Warmia Olsztyn była dzisiaj rywalem szczypiornistów Stali w meczu Ligi Centralnej ZPRP. Goście mocno stawiali się Biało-Niebieskim w pierwszej połowie, ale w ostatnich minutach nie byli w stanie odeprzeć ofensywy zespołu Rafała Glińskiego.

Piłka ręczna, Liga Centralna ZPRP
HANDBALL STAL MIELEC – ENERGA WARMIA OLSZTYN
25:21 (10:12)

[FOTORELACJA]9700[/FOTORELACJA]

STAL: Wojciech Czerwiński, Dawid Dekarz, Tomasz Wiśniewski – Dawid Ruhnke, Adam Babicz 1, Igor Graczyk 7, Dzianis Valyntsau 3, Paweł Napierała 2, Mateusz Kaźmierczak, Filip Stefani 1, Sebastian Włoskiewicz, Daniel Goliszewski, Daniel Osmola 7 (3), Damian Krzysztofik 3.
Karne: 3/4
Kary: 10 min (Ruhnke – 2 min, Valyntsau i Kaźmierczak – po 4 min)
Trener: Rafał Gliński

ENERGA WARMIA: Daniel Makowski, Cezary Kaczmarczyk -  Szymon Mucha 2, Dawid Reichel, Dominik Stępień 1, Michał Safiejko 2, Marcin Laskowski 6, Damian Szniter, Adam Konkel 4, Michał Sikorski, Jakub Zemełka, Piotr Skiba 1, Marcin Malewski 5 (4).
Karne: 4/4
Kary: 6 min (Laskowski – 4 min, Zemełka)
Trener: Dariusz Molski

Sędziowie: Adrian Dymitriuk (Zabrze), Wojciech Kasznia (Czechowice – Dziedzice)
Delegat ZPRP: Igor Dębski (Kielce) 

O losach tego meczu zdecydowały ostatnie minuty meczu, gdy Stalowcy ocknęli się z letargu i nagle wypunktowali rywali. Wcześniej męczyli się w ataku, popełniali proste błędy, co Warmia starała się wykorzystać. Dobry mecz, kolejny raz rozegrał nowy golkiper mielczan Wojciech Czerwiński. 

W tym sezonie Stal u siebie jeszcze nie przegrała, a na wyjeździe uległa tylko mocnej Białej-Podlaskiej. Ale w wielu z tych meczów Biało-Niebiescy mieli kłopoty w ofensywie i nie potrafili zdominować przeciwnika. To dzisiaj największy kłopot mieleckiej ekipy. 

Goście wyszli pierwszy raz na prowadzenie w 14. minucie. Wykorzystali grę Stali w osłabieniu i odskoczyli na 8:6. Reakcja mielczan była ekspresowa, a na parkiecie błyszczał młody Osmola. Rzucił ze skrzydła, wykorzystał dwa karne i prowadzenie było już po stronie gospodarzy – 9:8 w 21. minucie. Tyle, że Stal szybko wróciła do chaosu w ataku i na przerwie lepsi byli przyjezdni z Olsztyna.

Wydawało się, że Biało-Niebiescy – tradycyjnie już – sytuację opanują szybko po zmianie stron. W 41. minucie był remis 16:16, a na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Stal przeważała 18:16. Mielczanie jednak znów postanowili sprawdzić, czy „zrobi się samo”. A wszyscy wiedzą, że tak nie będzie. I na 12 minut przed końcem gry mieliśmy remis 18:18. Warmia zaczęła grać na dużym ryzyku i zapewnić sobie zwycięstwo.

„Zabawa” skończyła się w 50 minucie. Końcówkę meczu Stal wygrała 7:3, totalnie znokautowała przyjezdnych i zapisała kolejne zwycięstwo, które oznacza pozycję wicelidera Ligi Centralnej ZPRP. Goście też zawiedli w ataku, zbyt często przegrywali pojedynki z mieleckim golkiperem Czerwińskim, by myśleć o wygranej. 

Punkty i pozycja w tabeli cieszą, ale wszyscy w Mielcu oczekują od szczypiornistów Stali zdecydowanie lepszej gry w ofensywie. Widać to było przede wszystkim po trenerze Rafale Glińskim, który długo w szatni po meczu rozmawiał ze swoim zespołem, nim wyszedł na zwyczajowy pomeczowy briefing prasowy.

Więcej informacji wkrótce.

Liga Centralna ZPRP – 8 kolejka

MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie  -  Śląsk Wrocław Handball   19:30 (8:14)
MKS Nielba Wągrowiec    Zagłębie  -  Handball Team Sosnowiec   29:37 (15:19)
KPR Legionowo  -  MKS Wieluń   36:26 (16:13)
Handball Stal Mielec  -  Warmia Energa Olsztyn    25:21 (10:12)
Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź  -  KPR Autoinwest Żukowo      25:27 (12:10)
ORLEN Upstream SRS Przemyśl  -  KPR Padwa Zamość    23:25 (13:12)
KS Budnex Stal Gorzów  -  KS AZS-AWF Biała Podlaska   26:26 (16:14)