Rząd zaprezentował projekt Strategii Demograficznej 2040. Zawarto w nim pomysły na wzrost dzietności. Sporo zmian dotyczy także Kodeksu pracy.
Strategia Demograficzna 2040, jak informuje rząd "zakłada wyjście z pułapki niskiej dzietności i zbliżenie się do poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń".
- Rząd planuje osiągnąć ten cel poprzez długofalowe, wieloobszarowe działania likwidujące bariery, które zniechęcają Polaków do realizowania ich aspiracji w zakresie rodziny - czytamy na ministerialnej stronie.
Projekt zakłada szereg zmian w Kodeksie pracy. Mają się tam pojawić m.in. rozwiązania osłonowe.
- Nie musimy przekonywać Polaków, żeby chcieli mieć dzieci - powiedziała wiceminister Socha, cytowana przez Onet.
Jej zdaniem, to, co odstrasza przed posiadaniem większej liczby dzieci, jest niewystarczająca stabilność na rynku pracy.
W jaki sposób rząd Zjednoczonej Prawicy chce się temu przeciwstawić? Co chce zmienić? Znamy założenia Strategii Demograficznej 2040.
Zakłada ona gwarancję elastycznej pracy dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci do lat 4. To także ograniczenie możliwości zawierania umów o pracę na czas określony z osobami w wieku do 40 lat do maksymalnie dwóch umów na łączny czas nieprzekraczający 15 miesięcy.
Matki mają być objęte ochroną przed zwolnieniem przez okres do roku po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego lub rodzicielskiego. Ma być to niezależne od wymiaru czasu pracy.
Chronieni przed zwolnieniem mają być także ojcowie. Pomysł zakłada by ojcowie byli objęci ochroną w ciągu pierwszego roku życia dziecka. W przypadku małżeństw ta ochrona obowiązywałaby od momentu zajścia żony w ciążę.
Stworzone ma zostać także centrum zajmującego się zdrowiem prokreacyjnym. Ma ono zapewnić kompleksową, wysokospecjalistyczną opiekę.
10 3
Ja mam problem z niestabilnością polityczną w kraju a nie z rynkiem pracy.
Rynek pracy mniej wiecej sam się reguluje, bez ingerencji państwa. Jak mi się pracodawca nie podoba to idę do innego. Rynek polityczny za to.. co tu dużo mówić?
8 4
Tak, uzależnijmy już do końca życie w Polsce od cudzych bachorów, którymi nie ma się kto zająć bo "polska katolicka rodzina", to albo alkoholicy albo samotne matki szukające faceta po knajpach.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz