W tym roku w Grochowem II gmina Tuszów Narodowy obchodziła święto plonów. - To najpiękniejsze święto gospodarskie rolników będące ukoronowaniem całorocznego trudu – mówił Piotr Hyjek, sołtys wsi Grochowe II.
W niedzielę gmina Tuszów Narodowy obchodziła święto plonów. Gospodarzem tegorocznych dożynek była wieś Grochowe II. Zjechało do niej 14 grup wieńcowych. Nie zabrakło stoisk z regionalnymi specjałami czy rękodziełem.
Dożynki, to czas doceniania pracy rolników i podkreślania znaczenia wsi. - Dożynki to święto wyłącznie rolników. Z rolnictwem wiąże się uprawa ziemi, którą od zarania zajmowali się ludzie mieszkający na wsi. Wieś kojarzy nam się zawsze z zagrodą chłopską, na którą składają się oprócz domu mieszkalnego, budynki gospodarcze – mówił Andrzej Głaz, wójt gminy Tuszów Narodowy. - Wszystko to razem wzięte w połączeniu z ziemią, z inwentarzem żywym i sprzętem rolniczym jest jak gdyby małą wytwórnią, zajmującą się produkcją żywności, w której pracowała zawsze cała rodzina. Zagroda chłopska robiła zawsze urzekające wrażenie swoim wyglądem. Wieś również jest ostoją wiary i patriotyzmu.
Grochowe II godnie pełniło rolę gospodarza tegorocznego święta plonów. - Korowód dożynkowy zawitał dzisiaj do naszej miejscowości – miejscowości Grochowe II. Jesteśmy bardzo dumni z tego, że przyjechały do nas grupy wieńcowe z całej gminy Tuszów Narodowy. I jesteśmy dumni, z tego, że jesteśmy gospodarzami całych dożynek – mówił Piotr Hyjek, sołtys wsi Grochowe II. - Zgodnie z naszą piękną polską tradycją, którą od lat kultywuje w naszej gminie obchodząc święto plonów, podzielimy się chlebem. To najpiękniejsze święto gospodarskie rolników będące ukoronowaniem całorocznego trudu.Podczas dożynek w gminie Tuszów Narodowy nie zabrakło również koncertów folklorystycznych. Na scenie zaprezentowały się lokalne kapele i zespoły taneczne.
mb
0 0
Zapraszam do odwiedzenia - dowiecie się więcej jak człowiek zwany neandertalczykiem ciężko pracował aby żyć, jak żył, poznawał siebie i świat, bronił swojego miejsca na tej ziemi po to aby potem tysiące lat później były żniwa, dożynki i te inne pierdoły...