Zamknij

Zrobili to! Handball Stal wydarła zwycięstwo z Opolem! [FOTO]

15:56, 05.03.2022 Aktualizacja: 22:28, 05.03.2022
Skomentuj Na zdjęciu: Rafał Gliński. Fot. PC Na zdjęciu: Rafał Gliński. Fot. PC

Rafał Gliński wystąpił w roli grającego trenera i poderwał swój zespół do twardej walki z faworyzowaną Gwardią Opole. W efekcie Biało-Niebiescy odnieśli ważne zwycięstwo w drodze po utrzymanie się w elicie.

Piłka ręczna, PGNIG Superliga mężczyzn
HANDBALL STAL MIELEC – GWARDIA OPOLE
32:28 (16:9)

[FOTORELACJA]9126[/FOTORELACJA]

HANDBALL STAL: Dekarz, Procho - Wilk 4, Sobut 4 (3), Nowak, Nikolic 8, Pribanic 5, Misiejuk, Graczyk, Valyntsau 4, Smolikau 4, Puljizovic 2, Wojdak 1, Gliński
Karne: 3/4 
Kary: 14 min (Wilk, Nowak, Misiejuk, Valyntsau, Smolikau - 4 min, Puljizovic
Trener: Rafał Gliński

GWARDIA: Malcher, Ałaj - Scisłowicz 2, Klimenko 1, Sosna 1, Fabianowicz, Zarzycki 8, Klimków, Jankowski 2, Zadura 1, Mauer 9 (1), Milewski 1, Morawski 3
Karne: 1/1
Kary: 14 min (Fabianowicz, Klimków, Jankowski - 4 min, Mauer, Morawski - 4 min)
Trener: Rafał Kuptel

Sędziowie: Andrzej Chrzan, Michał Janas (Tarnów)
Delegat ZPRP: Arkadiusz Sołodko (Legionowo)

MVP meczu: Marko Nikolic (Stal)

To zwycięstwo był Handball Stali Mielec potrzebne jak tlen. Po znakomitym spotkaniu, kapitalnej pierwszej połowie i bardzo solidnej drugiej mielczanie wygrali 32:28 z Gwardią Opole. Dzięki tej wygranej podopieczni trenera Rafała Glińskiego opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Wystarczył rzut oka na tabelę, by wiedzieć jak ważne jest to spotkanie dla Stali Mielec. W przypadku wygranej mielczanie przesunęliby się ponad strefę spadkową. Stawka meczu była tak duża, że w strój meczowy postanowił się przebrać nawet sam szkoleniowiec, który od pierwszych minut wzmocnił formację defensywną Stali.

Spotkanie rozpoczęło się od bramki ze skrzydła Pawła Wilka. Chwilę później dobrą interwencję zaliczył Damian Procho, a w kolejnej akcji ofensywnej mielczan trafił Sasa Puljizović. Na te bramki odpowiedział Maciej Zarzycki, którego dwa celne trafienia doprowadziły do remisu 2:2.

Widać było jednak od początku, że to Stal chce przejąć inicjatywę i panować nad boiskowymi wydarzeniami. Trafienia Nikolicia, Sobuta i Smolikau sprawiły, że po kwadransie mielczanie prowadzili już 8:4. Nic więc dziwnego, że trener Rafał Kuptel poprosił o czas. Po czasie trafił Patryk Mauer, ale na jego trafienie odpowiedział Marko Nikolic. W 20. minucie było 9:5 dla Stali.

Kolejne minuty to walka bramka za bramkę. Na trafienia Patryka Mauera i Mateusza Jankowskiego odpowiedzieli Marko Nikolic i Dmitrij Smolikau. W 25. Minucie, po następnym trafieniu Marko Nikolicia Stal prowadziła już 12:7. Gdy po chwili trafił jeszcze Denis Volyntsau było 13:7.

Tak wysokie prowadzenie to duża zasługa Damiana Procho. Bramkarz gospodarzy rozgrywał fantastyczne zawody. Tuż przed przerwą legitymował się świetną skutecznością obron na poziomie 37 procent. Gwardziści niemoc przerwali dopiero w 28. minucie, gdy gola dla swojego zespołu zdobył Mateusz Morawski.

Ostatnią bramkę w pierwszej połowie rzucił Bartosz Wojdak i na przerwę mielczanie schodzili prowadząc 16:9. Ta wyraźna przewaga to efekt imponującego zaangażowania Stalowców w defensywie, gdzie swoją wyjątkową historię pisał grający trener Gliński, wykazują się nie tylko charakterem, ależ też i doświadczeniem. 

W drugą połowę lepiej weszli goście. Dwie bramki zdobył Patryk Mauer, a jedno trafienie zaliczył Michał Scisłowicz. Stal jednak ocknęła się dość szybko i po trafieniach Pawła Wilka oraz Marko Nikolicia doprowadziła do status quo z pierwszej połowy. W 37. minucie było 19:12.

Gwardia nie miała zamiaru rezygnować. Świetne zawody rozgrywał Patryk Mauer, który był najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu. Pomagali mu również Maciej Zarzycki i Mateusz Jankowski, ale to było za mało. Problemem drużyny z Opola była obrona, która w Mielcu zdecydowanie nie miała swojego dnia.

Mielczanom dopisywało też szczęście. Tak było chociażby w 43. minucie, gdy zawodnicy Gwardii przejęli piłkę, ale rzut z połowy boiska do pustej bramki zakończył się tylko na trafieniu w poprzeczkę. Chwilę później znów trafił Marko Nikolić i było 23:18.

Gdy po trafieniu Denisa Valyntsau w 51. minucie wydawało się, że wynik jest już rozstrzygnięty, Gwardia rzuciła się jeszcze do odrabiania strat. Trzy gole z rzędu autorstwa Zadury, Zarzyckiego i Mauera sprawiły, że przewaga Stali stopniała już tylko do czterech trafień.

Wtedy trener Rafał Gliński postanowił wziąć czas. Pomogło, bo po bramkach Sobuta i Pribanicia mielczanie właściwie przypieczętowali już swoje zwycięstwo. Ostatecznie wygrali 32:28 i awansowali w tabeli nad strefę spadkową.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

POPO

7 18

my by to zlikwidowali,rywale daja nam wygrac a tu taka radocha

17:05, 05.03.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Powiew wiosny Powiew wiosny

4 5

*%#)!& się w łeb

18:22, 05.03.2022

DocentDocent

10 1

Szanowni "dziennikarze", na pewno "wydarła"? Nie "wyrwała"?

18:46, 05.03.2022
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

NoNo

1 1

Jak łedaktoł pisze że wydarła to wydarła i basta !

10:21, 06.03.2022

GrzechuGrzechu

0 0

To aby jest dziennikarz?

16:19, 06.03.2022

Jeszcze Polak Jeszcze Polak

11 7

To niema już piłki ręcznej tylko jakiś Handball

21:41, 05.03.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Jeszcze recznaJeszcze reczna

11 4

Przy wejściu można było kupić koszulki z logiem SPR, więc sami nie wiedzą jak się nazywają... niby ich, ale smród jaki zostawiają pozostaje

23:32, 05.03.2022

!!!!!!

8 0

Ta dyscyplina to PIŁKA RĘCZNA! Zacofany redaktorku.

08:05, 06.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

............

4 7

jakbyś się naprawdę naprawdę interesował,tobyś wiedział,że to aktualna nazwa drużyny z mielca.

08:12, 06.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kto tym zarządzaKto tym zarządza

15 3

Ciekawe, że 39 letni trener, który pół roku temu zakończył karierę prezentuje się lepiej w obronie niż połowa zespołu. W dodatku mając do dyspozycji Nowaka, czy Graczyka wystawia jednak siebie. To tylko pokazuje poziom tego zespołu. Wyrzuca się ludzi, którzy coś grali jak Ivanović, czy Monczka, a zostawia całkowicie niepotrzebnych jak Nowak. Od młodych jak Graczyk, Ruhnke, czy Dekarz nie ma co wymagać, bo dopiero uczą się gry i mieli dobre momenty w tym sezonie. Oby z pomocą Glińskiego na boisku udało się utrzymać, ale polityka personalna w klubie jest zadziwiająca. Co z "zawieszonymi" zawodnikami? Klub/miasto dalej im płaci? Żadnego komunikatu w tej sprawie. W stylu prezesa sprawa zamieciona pod dywan. Kiedyś takie sytuacje były nie do pomyślenia - dziś są na porządku dziennym.

13:59, 06.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%