Fot. PRESS FOCUS / Paweł Jaskolka
To już 27 z 34 kolejek sezonu 2023/2024 krajowej elity. Mielecka Stal z dorobkiem 36 punktów zajmuje obecnie 8 miejsce w ligowej tabeli. Prawdopodobieństwo spadku mielczan do Fortuna 1 Ligi to obecnie 0,01%!
Być może już 36 punktów, które dzisiaj ma na swoim koncie Stal, zapewnia utrzymanie. Trener mielczan Kamil Kiereś jednak nie zamierza już cieszyć się z osiągnięcia celu na ten sezon ekstraklasy.
- Ambitny cel wyższy to poprawienie miejsca z poprzedniego sezonu, taki mocny środek sezonu. Uważam, że nie można ogłosić utrzymania w ekstraklasie, gdy matematyka nie zamyka tej przestrzeni – powiedział. - W pierwszej kolejności chcemy jak najszybciej zapewnić sobie matematyczne utrzymanie w ekstraklasie, robiąc to jesteśmy w grze o środek tabeli. Gdyby udało nam się utrzymać serię punktową z początku rundy wiosennej to progres w tabeli będzie jeszcze większy. Ale nie możemy bujać w obłokach – dodał.
A wspomniane bujanie w obłokach to wśród mieleckich kibiców marzenia o europejskich pucharach. Tu już trzeba zameldować się w ścisłej czołówce tabeli.
Ekspert Piotr Klimek, który zajmuje się wyliczaniem matematycznego prawdopodobieństwa finału sezonu, szacuje szanse Stali na miejsca 1-4 na 1,4%, a na grę w europejskich pucharach na 0,6%.
By zwiększać swoje szanse na czołówkę tabeli Stal musi z Lechem wygrać, a to będzie koszmarnie trudne. Lech chce ratować sezon, bo gra ostatnio słabo. Kolejorz musi w Mielcu wygrać, by wskoczyć na ligowe podium i marzyć jeszcze o pościgu za liderem tabeli Jagiellonią Białystok.
Sytuacja kadrowa mieleckiej drużyny przed starciem z Lechem jest bardzo dobra. Nikt nie leczy kontuzji, nie choruje. Do zdrowia wrócili także cierpiący na drobne kontuzje Piotr Wlazło i Krystian Getinger.
Ale przeciw Lechowi nie zagra podstawowy dotychczas obrońca Stali, młodzieżowiec Maksymilian Pingot. Mielczanie zimą wypożyczyli tego zawodnika właśnie z Lecha. Poznański klub w umowie transferu czasowego zapisał zastrzeżenie, że Pingot przeciw Lechowi grać nie może. Taka adnotacja popularnie nazywana jest klauzulą strachu.
- Maksymilian Pingot nie zagra ze względu na zapis w kontrakcie. To jest jakiś tam problem, ale w problemach są rozwiązania. Jednak zawsze kogoś brakuje i są kolejni zawodnicy. Zimą przygotowując się do sezonu staraliśmy się, by na każdej pozycji było gotowych dwóch zawodników – komentuje Kiereś.
Polska ekstraklasa zaliczyła dwutygodniową przerwę ze względu na mecze reprezentacji. Czterech piłkarzy Stali zagrało w swoich kadrach narodowych.
Matthew Guillaumier wystąpił w dwóch meczach kadry Malty, zakończonych remisami potyczkach ze Słowenią i Białorusią. Zaliczył asystę.
Alvis Jaunzems zaliczył 45 minut w meczu Łotwa – Cypr, zakończonym remisem 1:1.
Maksymilian Pingot zasilił polską reprezentację młodzieżową walczącą o awans na Mistrzostwa Europy U21. W meczu Izrael – Polska 1:2 strzelił gola na 1:1, w spotkaniu Polska – Bułgaria 0:1 zagrał pełne 90 minut.
W tych samych eliminacjach zagrał też Kai Meriluoto, w meczu Finlandia – Czarnogóra 1:2 zanotował asystę.
- Śledziliśmy ze sztabem tych zawodników. Matthew Guillaumier rozegrał najwięcej minut podczas tej sesji egzaminacyjnej. Maksymilian Pingot wyjeżdżał w roli zawodnika uzupełniającego kadrę młodzieżową, ale w pierwszym meczu wszedł i strzelił bramkę, w drugim meczu zaliczył cały występ. Kai jest raczej zmiennikiem, ale takim, który potrafi odcisnąć się na wyniku. Pozytywne jest to, że żaden czasu nie zmarnował. Każdy swojej reprezentacji jest potrzebny – ocenia Kamil Kiereś.
Przerwę reprezentacyjną Biało-Niebiescy spędzili na treningach w Mielcu. – Była podzielona na dwa okresy. Pierwszy to przygotowanie motoryczne i gra wewnętrzna. Ten tydzień to okres przygotowawczy do meczu z Lechem Poznań. To mikrocykl sześciodniowy z siedmioma jednostkami treningowymi – relacjonuje Kamil Kiereś.
Czym się zajmowali Stalowcy na treningach? - Stawiamy na wszechstronność, musimy dotknąć wiele faz gry. Znajdziemy czas na stałe fragmenty, ale też atak pozycyjny, fazę kontry, fazy defensywne. Warto zwrócić uwagę na momenty finalizacji tego, co się dzieje w polu karnym przeciwnika – wskazał Kiereś.
Mecz PGE FKS Stal Mielec – Lech Poznań rozpocznie się w poniedziałek 1 kwietnia o 15:00 na Stadionie Miejskim w Mielcu. Transmisję TV można obejrzeć w Canal + Sport. Wejściówki na stadion wyprzedały się w komplecie.
Mielecka Stal przeżywa ostatnio olbrzymie zainteresowanie ze strony kibiców. Na kolejne ligowe spotkanie – w sobotę 6 kwietnia w Kielcach z Koroną – wybiera się blisko 800 mieleckich fanów.
Wielkie tłumy odwiedzały też klub podczas niedawnego dnia otwartego. - Liczba kibiców, która wówczas przybyła na stadion była imponująca. Jest to motywujące dla naszej drużyny, dla zawodników w kontekście przygotowania się do kolejnego spotkania – komentuje Kamil Kiereś.
Mecz Stal – Lech poprowadzi sędzia DANIEL STEFAŃSKI (asystenci: Dawid Golis, Jakub Jankowski; techniczny: Arkadiusz Nestorowicz; VAR: Wojciech Myć; AVAR: Tomasz Listkiewicz)
Ze względu na bardzo dużą liczbę kibiców wybierających się na poniedziałkowy mecz 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy bramy stadionu będą otwarte od godz. 13:00.
Od godz. 13:00 uruchomiony będzie catering, aby uprzyjemnić kibicom oczekiwanie na początek spotkania.
W punktach cateringowych oprócz jedzenia i napojów można będzie też zakupić stalowe gadżety.
W dniu meczu Sklep FKS Stal Mielec będzie czynny od godz. 10:00 do pierwszego gwizdka arbitra oraz godzinę po zakończeniu spotkania.
Kasa biletowa przy kołowrotkach (ul. Solskiego) będzie nieczynna - w miejscu tym znajdować się będzie Mobilny Świat Rozrywki Totalizatora Sportowego. Wszelkie informacje dotyczące meczu można uzyskać w Sklepie FKS Stal Mielec.
Trzeba liczyć się z problemami z parkowaniem. Dodatkowym problemem tu będzie cyrk, który 1 kwietnia na błoniach przylegających do stadionu zaplanował swoje spektakle. Miejsc postoju warto szukać na ulicy Sportowej, Padykuły, Jagiellończyka.
0
0
0
0
0
0
