Radomiak mocniejszy jak Raków? Twierdza Mielec?

Stal osłabiona kontuzją Kamila Pajnowskiego przystąpi do piątkowego meczu piłkarskiej ekstraklasy z Radomiakiem. Ilya Shkurin ściągnie jednak maskę. Trener Kamil Kiereś chwali natomiast ofensywę rywali.

Stadion Miejski w Mielcu urósł do miana twierdzy, którą trudno zdobyć. Ostatni raz przy Solskiego 1 Biało-Niebiescy przegrali 3 marca z Piastem Gliwice 0:2. Od tego momentu Stalowcy w Mielcu zagrali osiem meczów ligowych, pięć zremisowali i trzy wygrali. 

Zbudowanie w Mielcu piłkarskiej twierdzy będzie fundamentem do dobrego wyniku w tym sezonie ekstraklasy. Doskonale o tym wiedzą też w klubie, zaznaczając to zabawną animacją w mediach społecznościowych.

W sezonie 2023/2024 mielczanie grali u siebie trzykrotnie. Zremisowali z Cracovią i Piastem Gliwice, wygrali ze Śląskiem Wrocław. Ale na wyjazdach przegrali z Puszczą Niepołomice i Rakowem Częstochowa. W efekcie mają tylko 5 punktów i zajmują miejsce numer 13  w ligowej tabeli. Strefa spadkowa aktualnie ma tylko jedno oczko mniej.

Tymczasem piątkowy rywal mielczan (mecz 25 sierpnia o 18:00) znajduje się na drugim końcu tabeli, w czołówce. Radomiak wygrał trzy mecze i imponuje rozmachem gry w ataku. - Nie nastawiam się  z Radomiakiem na samą obronę, ale Radomiak jeżeli chodzi o stwarzane sytuacje jest drużyną groźniejszą niż Raków Częstochowa. Stwarza po 18-20 sytuacji w meczu, gra piłkę bardzo bezpośrednią – powiedział trener Stali Kamil Kiereś.

Radomiak zdobył dotychczas siedem bramek, Stal pięć. Ale mielczanie mają za sobą mecze pod względem ofensywy wstydliwe i statystyki to potwierdzają, Stal jest jednak zespołem, który bardzo mało stwarza okazji bramkowych, niemal najmniej w lidze. Za taki defensywny styl mieleccy kibice mocno trenera Kieresia krytykują.

- Szukamy własnej tożsamości, chcemy być sobą – przekazuje natomiast trener Kiereś, niezmiennie przypominając, że latem w Mielcu doszło do kadrowej rewolucji. - Musimy poszukać gry skutecznej, nie tylko w samej grze ofensywnej – dodaje mielecki szkoleniowiec.

Jeśli chodzi o mielecki atak to dobrą nowiną może być koniec kłopotów napastnika Iliy Shkurina. Białorusin od tygodni występuje w masce po kontuzji nosa, a trener Kamil Kiereś podkreśla, że to czynnik znacznie utrudniający grę. Przeciw Radomiakowi Shkurin ma zagrać pierwszy raz bez osłony twarzy. – Lekarz na to zezwolił – zaznacza mielecki szkoleniowiec.

Problemy są w obronie. Po kontuzji w ostatnim meczu w Częstochowie z gry wypadł podstawowy dotychczas obrońca Kamil Pajnowski. Pierwsze prognozy były fatalne, dzisiaj jest nadzieja, że wróci do treningów już po weekendzie. Ale z Radomiakiem nie zagra. Zastąpi go w linii ostatnich obrońców Leandro lub Bert Esselink.

Kibice i dziennikarze są natomiast ciekawi, czy przeciw Radomiakowi wystąpią Piotr Wlazło i nowy piłkarz w ekipie Alvis Jaunzems. 

Pierwszy „podpadł” za poziom swojej gry w Częstochowie. - Meczu z Rakowem nie zaliczy do zbyt udanych, w kluczowych momentach nie stanął na wysokości zadania. Od niego, jako zawodnika doświadczonego, lidera trzeba więcej wymagać – ocenia Kiereś.

Drugi jest reprezentantem Łotwy, niedawno grał w eliminacjach Ligi Konferencji i na papierze wydaje się dużym wzmocnieniem. 24-letni zawodnik może występować na pozycji prawego obrońcy, ale również jako wahadłowy i prawy pomocnik.

Trener Kamil Kiereś wydaje się być zdystansowany do szybkiego skorzystania z usług Alvisa Jaunzemsa.  - Jego rola w zespole nie jest w pełni otwarta – wskazuje. - Będzie musiał czekać, pracować i będziemy patrzeć jak ta kwestia będzie się otwierała – podkreśla.

Według Kieresia pozycja, na której mógłby zagrać, obsadzona jest dzisiaj przez młodzieżowców, których znów nie ma gdzie ewentualnie przesunąć. Kibice jednak sugerują, że to jest słaby punkt mieleckiej drużyny.

Stal może też pozyskać jeszcze dwóch zawodników. Szuka przede wszystkim kolejnego solidnego młodzieżowca. - Jesteśmy aktywni, są różne nazwiska, ale nie wszystkie są dostępne – opowiada Kiereś.

Zapewne do mieleckiej drużyny dołączy jeszcze obrońca. - Być może mecz z Radomiakiem nam odpowie czy rzeczywiście musimy sięgnąć zawodnika o uznanej marce, czy będziemy się posługiwali zawodnikami, których teraz mamy – dopowiada opiekun zespołu z Solskiego 1.

Mecz z Radomiakiem rozpocznie się w piątek na Stadionie Miejskim w Mielcu o 18:00.  Rozstrzygał będzie młody arbiter ze Szczecina Karol Arys, który dotychczas meczu z udziałem Stali jeszcze nie prowadził (asystenci: Marek Arys, Marcin Janawa; techniczny: Jacek Małyszek; VAR: Tomasz Musiał; AVAR: Radosław Siejka).

Spotkanie to budzi duże emocje u mieleckich kibiców, bo ich stosunki z fanami Radomiaka, którzy siebie nazywają „Warchołami” nie są najlepsze – delikatnie to ujmując.

Wejściówki na mecz można kupować on-line poprzez serwis bilety.stalmielec.com oraz w kasach na Stadionie Miejskim lub w Sklepie Stali.

Bramy stadionu będą otwarte od godz. 16:00, by uniknąć kolejek przy wejściach na trybuny.  Od godz. 16:00 uruchomiony będzie  catering, aby uprzyjemnić kibicom oczekiwanie na początek spotkania, w tym dodatkowe stanowisko znajdujące się przy sektorze rodzinnym G i H obok Animatorów. W punktach cateringowych oprócz jedzenia i napojów można będzie też zakupić Stalowe gadżety.

W dniu meczu z Radomiakiem Radom Sklep FKS Stal Mielec będzie czynny od godz. 9:00 do pierwszego gwizdka arbitra oraz godzinę po zakończeniu spotkania. 

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ