Zamknij

Łzy radości i cierpienia. Kasia Zdziebło napisała historię sportu [WIDEO, FOTO]

11:37, 23.07.2022 Aktualizacja: 13:31, 23.07.2022
Skomentuj Fot. Rafal Oleksiewicz / PressFocus Fot. Rafal Oleksiewicz / PressFocus

Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata seniorów Eugene 2022 dla polskiego sportu zapiszą się przede wszystkim niebywałym wyczynem mielczanki Katarzyny Zdziebło. Zawodniczka LKS Stal Mielec w ciągu tygodnia wystartowała na dwóch długich dystansach w chodzie sportowym. I sensacyjnie zdobyła dwa srebrne medale!

ZOBACZ ZDJĘCIA Z USA - KATARZYNA ZDZIEBŁO W RYWALIZACJI NA 35 KM
[FOTORELACJA]9431[/FOTORELACJA]

Piękny sen 25-letniej lekkoatletki z Mielca rozpoczął się w miniony piątek, gdy stanęła na starcie rywalizacji w chodzie na 20 kilometrów. Była jedyną Polką w stawce, a wcześniej tego startu nawet nie planowała. Poszła fantastycznie. Najpierw wytrwale goniła liderujący duet tworzony przez Peruwiankę Kimberly García León oraz Chinkę Shijie Qieyang. Na ostatnich kilometrach niespodziewanie osłabła Chinka, a mielczanka spokojnie dotarła do mety jako wicemistrzyni świata. Ustanowiła też nowy rekord Polski na tym dystansie – 1 godzina 27 minut 31 sekund.

Miała niepełny tydzień na regenerację, by wrócić na start trasy chodu w amerykańskim Eugene, tym razem na 35 kilometrów. Ten wyścig został rozegrany w piątkowy poranek miejscowego czasu. Było chłodniej, niż podczas chodu na 20 kilometrów.

Tuż po starcie mielczanka była pierwsza, rywalki wydawały się być przede wszystkim zainteresowane co ona im zaproponuje. Po dwóch kilometrach zaczęła się odrywać od stawki, ale szła z nią także Peruwianka Kimberly García León. Przez kilkanaście kilometrów wyścigowi przewodził właśnie duet polsko – peruwiański. Tym razem Chinka była trzecia i próbowała gonić liderki, pozostałe zawodniczki traciły sporo.

Peruwianka przystępowała do amerykańskich mistrzostw ze zdecydowanie lepszymi wynikami życiowymi od Katarzyny Zdziebło i lepszą dyspozycję potwierdziła. Uciekła mielczance i spokojnie zdobyła drugie złoto. Ale to nie jest istotne. Mielczanka utrzymała drugą pozycję i na metę wpadła z nowym rekordem Polski, poprzedni też należał do niej. Uzyskała czas 2 godziny 40 minut i 3 sekundy, to ponad 9 i pół minut mniej od jej poprzedniego rekordu! Progres niewyobrażalny.

Katarzyna Wielka

Zawodnik – legenda światowego chodu sportowego Robert Korzeniowski w swoich mediach społecznościowych opublikował wideo, na którym przed telewizorem komentuje ostatnie metry w wykonaniu chodziarki Stali Mielec. 

- Pisze historie polskiego i światowego chodu. To się dzieje naprawdę. Skromna, fajna, dzielna dziewczyna, nasza bohaterka. Bardzo w ciebie wierzyłem, jesteś wielka – mówił. – Kasiu, podziwia Cię całą Polska, a ja jeszcze raz Ci dziękuję. Plan wykonany w 100% - dopisał jeszcze Korzeniowski. - Piękny przykład waleczności i dowód na to, że w chód warto inwestować – podkreślił. Mielczankę nazywał Katarzyną Wielką. I słusznie, jest pierwszym polskim zawodnikiem, który na jednych mistrzostwach świata w lekkiej atletyce zdobył indywidualnie dwa medale. 

Gdy pokonała metę jasne się stało, że jest potwornie zmęczona i cierpi. Radość mieszała się z bólem. Z trudem rozmawiała z dziennikarzami. - Jeden medal był dla mnie wystarczający, to już jest spełnienie marzeń. Drugi to jest szczyt szczytów. Teraz bardzo cierpię, ale jestem bardzo szczęśliwa – mówiła. Wyliczała które mięśnie, części ciała ją bolą. - Dwugłowy, podkonalowy, biodro, „czwórki”, ręka. Potykałam się o własne nogi. Ciężko było już na początku. Stan zapalny nóg nie zszedł mi po poprzednim wyścigu – relacjonowała. - Szła bym pewnie, póki by to jakoś wyglądało i sędziowie by mnie nie zdjęli. W nodze szarpało, miałam dziwne uczucie – dodawała.

Technika chodziarzy na trasie oceniana jest przez sędziów, dbają przede wszystkim by chód nie zamieniał się w bieg. Jeden z arbitrów pokazał mielczance ostrzeżenie. Trzy takie sytuacje, tak zwane wnioski oznaczałyby przymusowy postój, czwarta to już dyskwalifikacja.  - Dostałam szybko wniosek za kolano, starałam się iść luźno, jednak później to troszeczkę „siada na głowę”. Próbowałam się ułożyć, nie szło mi się komfortowo technicznie, nie czułam swojego ciała tak, jak na 20 kilometrów – relacjonowała podwójna wicemistrzyni świata.

- Swoje marzenia spełniłam, na razie to koniec moich marzeń, limit swój wyczerpałam – dodawała. - Powtarzałam sobie „Kasia, jesteś przygotowana” – tak mobilizowała się do marszu po medal.

Medal z literówką

Kilka godzin później, już nieco mniej zmęczona, po medalowej dekoracji pojawiła się znów przed kamerami TVP Sport. Wówczas zauważyła, że organizatorzy wręczyli jej medal z błędem w jej nazwisku. Zamiast Zdziebło ktoś napisał „Zozieblo”. - Ale to nie szkodzi, naprawdę – komentowała.

- Pierwszy medal dał mi pewność siebie. Było zmęczenie, ale równoważyło się z poczuciem, że wymarzony medal już mam i mogę to tylko przypieczętować. Szłam z taką pewnością, że jestem zmęczona, ale zaryzykuje i dam radę. Warunki były zdecydowanie inne niż na 20 kilometrów, było chłodno. Większość dziewczyn poszła rekordy życiowe, rekordy kraju. Było tutaj szybkie chodzenie – komentowała dla TVP Sport. 

Katarzyna Zdziebło zdecydowała także jaką drogę dalej obierze po powrocie do Polski, co będzie priorytetem – sport czy medycyna, bo ukończyła studia lekarskie. 

- To pokazało mi, że w sporcie mogę coś osiągnąć. Chęci mi nie zabraknie, jeśli tylko będzie zdrowie to chciałabym teraz pójść w stronę sportu. Na sport jest określona ilość czasu, jedna młodość. Medycyny oczywiście nie porzucę. To mnie również fascynuje, w czym chciałabym się spełniać, ale na to będzie czas, to można robić zawsze – podsumowała nowa gwiazda mieleckiego sportu w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO Z CHODU NA 35 KM 

ZOBACZ ZDJĘCIA Z USA - KATARZYNA ZDZIEBŁO W RYWALIZACJI NA 35 KM 

[FOTORELACJA]9418[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

DD

12 0

Wielkie gratulacje dla Pani Katarzyny oraz rodziny! Ogromny sukces, życzę dalszych sukcesów.
16:26, 23.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Mielec kocha KatarzyMielec kocha Katarzy

2 0

MKKZ 02:27, 24.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jakojako

4 0

Gratulacje po raz kolejny! 11:08, 24.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


0%