzchu!
Szykowała się rabacja.
W końcu walnął pięścią Rzech:
Czyście wszyscy poszaleli?
Czas na wnioski konstruktywne,
Tylko mówcie po kolei.
Bogu chwała, ważny spokój
- Poparł go książę Teodor -
Potem Kolbusz i Jarosław
Też ujęli się za zgodą.
Przy powszechnej akceptacji
Rzech powiedział: bracia, zatem
Do rzeszowskich literatów
Kierujemy taki apel:
Drodzy nam mistrzowie pióra,
Od dziś ważną misję macie,
w księdze o naszych legendach
Sławcie piękne Podkarpacie!
jusb20:46, 26.12.2018
Rech, rech rech żebym zdech
w pośpiechu ze śmiechu,
bo to lekka śmierć.
20:46, 26.12.2018
pw17:57, 09.01.2019
0 0
palnij się mocno w ten swój pusty łeb, będzie szybciej 17:57, 09.01.2019