Adam Popowicz: tata Podolskiego jest moim dobrym kolegą

Klub PGE FKS Stal Mielec kontynuuje serię spotkań z legendami klubu, które brylowały na polskich boiskach w latach 70. Prosto z Salzburga na spotkanie z mielczanami przyjechał Adam Popowicz, mistrz Polski z 1973 roku.

[FOTORELACJA]9874[/FOTORELACJA]

- Cieszymy się bardzo, że możemy dzisiaj gościć Adama Popowicza. Dziękujemy, że z tak daleka do nas przyjechał - powiedział Jacek Klimek, prezes PGE FKS Stali Mielec witając gościa na mieleckim stadionie.

Adam Popowicz to mistrz Polski z 1973 roku. Zaliczył w barwach Stali ponad 100 występów, zdobywając dziewięć bramek. - To kolejna legenda, którą gościmy. Dla nas 1973 rok to ważna data, bo to nasze pierwsze mistrzostwo Polski. To także bardzo ważna aktywność dla naszego miasta i naszego klubu - podkreślił Klimek.

Jak przyznał sam bohater spotkania, w pamiętnym sezonie 1973 roku zapadło mu w pamięć kilka spotkań. - Mieliśmy wtedy chyba 25 meczów. Był taki dobry mecz z Legią Warszawa, dla mnie pamiętny, bo… nie strzeliłem karnego. Na szczęście jednak dwie czy trzy minuty przed końcem zacentrowałem i Włodek Gąsior strzelił. Wygraliśmy 1:0 - powiedział Adam Popowicz.

Karierę piłkarską zakończył mając… 50 lat! Jak sam przyznał, „jeszcze jako 40-letni zawodnik dawał sobie radę w trzeciej lidze austriackiej”. - Poziom austriacki nie był wtedy taki, jak w Polsce. Dzisiaj się to może trochę zmieniło, ale to trzeba by było sprawdzić. Austriacka piłka nożna pod względem sukcesów - wydaje mi się - stoi nieco wyżej - zaznaczył.

Jaki wynik typuje Adam Popowicz w niedzielnym meczu Stali z Górnikiem Zabrze?

- Trudno powiedzieć. Jak skasują po jednym punkcie to będzie dobrze, ale nie wiem, bo ostatnio się tak nie orientuje, nie oglądałem meczów ani Stali Mielec, ani Górnika Zabrze i nie wiem do końca, który zespół jest lepszy. Wiem, że jest tam Podolski, którego tata jest moim bardzo dobrym kolegą, dlatego zawsze stoję za Górnikiem. Ale kiedy przyjeżdżam do Mielca to stoję za Mielcem - zaznaczył.

Adam Popowicz otrzymał z rąk prezesa Jacka Klimka pamiątkową koszulkę i paterę w podziękowaniu za wkład do historii Stali Mielec.