W niedzielne popołudnie piłkarze PGE FKS Stali Mielec zmierzą się z wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa. Medaliki ekstraklasę łączą z grą w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Trener Stali nie widzi tu jednak warunków, które mogłyby znacznie pomóc mielczanom w zwycięstwie pod Jasną Górą. 

W dwóch pierwszych kolejkach sezonu 2022/2023 piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy PGE FKS Stal Mielec wywalczyła 4 punkty. Gdyby taką średnią utrzymywała przez cały rok, to nikt nie martwiłby się w Mielcu o utrzymanie. 

Na inaugurację Stal pokonała niespodziewanie Lecha Poznań 2:0, a w poniedziałek u siebie zremisowała 1:1 z Radomiakiem Radom. Najbliższy rywal Stalowców – wicemistrz Polski z Częstochowy na inaugurację pokonał u siebie skromnie 1:0 Wartę Poznań. Drugiego spotkania już nie rozegrał, odwołał je ze względu na swój udział w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Tu częstochowianie dwukrotnie ograli FK Astana z Kazachstanu. Pod Jasną Górą było 5:0, w czwartek w Kazachstanie Raków wygrał 1:0.

Wielu kibiców czy dziennikarzy w zaangażowaniu się Rakowa w dwumecz z Astaną dopatruje się okoliczności, które pomogą w niedzielę Stali Mielec zapunktować na boisku wielkiego faworyta całego sezonu ekstraklasy. 

- Raków ma bardzo szeroką kadrę, ma drugą jedenastkę o tej samej jakości. Trener Marek Papszun ma duże pole manewru. Zespół Rakowa na wszystkich frontach chce osiągnąć dobry rezultat. Dla nas nie będzie miało to znaczenia w jakim składzie wyjdzie Raków, my będziemy musieli zagrać bardzo dobrze, by zdobyć punkty – studzi emocje trener Stali Adam Majewski.

Szkoleniowiec z Mielca komplementuje drużynę spod Jasnej Góry. - Słabszych stron w Rakowie nie ma zbyt dużo. W ostatnich latach jest jednym z najlepszych zespołów w Polsce. To jest długofalowa koncepcja. Między nami a Rakowem nie ma wielu podobieństw. Drużyna Rakowa budowana jest od sześciu lat, nasza od miesiąca. Do zespołu Rakowa przychodzą coraz lepsi zawodnicy ponieważ dysponują innym niż my budżetem. Kadra, koncepcja, systematyczność to są mocne strony Rakowa. Ten zespół gra w tym samym ustawieniu i systemie, gra wysokim pressingiem na dużej intensywności i my musimy się do tego dostosować – wyjaśnia trener Stali.

W niedzielę w Częstochowie nie będzie miejsca na błędy, każdy może przynieść trafienia gospodarzom. - Raków gra na własnych zasadach, my musimy się do tego ustosunkować. Gramy w tym samym systemie co Raków, będzie tu dużo pojedynków jeden na jeden na poszczególnych pozycjach i to będzie miało duże znaczenie. Musimy zagrać zdeterminowani, zaangażowani, z dużą pewnością siebie, nie wystraszyć się przeciwnika – relacjonuje Adam Majewski.

- Liczymy na siebie i na własne umiejętności. Wiadomo, że na te zespoły lepsze w ekstraklasie trafić gdy grają w pucharach niż później, bo rotują składem i jest taka możliwość że mogą być zmęczone – komentuje natomiast dla stalmielec.com zawodnik mieleckiej drużyny Fabian Hiszpański. 

– Do Częstochowy jedziemy by zdobyć trzy punkty, codziennie analizujemy Raków i powinniśmy być do tego meczu być dobrze przygotowani. Przed nami jeszcze dużo pracy, ale po dwóch pierwszych meczach fajnie to zaczyna wyglądać. Wyniki, które zrobiliśmy napędzają nas, morale idą w górę – dodał Hiszpański. 

Spotkanie Raków Częstochowa – PGE FKS Stal Mielec odbędzie się w niedzielę 31 lipca o 17:30. Mecz poprowadzi sędzia Daniel Stefański (asystenci: Dawid Golis, Sebastian Mucha; techniczny: Leszek Lewandowski; VAR: Jacek Małyszek, Marcin Borkowski).

W sezonie 2021/2022 Stefański prowadził cztery mecze mielczan w ekstraklasie, wszystkie Stal przegrała. Kibice mieli do niego spore pretensje o brak rzutu karnego dla Stali w grudniu Gliwicach czy o nieuznanie bramki dla mielczan w maju w Poznaniu. Sędzia Stefański był rozjemcą także w czterech meczach Rakowa w poprzednim sezonie, częstochowianie wygrali wszystkie te mecze. 

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ