Z danych Ministerstwa Edukacji wynika, że w polskich szkołach brakuje ponad 14 tysięcy nauczycieli. Problem szczególnie dotyka Mazowsza, Małopolski i Dolnego Śląska – podało RMF FM.
Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami, a wiele placówek nadal nie ma pełnej obsady kadrowej. Jak ustaliło RMF FM, w całym kraju brakuje ponad 14 tysięcy nauczycieli. Najwięcej wakatów jest w województwach mazowieckim, małopolskim i dolnośląskim.
Związek Nauczycielstwa Polskiego alarmuje, że coraz mniej młodych ludzi decyduje się na pracę w szkole. Z kolei doświadczeni pedagodzy rezygnują z zawodu z powodu niskich płac i przeciążenia obowiązkami.
Zdarza się, że jeden nauczyciel prowadzi zajęcia w kilku placówkach lub na półtora etatu. Jak zauważa przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz, sytuacja jest trudna i prowizoryczna:
– Ściąganie emerytów i praca na dwa etaty łagodzi problem, ale to tylko takie gaszenie pożaru konewką – powiedział w rozmowie z RMF FM.
Według ustaleń stacji, w samym Wrocławiu brakuje około tysiąca nauczycieli. Tamtejszy ratusz zapewnia, że uczniowie nie odczują braków kadrowych, ponieważ dyrektorzy starają się organizować plan zajęć tak, by wszystkie lekcje się odbywały.
W praktyce oznacza to jednak pracę ponad etat i łączenie obowiązków w różnych szkołach.
Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynosi obecnie od 5027 zł do 6211 zł brutto, zależnie od stopnia awansu i wykształcenia. To wciąż mniej niż średnia krajowa, która przekracza 8 tysięcy złotych.
ZNP domaga się kolejnych podwyżek. Związek zapowiada, że już 1 września zorganizuje manifestację przed siedzibą Ministerstwa Edukacji, żądając zwiększenia płac o 10 proc. i wprowadzenia zmian w Karcie nauczyciela, które powiążą pensje pedagogów ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.
Źródło zdjęcia głównego: Obraz autorstwa freepik
1 0
Remedium jest proste, odchudzic program nauczania o połowe a dla chetnych uczniów wprowadzic płatne kółka zainteresowań,
2 0
Co to jest 10%. Nauczyciel powinien startować od 8 - 9 tyś na rękę a kończyć z 12 - 15 na rękę. Ale nie za ten cyrk który mamy dziś w szkołach. W zamian za wynagrodzenie inny model pracy i więcej odpowiedzialności wtedy szacunek dla nich sam przyjdzie. Wszyscy chyba jesteśmy świadomi że to my płacimy ich wynagrodzenia poprzez naszą pracę i podatki i że jak zostaniemy w domu to na ich wypłatę kasy nie będzie. Ale edukacja dzieci ważna rzecz koś musi to w końcu uporządkować.
1 1
Warto wspomnieć, że to wynagrodzenie dotyczy połowy normalnego etatu przy niewspółmiernie dużej ilości dni wolnych, ferii wakacji. To naprawdę bardzo korzystne warunki. Nie każdy wie, że to prawie 100 dni wolnych w roku za podatki pozostałych osób pracujących. Szkoła powinna spełniać kilka funkcji aktualnie nie spełnia żadnej.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz