To był moment ogromnych emocji, radości, czas patrzenia na przyszłość z wielką nadzieją, optymizmem. Takie wspomnienia zapewne każdy z nas łączy z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Następstwem tej historycznej chwili były otwarte granice, ale też olbrzymie pieniądze z Funduszy Europejskich, które zaczęły płynąć do kraju, także na Podkarpacie. Polska zaczęła się zmieniać, a ta metamorfoza otworzyła nowe szanse szczególnie dla młodych.
Świętowanie 20-lecia Polski w UE musi być radosne i przywoływać atmosferę wydarzeń z 2004 roku. Taki będzie też koncert zaplanowany na dzień 1 maja w Filharmonii Rzeszowskiej. O 18:00 rozpocznie się muzyczne widowisko zatytułowane „Gratuluję Podkarpackie, czyli muzyczna podróż po Europie”.
- Zaprosiliśmy młodzież z różnych stron regionu do udziału w tym wspólnym projekcie muzycznym – zapowiada Władysław Ortyl, Marszałek Województwa Podkarpackiego. - Wykonają kilkanaście różnych przebojów muzycznych, niektóre z nich to prawdziwe hity - dodaje marszałek
– Koncert to jedna z głównych imprez jubileuszowych w regionie. Inicjatorem jest Województwo Podkarpackie, ale zadanie powierzone zostało Domowi Kultury w Przecławiu, któremu nie pierwszy raz udaje się zgromadzić muzyków z całego regionu i stworzyć wspaniały, emocjonalny projekt muzyczny. Zależy nam na wspieraniu młodych talentów i ich szerokim promowaniu, a także miejsc, które rozkwitają również przy wsparciu unijnym - dodaje Wioletta Rejman z Departamentu Promocji, Turystyki i Współpracy Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.
Podczas koncertu usłyszymy piętnaście utworów. W repertuarze znajdują się m.in. Hey na na na (Vaya con Dios), Dziewczyna o perłowych włosach (Omega), Malovany dzbanku (H. Vindrackova), My Friend the wind (D. Rusos), czy Bailamos (E. Iglesias).
- Szykujemy wiele utworów w popularnych „radiowych” językach, czyli francuskim, włoskim, angielski czy niemieckim. Ale znajdą się także piosenki z nieco bardziej egzotycznych i mało słyszanych w naszych rozgłośniach językach, jak na przykład język belgijski czy węgierski – wskazuje Krzysztof Urbański, dyrektor Domu Kultury w Przecławiu.
Ten koncert ma pokazać, że wszyscy czujemy się Europejczykami.
- Wielu z nas wychowywało się na tych piosenkach, część z tych piosenek to standardy radiowe. Poznawaliśmy je we wczesnej młodości, mając do dyspozycji praktycznie tylko utwór wysłuchany gdzieś w radiu, często nagrywany na taśmie magnetofonowej i odtwarzany praktycznie bez znajomości języka. Dzisiaj, właśnie dzięki temu, że jesteśmy Europejczykami, mamy kontakt z tą muzyką europejską na co dzień – podkreśla Krzysztof Urbański.
- Unia Europejska zatarła granice. Tutaj, we wschodniej części Europy mamy już takie same możliwości, jak w krajach bardziej rozwiniętych – zauważa koordynator muzyczny koncertu Krzysztof Prucnal.
Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej oznacza również rozwój kultury nad Wisłą czy Wisłokiem. - Fundusze Europejskie wpływają na to, że mamy coraz lepiej wyposażone szkoły muzyczne, coraz lepsze sale widowiskowe. Cała infrastruktura kulturalna osiągnęła dużo wyższy poziom, niż to było 20 lat temu – komentuje Prucnal.
Europejskie przeboje w rzeszowskiej Filharmonii wykonają artyści znani z muzycznego projektu „Podkarpackie sięga po Największych”, który kilka lat temu zrodził się w Domu Kultury w Przecławiu i cieszy się wielką popularnością.
- Przygotowanie do tego koncertu pełne jest radości i ekscytacji, choćby z tego powodu, że sięgamy po nowy repertuar. Do tej pory opracowywaliśmy polskie utwory. To też ekscytacja z tego, że możemy podzielić się swoją muzyką z szerszą publicznością – opowiada wokalistka Agata Chciuk-Rokosz.
- Jest też stres – przyznaje artystka. - Ten repertuar jest bardziej wymagający chociażby pod względem językowym. Jest też źródłem inspiracji muzycznej, bo poszerza nasze horyzonty związane z muzyką i inspiruje do odwiedzania tych krajów, na przykład Italii. Włoska muzyka jest bardzo przyjemna, kojarzy się z tą atmosferą tam panującą, z uliczkami, więc gdzieś tam marzenia o Włoszech kłębią się w głowie – relacjonuje Agata Chciuk-Rokosz.
Ważnym elementem widowiska będzie filmowa prezentacja czterech Europejczyków żyjących na Podkarpaciu.
- Takich osób oczywiście jest dużo więcej, ale my znaleźliśmy i pokażemy podczas tego wydarzenia cztery osoby. Poznamy aktora i jogina z Hiszpanii, kulturolog francuską, astronoma ze Słowacji oraz znakomitego sportowca ze Słowenii. Bliżej te osoby przedstawimy podczas samego wydarzenia – dopowiada Krzysztof Urbański.
Koncert odbędzie się 1 maja 2024 r. w Filharmonii Podkarpackiej im A. Malawskiego w Rzeszowie o godz. 18:00. W trakcie koncertu planowany jest również ciekawy quiz o Unii Europejskiej, w którym do wygrania będą atrakcyjne nagrody.
Widowisko zobaczy kilkaset osób. Od kilku dni bezpłatne wejściówki można zdobyć w konkursach za pośrednictwem profilu na Facebooku o nazwie: Fundusze Europejskie dla Podkarpacia oraz na antenie Radia Rzeszów, w codziennych audycjach. Liczba miejsc jest ograniczona.
Bebe17:07, 25.04.2024
Witam jak Polska przystąpiła do unii byłem zwolennikiem tej akcesji. Na początku było fajnie jedziesz gdzie chcesz i pracujesz lub mieszkasz. Jak obiecywali . A teraz zmiana ukochane kamienie milowe . Paszporty energooszczędne budynków, za niedługo podatki od paliw i aut których posiadamy. O rolnikach nie wspomnę lub pakiet imigracyjnym. A na koniec kredyty zaciągnięte. Teraz zadajmy sobie pytanie czy unia europejska tak fajna? Bo Nie
Olop18:51, 25.04.2024
To chyba bardziej stypa po tym jak PiS stracił władzę w gminie
Ryps00:18, 26.04.2024
Pytam, co tu świetować? Nie ma ważniejszych świąt?
mer06:48, 26.04.2024
Dom kultury nic nie produkuje. Imprezy koncerty się organizuje.
fakty21:55, 27.04.2024
profesjonalne koncerty się zamawia chyba, że mamy w domu kultury tak zwane kółko artystyczne w ramach zajęć hobbystycznych, wychowawczych lub terapeutycznych i koncert ukazuje publicznie poziom i zakres takich zajęć, bo działalność jest dotowana z publicznych środków,
legwanzielony13:30, 26.04.2024
Co to znaczy ,,produkuje koncert” ?
produkt20:59, 27.04.2024
- bolywood - fabryka snów i określenie całego przemysłu filmowego w Indiach, mas-kultura,
produkt propagandy kasty inteligencji (klasa średnia) tworzonej przez nauczycieli, celebrytów dziennikarzy i gwiazdki kina, tv. estrady i urzędników państwowych
odpowiednik polska cyganeria
- inny produkt: fabryka to nazwa komisariatu policji, bo tam od komuny produkowane są fikcyjne sprawy wykroczeń/karne pod zaoczne wyroki sądów rejonowych i zaoczne nakazy zapłaty dla komornika i sp-ki windykacyjne najczęściej pod mylącymi nazwami centra lub inkubatory przedsiębiorczości w zakładce struktura/zakres działalności - windykacja,
a produkt to fałszywka wielokrotnie stemplowana sądowo-komornicza jako nakaz zapłaty krążąca poza tobą lat 30 i więcej, obrastająca procentami i kosztami obsługi długu kant firm typu obsługa prawna gminy miejskiej mielec w mielcu, komornik dziuban-bomba (herb)-graniczka przy h. sen/kiewicza* lub komornik gruszecki (ksywa grucha) na puławskiego dzielnica cygańska (byłe baraki)
*kiewicz - sufiks ukra z zastrzeżeniem gramatyki łacińskiej k nie czytamy c gdy występuje z samogłoską i lub u,
bollywood21:38, 27.04.2024
koncert jest produktem kierowanym do klienta i przeznaczonym na sprzedaż za określoną cenę, podlega prawom rynku, ale może mieć również charakter dedykowany w tym propagandowy,
impresario to osoba, która reprezentuje i dba o interesy głównie dochody artysty,
produkt może być rzeczowy jak film, płyta lub plakat i gadżety, albo niematerialny, usługa typu koncert, spotkanie z artystą, udział w kampanii itp
karlinka12:21, 27.04.2024
nadal popieram unię, bo to wentyl bezpieczeństwa, a czasem wprost być albo nie być,
pozytywy takie, że granice otwarte i łatwiej o pracę w tym poprawę warunków bytowych, poza tym wyraźnie zaznaczone zostały granice krajów tej federacji,
bo podżeganie do hucwy przez związek bosak konfederacja* i sp-ka nieprzypadkowo wzmacnia nurt mętnej wody na młyn pis-dzielców co zatem sądy i administrację ormo/esbowskiej politycznej partii z post komuny, gdzie w założeniu polska wyalienowana narodowo to getto, strefa taniej siły roboczej dla watażków i szlachtów z policyjną pałą, pańszczyzna za łyżkę robaczywego ryżu bez średniej klasy/partii i upośledzonym szkolnictwem, tępej masowej kulturze propagandystów na gaży rządowej typu ilona łepkowska* z hit tv-nowela m jak miłość (żałosne), a złożenie na ołtarzu ofiary z matouska morawieckiego to marketingowo wybieg taktyczny,
*uwaga: nie wszystko złoto co się świeci i nie wszystko tym za co chce uchodzić,
*ilona łepkowska celebrytka scenarzysta niskich lotów na poziomie 500/800+ i... zastanawia myk (?) rus.p/n łemkowska z łemków, ukry,
Chrystiano Donaldo14:24, 29.04.2024
Cenię Twoje zdanie ale się z nim nie zgadzam. Unia to jest stado warchołów. Nic dobrego dla naszego kraju.
Do karlinka11:05, 30.04.2024
Owszem zgadzam się z Tobą. Powinniśmy być w UE ale... . W Unii tak ale nie w tworze który pomału zamienia się w Moskwę lub w Berlin lat 30-40. Ta początkowo wolnościowa inicjatywa zaczyna się zmieniać w dyktaturę. Tak dla zobrazowania sytuacji porównam to do tresera i psa. Jak treser chce żeby pies dał głos to daje mu smakołyk i teraz rzeczywistość jak unia chce żeby Polska tańczyła tak jak naziści brukselscy chcą to sypie pieniążkami a jak piesek czytaj Polska się sprzeciwia to zablokowuje pieniążki. Czyli taka ta nasza suwerenność że jemy z ręki pana. III Rzesza niemeicka przy pomocy kul i obozów koncentracyjnych ze Słowian czyniła niewolników teraz IV Rzesza brukselska robi to samo tylko bardziej humanitarne za pomocą pieniążków i Specjalnych Stref Ekonomicznych. Pozdrawiam
3 0
jaka to różnica faja czy nie faja przecież i tak jak nas zawsze dymali tak dymają nadal ci sami politycy,
bo polityka to biznes