[FOTORELACJANOWA]11763[/FOTORELACJANOWA]
STAL: Nikodem Błażejewski 1 – Jakub Janus, Paweł Podsiadło 4 (1), Dawid Ruhnke 2, Mikołaj Kotliński 2, Jakub Tokarz, Igor Graczyk, Dzianis Valyntsau 4 (1), Filip Stefani 1, Jakub Sikora 8, Daniel Osmola, Marcin Głuszczenko, Szymon Światłowski 1, Aleh Tarasevich 2.
Trener: Robert Lis
Karne: 3/2
Kary: 20 min (Mrozowicz – 6 min, Kotliński – 4 min, Tarasevich – 4 min oraz Graczyk, Stefani, Sikora – po 2 min)
Czerwona kartka: Przemysław Mrozowicz – 59 min.
AZS AWF: Łukasz Adamiuk, Wiktor Kwiatkowski – Serhii Chepyha 1, Mateusz Grzenkowicz 1 (1), Franciszek Wierzbicki 2, Daniel Szendzielorz 4, Szymon Koc 3, Jakub Tarasiuk, Mikołaj Rodak 6, Dominik Antoniak 3 (2), Filip Burzyński, Filip Lewalski, Olaf Wojnecki 1.
Trener: Marcin Stefaniec
Karne: 3/2
Kary: 12 min (Koc, Tarasiuk, Antoniak, Burzyński, Lewalski, Wojnecki – po 2 min)
Sędziowie: Kamil Dąbrowski, Paweł Staniek – Kielce
Delegat ZPRP: Grzegorz Wojtyczka – Chorzów
Widzów: 665
PRZEBIEG MECZU:
Przed tygodniem, na inaugurację rozgrywek mielczanie rozbili 38:20 Juranda Ciechanów, czyli zespół w minionym sezonie plasujący się zazwyczaj w górnej połowie ligowej tabeli. Dzisiejszy rywal – Akademicy z Podlasie – w minionych rozgrywkach stanowili ścisłą czołówkę i do Mielca jechali po punkty. Trudno było tu wskazać faworyta.
Pierwsza połowa w wykonaniu obu zespołów była nerwowa i chaotyczna. Widać było, że dla jednych i drugich ten mecz ma olbrzymie znaczenie. Pierwsi przeważali goście. Najpierw 3:1, a w 18. minucie 6:5. Jedni i drudzy męczyli się w ofensywie, a Stalowcy z doświadczonego golkipera Łukasza Adamiuka „robili mistrza świata”.
W 18. minucie o czas poprosił szkoleniowiec z Podlasia i… zadziałało to na jego zespół negatywnie, bo Akademicy zmarnowali kilka sytuacji z rzędu. W 23. minucie wreszcie Stal objęła prowadzenie – 7:6 po kontrze autorstwa Filipa Stefaniego. Ten minimalny dystans gospodarze utrzymali do przerwy.
Po czterech minutach drugiej połowy i akcjach kołem przewaga mielczan urosła do wyniku 13:9. W ostatni kwadrans meczu weszliśmy przy prowadzeniu Stali 19:15, a ze strony mieleckiego obozu coraz głośniejsze stawały się głosy krytyczne wobec pracy sędziów z Kielc: Kamila Dąbrowskiego i Pawła Stańka.
Przełom nastąpił w 50. minucie spotkania, gdy Stalowcom udało się ułożyć akcję sam na sam Dzianisowi Valyntsau, trafił przy słupku i przewaga mielczan urosła do wyniku 21:15.
W 55. minucie Akademikom, po długiej akcji udało się zmniejszyć swoją stratę do trzech trafień, ale mielczanom udało się odpowiedzieć, na 23:19 w 57. minucie trafił obrotowy Mikołaj Kotliński.
Wynik utrzymywał się w 58. minucie i 51 sekundzie, gdy o czas poprosił trener gości Marcin Stefaniec. Przyjezdnym udało się rzucić po wznowieniu gry dwie bramki i zaproponowali mielczanom obronę jeden na jeden. Ale Biało-Niebiescy raz się przedarli i ostatecznie zwyciężyli 25:23!
WIĘCEJ INFORMACJI WKRÓTCE