[FOTORELACJA]10672[/FOTORELACJA]
Koncert Sylwestrowy to pomysł niezastąpionego Piotra Wyzgi - kierownika i dyrygenta Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej. Ta inicjatywa okazała się być bardzo udana, o czym przekonała się publiczność. Pierwsza edycja koncertu rozpoczęła się rok wcześniej i odniosła ogromny sukces.
Mielczanie zgromadzeni 30 grudnia w sali widowiskowej SCK mieli okazję wsłuchać się w muzykę Leo Delibesa, Charlesa Gounoda, Imre Kalmana, Franza Lehara, Fredericka Loewe, Gioacchino Rossiniego, Giuseppe Verdiego, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Arama Chaczaturiana, Arturo Marqueza, Franza von Suppe i Johanna Straussa. Fantastyczni muzycy Mieleckiej Orkiestry Symfonicznej oraz równie wspaniali soliści to murowany przepis na sukces.
Wśród solistów wystąpili: Aleksandra Bednarz - sopran, Jadwiga Huber - mezzosopran i Marcin Pokusa - tenor.
Koncert Sylwestrowy odbył się w Domu Kultury SCK po raz drugi i znów ta elegancka forma pożegnania starego roku i powitania nowego spotkała się z bardzo przychylnym przyjęciem publiczności. Muzycy MOS zaproponowali dwuczęściową galę operetkową, wzbogaconą atrakcyjnymi propozycjami instrumentalnymi, z szerokim repertuarem od dzieł klasycznych po musicalowe.
Koncert poprowadziła dyrektor Samorządowego Centrum Kultury, Joanna Kruszyńska, która opowiedziała publiczności nie tylko o balowych i karnawałowych tradycjach Polski i Europy, ale i o obowiązującej na tanecznych wydarzeniach modzie. Publiczność świetnie wpisała się w temat mody karnawałowej. Panie miały wieczorowe stroje, panowie, prawie bez wyjątku, także wystąpili w eleganckim wydaniu.
W przerwie goście koncertu spotkali się przy lampce szampana i poczęstunku. Była to też okazja do złożenia noworocznych życzeń przez prezydenta Jacka Wiśniewskiego.
Piotr Wyzga ogłosił w drugiej części koncertu, że Mielecka Orkiestra Symfoniczna dywersyfikuje swoją działalność, włączając w pole swojego działania branżę beauty. Był to żartobliwy wstęp do niespodzianki, jaką MOS przygotował przy okazji arii z „Cyrulika sewilskiego” Gioacchino Rossiniego w wykonaniu Marcina Pokusy. Mielecki tenor, oprócz pięknego wokalu, popisał się wespół z Bartoszem Kramarzem, talentem komicznym.
[ZT]79914[/ZT]