W spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy PGE FKS Stal Mielec uległa na wyjeździe 0:1 Koronie Kielce.
[ZT]83721[/ZT]
PO MECZU POWIEDZIELI:
Kamil Kiereś (trener Stali Mielec): "To było dla nas ważne spotkanie. Często słyszę, że jesteśmy w super sytuacji, bo już się praktycznie utrzymaliśmy. Ale matematyka na razie mówi co innego i w tę walkę możemy się jeszcze uwikłać. Wiedzieliśmy, że Korona będzie bardzo zmotywowana, bo potrzebuje tlenu i kielczanie sobie ten tlen wywalczyli. Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, zawiedliśmy jako zespół.
- Mieliśmy plan na to spotkanie, ale potem z powodu rac mecz został przerwany. To wybiło nas z rytmu. Nie szukam jakiegoś alibi, takie wydarzenia to część piłkarskiego widowiska. Statystyki mówią wyraźnie, że oddaliśmy 10 strzałów i żaden z nich nie był celny. W takiej sytuacji nie da się wygrać spotkania. Nie tak to miało wyglądać z naszej perspektywy i możemy być na siebie źli".
[FOTORELACJA]11074[/FOTORELACJA]
Kamil Kuzera (trener Korony Kielce): "Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego scenariusza na to spotkanie. Wygraliśmy przy praktycznie pełnym stadionie, przy olbrzymim wsparciu naszych kibiców. Jest światełko w tunelu, ale nadal musimy twardo stąpać po ziemi. Wiemy, ile jeszcze czeka nas pracy. Dzisiejszy mecz pokazał, że jeśli jesteśmy aktywni, to rywal nie jest nam w stanie zagrozić, nawet jeśli ma jednego zawodnika więcej. Tą droga nadal musimy kroczyć.
- Nie wiem na ten moment, czy Miłosz Trojak będzie do naszej dyspozycji. Odczuwa ból w okolicach żeber. Jeszcze dziś przejdzie badania i na początku tygodnia będziemy wiedzieli coś więcej. Przez ten jego uraz na początku nie mieliśmy łatwo. Zaczęliśmy mecz w optymalnym zestawieniu i od razu musieliśmy to korygować. Jednak potem dobrze reagowaliśmy i zarządzaliśmy zmianami. Wszyscy solidnie dzisiaj zapracowali na te trzy punkty". (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ krys/