W obecnym sezonie mielczanki wygrały tylko raz – u siebie z Chemikiem Police. Zespół trenera Mateusza Grabdy, który latem został odmłodzony, notuje spore wahania formy. Dobre sety przeplata okresami słabej gry i zbyt łatwo traci punkty. Efekt to zaledwie cztery oczka i niska pozycja w ligowej tabeli.
Ten czwarty punkt to zasługa walki na wyjeździe z Radomką w minioną środę, gdzie Stal już przegrywała w setach 0:2, ale doprowadziła do tie-breaka. Spora w tym zasługa nowej hiszpańskiej rozgrywającej Ariadny Priante, która urodziła się w 2002 roku.
- To jest mój drugi sezon za granicą. Zaczęłam grać w profesjonalnej lidze w Hiszpanii, w klubie CV Gran Canaria, przez dwa lata, potem pojechałam do Niemiec, gdzie reprezentowałam barwy Wiesbaden. W kolejnym roku wróciłam do Hiszpanii i grałam w Tenerife Libby’s La Laguna. Ten sezon zaczęłam w Rumunii, ale klub nie miał wystarczająco dużo pieniędzy, aby go ukończyć, więc wróciłam do domu. W międzyczasie, podczas gdy szukałam drużyny do gry, trenowałam w Barcelonie z klubem Barça. Teraz zaczynam przygodę w Mielcu – powiedziała przychodząc do Mielca.
Hiszpanka wzmocniła pozycję rozegrania, gdzie ostatnio najczęściej grała 18-letnia Aleksandra Walczak. Bez formy obecnie jest pozyskana latem z UNI Opole Pola Janicka, której część okresu przygotowawczego przepadł z powodu kontuzji.
- Ariadna to zawodniczka, która wnosi świeżość i dodatkową energię, co pozwala nam podejść do gry bardziej różnorodnie. Już w poniedziałek kibice będą mogli zobaczyć tę zmianę na boisku – powiedział drugi trener Stali Miłosz Majka.
A w poniedziałek w Mielcu melduje się absolutny beniaminek z Mogilna. Nie będzie to jednak zupełnie obca dla mieleckich kibiców ekipa.
Duet trenerski tworzą Mikołaj Mariaskin i Wiesław Popik, którzy wspólnie pracowali wcześniej w Stali Mielec. W kadrze Sokoła są też byłe siatkarki doskonale znane w Mielcu, jak Karolina Pancewicz czy Agnieszka Cur-Słomka.
Największą gwiazdą Mogilna jest Zuzanna Efimienko-Młotkowska, reprezentantka Polski, która niegdyś grała także w Developresie Rzeszów.
Sokół w tym sezonie, po awansie do ekstraklasy, nie wygrał żadnego meczu ligowego. Zamyka tabelę z jednym punktem na koncie za domową porażkę 2:3 z Volleyem Wrocław. W Mogilnie wiedzą, że mecz w Mielcu to wielka szansa na premierowy komplet punktów. Stal jednak chce odskoczyć od dolnych rejonów tabeli i wygrać koniecznie za trzy punkty. Szykują się emocje.
Obie ekipy traktują to spotkanie jako nadzwyczaj istotne.
- Sokół Mogilno to drużyna o solidnej obronie i precyzyjnej zagrywce. Czeka nas prawdziwe wyzwanie. Grając u siebie, mamy jednak wsparcie kibiców, co zawsze dodaje nam pewności i motywacji. Liczymy na pełne trybuny w tym ważnym starciu – zapowiada trener Stali Mateusz Grabda.
Bilety na mecz dostępne są na stronie Eventim.pl lub w kasie hali na dwie godziny przed spotkaniem. Transmisja na Polsat Box Go.
Więcej informacji wkrótce.