- Ta debata ma zapoczątkować sformułowanie wizji, czyli ambitnego obrazu miasta Mielca w przyszłości. Robimy to m.in. po to, żeby sięgnąć po 40 mln zł środków, które mają pomóc w realizowaniu polityki rozwoju, ale również po to, żeby poprawić obraz społeczeństwa, które nie tylko jest rządzone, ale też rządzi sobą, swoim otoczeniem, w Mielcu, istniał i się rozwijał – powiedział Paweł Dryl z firmy DS Consulting, która w ostatnich tygodniach prowadziła badania na temat jakości życia w Mielcu.
- To pierwsza debata związana z przyszłością naszego miasta. Chcieliśmy wspólnie z mieszkańcami ustalić kierunki rozwoju naszego miasta, dowiedzieć się, czego mieszkańcy oczekują od włodarzy czy społeczeństwa, jaki kierunek obrać, żeby nasze miasto mogło się rozwijać i żebyśmy wszyscy byli z tego miasta zadowoleni – powiedział prezydent Jacek Wiśniewski.
Dodał on, że Mielec znalazł się w grupie pięćdziesięciu miast, które aplikują do Funduszy Norweskich. - Staramy się o środki na tzw. „rzeczy miękkie”, żebyśmy mogli się szkolić i rozwijać, ale również na poprawę infrastruktury w naszym mieście – dodawał Wiśniewski.
Jak pokazały badania przedstawione przez DS Consulting, mieszkańcy Mielca bardzo mocno cenią sobie bezpieczeństwo – to, jak niewiele zgłaszanych jest przestępstw, jak niewiele jest zdarzeń komunikacyjnych. Ponadto ceniona jest tożsamość bycia mielczaninem, a także relacje międzyludzkie. – W odpowiedziach mieszkańców pojawiają się bardzo pozytywne oceny tego, jak się żyje z sąsiadem czy ludźmi spotykanymi na ulicy. Dobrze oceniana jest też estetyka miasta. Doceniona została komunikacja miejska. Wysoko oceniane są warunki życia dla osób starszych – wymieniał Paweł Dryl.
- Dobrze oceniane są też warunki życia dla młodych rodzin. Dobre oceny zbierają tereny rekreacyjne. Pozytywne oceny wystawiane są też przez przedsiębiorców na temat warunków, jakie panują w zakresie rozwoju przedsiębiorczości – dodawał.
- Wiele odpowiedzi negatywnych otrzymaliśmy pytając o to, jakie są warunki życia w mieście w takich obszarach, jak np. jakość powietrza czy dostępność cenowa mieszkań. Często pojawiają się też głosy, że zarobki w Mielcu są niesatysfakcjonujące. Mówią to szczególnie młodzi ludzie. Warunki do życia dla osób młodych, w przeciwieństwie do warunków dla młodych rodzin i osób starszych, oceniane są w szczególności przez samych młodych – negatywnie – mówił Dryl.
- Sami mieszkańcy często wypowiadają się też, że nie do końca wiedzą, w jaki sposób mogą zabierać głos w sprawach dotyczących rozwoju miasta. Nie wiedzą, jak mają włączać się w dyskusję i rozmowę na temat tego, co zmieniać i w jakim kierunku Mielec ma podążać. W wielu wypowiedziach pojawiają się też negatywne oceny tego, jak miasto wspiera przedsiębiorców – zarzuty dotyczą przede wszystkim działalności informacyjnej w zakresie warunków prowadzenia biznesu, terenów inwestycyjnych – mówił Paweł Dryl.
Z badań wynika również, że wiele środowisk, które same w sobie są aktywne i chętnie ze sobą rozmawiają, nie wiedzą jak ze sobą współpracować lub nie znajdują do tego okazji. – Niektóre zagadnienia budzą też kontrowersje, jak np. warunki edukacyjne, bo o ile edukacja techniczna oceniana jest wysoko, o tyle często pojawia się głos, że warunki edukacyjne w mieście nie zachęcają do życia – często z dopiskiem, że nie można tutaj studiować – wyjaśniał ekspert.
W dyskusji nad problemami Mielca, z którymi trzeba się zmierzyć w najbliższych latach wymieniano chociażby problem depopulacji. Uczestnicy dyskusji zwracali co prawda uwagę, że zjawisko to dotyczy Mielca w mniejszym stopniu, niż w przypadku podobnych miast z województwa podkarpackiego, to jednak w ciągu jednego pokolenia liczba mieszkańców zmniejszyła się o jedną dziesiątą.
Sporo uwagi poświęcono kwestii edukacji wyższej. Przeważały głosy, że Mielec powinien zabiegać o funkcjonowanie na miejscu cenionej uczelni wyższej. Z drugiej strony pojawiły się również głosy młodych osób wskazujące, że nawet funkcjonowanie takiej uczelni nie zatrzyma odpływu ludzi na studia chociażby do Rzeszowa, Krakowa, Lublina czy Warszawy.
W dyskusji pojawił się pomysł stworzenia miejsca lub platformy, która wspierałaby wymianę spostrzeżeń, doświadczeń i rozwój kontaktów zarówno między młodymi mielczanami, ale też konkretnymi grupami zawodowymi czy społecznymi.
Paweł Dryl z firmy DS Consulting zapewniał, że szereg spostrzeżeń, które pojawiły się zarówno w przeprowadzonych wcześniej badaniach, jak i w trakcie wtorkowej debaty, zostaną teraz opracowane i przyczynią się do opracowania strategii miasta na kolejne lata.
- Zbierzemy te myśli w postać wizji i celów planu rozwoju lokalnego. Chcemy, aby te zapasy stały się dla społeczności mieleckiej, magistratu czy starostwa, kryterium do wymyślania konkretnych rozwiązań – mówił Paweł Dryl. – Termin na złożenie konkretnych propozycji projektu to końcówka października, ale pomysły muszą być zebrane i przepracowane wcześniej – dodawał.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz