Kierowcy zapłacą więcej za przejazd autostradą A2 na wielkopolskim odcinku. Nowe stawki weszły w życie 11 marca, a podwyżki uzasadniane są kosztami inwestycji i utrzymania trasy. Ile teraz wynoszą opłaty?
Kierowcy korzystający z wielkopolskiego odcinka autostrady A2 muszą liczyć się z podwyżką opłat. Od poniedziałku, 11 marca, wzrosły stawki za przejazd między Koninem a Nowym Tomyślem.
To kolejna podwyżka w ciągu ostatnich miesięcy.
Zgodnie z nowym cennikiem, przejazd każdym z trzech 50-kilometrowych odcinków kosztuje teraz:
Spółka Autostrada Wielkopolska SA (AWSA) tłumaczy podwyżkę kosztami inwestycji i utrzymania drogi. Jak podkreśla koncesjonariusz, trasa nie jest dotowana z budżetu państwa, a ceny zawierają 23% podatku VAT.
AWSA prowadzi obecnie rozbudowę 10-kilometrowego odcinka między węzłami Poznań Krzesiny – Poznań Wschód, gdzie powstaje trzeci pas ruchu. Koszt tej inwestycji, wraz z wcześniejszą rozbudową trasy w rejonie Poznania, przekracza 350 mln zł.
Spółka wprowadza też nowe technologie. Od stycznia 2025 roku na odcinku Poznań – Konin działa system videotollingu, który pozwala na automatyczne pobieranie opłat na podstawie numerów rejestracyjnych pojazdów. W przyszłości rozwiązanie ma objąć cały odcinek A2 między Świeckiem a Koninem.
AWSA podkreśla, że rosnące koszty utrzymania, inflacja oraz wysokie stopy procentowe wpływają na ceny przejazdu. Opłaty na trasie Świecko – Nowy Tomyśl pozostają jednak bez zmian.
Volt12:17, 11.03.2025
Ciekawe jak te oszołomy w latach 1996 - 2005 wpadły na pomysł aby dopuścić firmy prywatne do zarządzania autostradami, dziś ponosimy konsekwencje.
Kij05:34, 12.03.2025
A było gadanie tiry na pociągi i co lobby nie dopuściło
1 3
Rządy prawicowe kapitaliści by biednych okradać
0 0
Konsorcjum pana Kulczyka powstało w 1993r. wówczas rządziło w Polsce SLd oczywiście w koalicji z PSL - premier Pawlak ;)
0 0
Tak jest, chory system. Dwa rodzaje autostrad i teraz nie można ruszyć ani w lewo ani w prawo bo nie da się napisać jednej ustawy dla wszystkich. PIS obiecywał przed wyborami ale nawet jakby wygrali to nie daliby rady tego betonu ruszyć chyba że odkupując za 500% ceny i pogłębiając dziurę finansową w państwie. Ciekawe czy to się będzie dało kiedyś wyprostować.