W minioną niedzielę piłkarze mieleckiej Stali zanotowali piątą porażkę w sezonie 2020/2021 PKO BP Ekstraklasy. Ulegli 1:2 liderowi rozgrywek Rakowowi Częstochowa. Mecz odbył się w Bełchatowie, gdzie Raków rozgrywa już drugi sezon swoje mecze w roli gospodarza. Tydzień wcześniej, w Mielcu, Stal uległa u siebie Wiśle Kraków 0:6.
Czytaj dalej pod reklamą ↓
- Rozpoczęliśmy ten mecz nerwowo, było czuć porażkę z Wisłą Kraków, było to widoczne na początku. Z minuty na minutę rozkręcaliśmy się i byliśmy równorzędnym partnerem dla Rakowa. Strata bramki pokrzyżowała nam szyki, nie mogliśmy grać tego, co założyliśmy sobie przed meczem, szczególnie w ofensywie - mówił po meczu trener mielczan Dariusz Skrzypczak.
- W drugiej połowie było już więcej zdecydowania, pewności siebie. Z minuty na minutę stawaliśmy się zespołem równorzędnym, nawet troszkę lepszym jak Raków Częstochowa. Przynajmniej optycznie tak to wyglądało. Zespół nie załamał się, zrobiliśmy odpowiednie zmiany, staraliśmy się wprowadzić ofensywne impulsy - relacjonował Skrzypczak.
Stal zdobyła bramkę kontaktową w 77 minucie, ale nie zdołała doprowadzić do remisu. - Zabrakło pazerności pod bramką przeciwnika - ocenił mielecki trener.
- Mimo, że przegraliśmy ten mecz, jestem bardzo zadowolony z reakcji zespołu, jak pozbierał się w ciągu tygodniu po porażce 0:6. To jest dla nas sygnał, że tak można budować swoją przyszłość, tak można grać w piłkę - podkreślił Skrzypczak. - Takie porażki są dużo łatwiejsze do zaakceptowania - dodał.
W roli napastnika długo w tym spotkaniu występował Andreja Prokić. Miał jednak duży kłopot z ograniem rosłych stoperów z Częstochowy. Wygrał co drugi pojedynek z rywalem, zanotował jeden udany drybling. Nie oddał żadnego strzału, był raz faulowany. Natomiast sześć razy stracił piłkę.
- Z taktycznego punktu widzenia pasował nam do tego meczu. Mimo, że nie strzelił bramki, mieliśmy dość silny punkt w Andrzeju z przodu - ocenił postawę Prokicia mielecki trener.
Na pomeczowej konferencji prasowej pojawiło się natomiast meteorologiczne pytanie od dziennikarza. - Czy nisko zachodzące słońce w pierwszej połowie mogło być przyczyną błędów i niedokładności w obronie - dociekał pewien żurnalista.
Trener Skrzypczak nie szukał przeszkody w aurze. - To niepewność, która pozostawała w głowie po meczu z Wisłą Kraków - wyjaśnił.
- Ilość sytuacji, którą wykreowaliśmy mogłaby nam dać spokojnie taką ilość bramek jak Wiśle Kraków - powiedział natomiast trener Rakowa Marek Papszun.
- Cieszę się, że dźwignęliśmy rolę faworyta i wygraliśmy. Nie jest łatwo grać z przeciwnikiem, który po porażce 0:6 przyjeżdża do lidera i nie ma nic do stracenia. To nie są proste zawody - relacjonował.
- Brakowało mi zamknięcia meczu. Przy 2:0 przeciwnik stracił werwę. Wtedy powinniśmy ten mecz zamknąć, bo mieliśmy wiele sytuacji. Bramkę na 2:1 podarowaliśmy Stali. Przeciwnik znowu wszedł do gry i chciał strzelić bramkę wyrównującą, zyskał przewagę, ale nie miał klarownych sytuacji - dodał jeszcze opiekun lidera ekstraklasy.
W sobotę 31 października o 18:30 planowany jest w Mielcu mecz 1/16 Finału Fortuna Pucharu Polski. Stal podejmować ma Piasta Gliwice. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności, a spotkanie transmitować zamierza Polsat Sport.
prawda8312:59, 27.10.2020
Hurrra przegralismy mecz tylko 2:1 oby tak dalej.....jak dobrze ze nie bylo 5:0...wypijmy zdrowie stali i trenera oby tak dalej...brak słów, poprostu brak słów... 12:59, 27.10.2020
zenon13:04, 27.10.2020
niedlugo wpadną w samozachwyt a szczerze ?to padlina zarząd bez cohones dalej bedzie popieral patologie mieleckiej pilki 13:04, 27.10.2020
Trener13:24, 27.10.2020
Trener znowu bardzo zadowolony... 13:24, 27.10.2020
GaryLinekerrr15:22, 27.10.2020
Przeciez to jest gra padaka. Nie ma ładu i składu. Poza bramkarzem nie ma w zasadzie jasnego punktu w drużynie. 15:22, 27.10.2020
Kibic19:07, 27.10.2020
Co ty piszesz jakim bramkarzu to najsłabszy bramkarz który pojawił sie w Stali od wielu lat 19:07, 27.10.2020
omg20:41, 27.10.2020
stal 2 radzi sobie za to bardzo dobrze. brawo chłopaki 20:41, 27.10.2020
Tuto20:54, 27.10.2020
Ten trener to sobie robi jakieś kpiny z kibiców. Człowiek nie ma pojęcia o piłce. Po prostu kompromituje klub. Wiem ,że ma słabych zawodników, ale jego wypowiedzi na konferencjach prasowych są żenujące. 20:54, 27.10.2020
Pytam...20:54, 27.10.2020
Czy ten trener nie powinien przejść jakichś badań...? 20:54, 27.10.2020
Limbo23:20, 27.10.2020
Zostawić trenera ściągać zawodników więcej barany zarzad to patalachy świnie w korycie 23:20, 27.10.2020
zibi5314:40, 28.10.2020
Ani trener, ani zarząd nie grają. Prawda jest taka, że "piłkarze" umiejętnościami nie dorośli do gry w extraklasie. 3 mecz z rzędu przeszli obok. Z Wisłą P. i Crakowią stracili bramki jak frajerzy. Zawalczyli jedynie z Lechią / 45 min/ i z Piastem. Potem już w kolejnych nie podjęli walki. Przykre!. 14:40, 28.10.2020
__19:01, 29.10.2020
W innym klubie po tylu porażkach trener byłby już dawno wymieniony. 19:01, 29.10.2020
Maciej10:08, 30.10.2020
Odradzam Stali udział w meczu PP w sobotę. Podobno układ astrologiczny planet ma być niesprzyjający i znów lepsi wygrają. Wczoraj słońce, jutro gwiazdy. Ehh biedny trener. Ten to ma pecha. 10:08, 30.10.2020
baletnica20:11, 03.11.2020
Dobrze, że producent fotowoltaiki ich nie sponsoruje. 20:11, 03.11.2020
gary20:40, 27.10.2020
1 2
nie masz racji, bramkarz musi usiasc na ławce 20:40, 27.10.2020