Historia budowy nowego ujęcia wody pitnej dla Mielca sięga prezydentury Janusza Chodorowskiego, gdy wykonane zostały próbne odwierty w lasach Puszczy Sandomierskiej w okolicach Biesiadki, Łuża. Te działania miały wykazać, że do mieleckich gospodarstw może popłynąć woda ze złoży podziemnych. I wykazały.
Śladem udanych badań ówcześni urzędnicy miejscy i pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej rozpoczęli przygotowania do skomplikowanej i kosztownej inwestycji: budowy ujęcia wody w środku lasu oraz wielokilometrowego wodociągu w kierunku miejskiej stacji uzdatniania wody. Tu między innymi potrzebna była też czasochłonna zmiana planów zagospodarowania przestrzennego w sąsiednich gminach.
Z czasem jednak te działania – chociaż przywoływane były przy każdych kolejnych wyborach samorządowych – wyhamowały. Wreszcie okazało się, że w ostatniej kadencji miejskiego samorządu w tym temacie praktycznie już zaprzestano prac.
Obecny prezydent Mielca Radosław Swół chciałby możliwie jak najszybciej wrócić do tej inwestycji. Wydaje się, że może tu liczyć na wsparcie większości w Radzie Miejskiej. Potrzeba jednak olbrzymiej kwoty kilkudziesięciu milionów złotych. Bez dotacji ze środków unijnych czy rządowych nie uda się projektu „zdrowa woda głębinowa dla Mielca” uruchomić.
- Tu potrzebujemy wsparcia z zewnątrz, aktywnie go poszukujemy. Poprosiłem o wsparcie parlamentarzystów z Podkarpacia – mówił w grudniu prezydent Mielca Radosław Swół.
Poseł PiS Fryderyk Kapinos złożył wówczas poprawkę do procedowanej w Sejmie RP ustawy budżetowej państwa na 2025 rok. Zaproponował, by z środków rządowych i unijnych zapisać 25 milionów złotych na ujęcie wody dla Mielca.
- Ta poprawka pozwoliłaby nam rozpocząć proces inwestycyjny. Wierzę, że z czasem, czy to ze środków Krajowego programu Odbudowy, czy innych, ta inwestycja będzie zrealizowana – dodawał pod koniec roku prezydent Mielca.
- Wielokrotnie już zwracałam się w sprawie ujęcia wody dla miasta Mielca. Pytam: jak samorządy będą mogły aplikować o inwestycje w zakresie ujęć wody. Dla mnie i mojego miasta jest to niezwykle ważne – to wystąpienie podczas sejmowej debaty o budżecie kraju posłanki KO Krystyna Skowrońska, również z grudnia 2024 roku.
Ostatecznie poprawka posła Kapinosa trafiła pod głosowanie Sejmu jako wniosek mniejszości. Nie uzyskała poparcia większości. Za byli wszyscy posłowie PiS, kilku posłów Konfederacji i Republikanów oraz mielecka posłanka Elżbieta Burkiewicz z Polski 2050. Przeciw przede wszystkim całe kluby poselskie Koalicji Obywatelskiej i PSL.
I temat znów… ucichł.
Samorząd miasta czeka na możliwość pozyskania dotacji. Posłanka Krystyna Skowrońska liczy, że na ten cel faktycznie uruchomione zostaną pieniądze z Krajowego Programu Odbudowy czy innych unijnych funduszy.
Poseł Fryderyk Kapinos złożył w grudniu jeszcze trzy poprawki do budżetu państwa, które przyznawałyby dotacje na inwestycje w powiecie mieleckim. Wszystkie w głosowaniach posłów przepadły.
Mowa była o: