Wielkie emocje mieliśmy w derbowym meczu PGNIG Superligi piłkarzy ręcznych! Stal sprawiła niespodziankę i ograła faworyzowaną Unię!

Piłka ręczna, PGNIG Superliga mężczyzn
HANDBALL STAL MIELEC – GRUPA AZOTY UNIA TARNÓW
28:26 (15:14)

STAL: Procho, Dekarz - Wilk 2, Monczka 4 (3), Sobut 7, Ruhnke 2, Pribanic 3, Misiejuk 1, Graczyk 1, Valyntsau 1, Smolikau 3, Chodara 1, Wojdak 1, Krupa 2.
Karne: 3/3
Kary: 12 min (Sobut, Misiejuk - 4 min, Smolikau, Wojdak, Krupa)
Czerwona kartka: Wojdak - 60 min, za faul
Trener: Rafał Gliński

UNIA: Małecki, Liljestrand - Sikora, Wojdan 4, Sanek 1, Yoshida 2, Matsuura 1, Bushkou 4, Dadej 6 (5), Kaźmierczak, Minotskyi 1, Mrozowicz 4.
Karne: 5/6 
Kary: 8 min (Bushkou, Kaźmierczak, Mrozowicz - 4 min)
Trener: Patrik Liljestrand

Sędziowie: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Cezary Żak (Radom)
Delegat ZPRP: Marcin Zubek (Bytom)
Widzów: 295

MVP meczu: Dawid Dekarz (Stal)

[FOTORELACJA]9010[/FOTORELACJA]

W mieleckim zespole przed tym meczem doszło do małego trzęsienia ziemi. Prezes Stali Roman Kowalik, w porozumieniu z trenerem Rafałem Glińskim odsunął od drużyny Miljana Ivanovicia, Kostę Petrovicia i Kacpra Adamczuka. Panowie ostatnio zawodzili na parkiecie, szczególnie Ivanovic, który był cieniem zawodnika z poprzednich sezonów. Do Biało-Niebieskich dołączył natomiast obrotowy Krzysztof Misiejuk, który na swoim koncie ma udana grę w barwach MKS Kalisz, a ostatnio występował w lidze niemieckiej.

Faworytem byli tarnowianie, którzy zdecydowanie lepiej punktują w tym sezonie Superligi i znacznie wyprzedzali w tabeli Stal.

Pierwsze minuty derbowego meczu były wyrównane, gra toczyła się w szybkim tempie, ale bramka za bramkę. Niespodziewanie w 9. minucie na prowadzenie wyszła Unia, wykorzystując grę w osłabieniu gospodarzy i ich własne, proste błędy w ataku. Nagle zrobiło się 5:2 dla gości.

Tarnowianie bardzo długo bronili swojej przewagi. W 15. minucie Stalowcy nie wykorzystali dwóch swoich akcji, zakończyli je słabymi rzutami i prowadzenie gości osiągnęło rezultat 9:5. Dopiero w 20. minucie podopiecznym trenera Rafała Glińskiego udało się zniwelować straty do jednego trafienia 9:10. 

Mecz zrobił się arcyciekawy, nerwowy, emocji nie brakowało. Okazję na remis zmarnował Paweł Wilk, bo trafił ze skrzydła w poprzeczkę i Azoty mogły chwalić się dwoma bramkami przewagi. Aż do ostatniej minuty pierwszej połowy, gdy wreszcie gości pomylili się w ofensywie. Wyrównał po kontrze Wilk, a na 9 sekund przed syreną kończącą pierwsza połowę kolejny ekspresowy atak mielczan wykończył ze środka Igor Graczyk i na przerwie prowadziła Stal 15:14!

W 37. minucie Stal przeważała już 19:17 i zmarnowała dwa rzuty, które mogły dystans zwiększyć. Pięć minut później Unia doprowadziła do remisu 19:19. A mecz stał na dosyć dawno niewidzianym w Mielcu wysokim poziomie.

Unia w końcu przełamała napór mielczan w 54. minucie, gdy objęła przewagę 24:23! Wówczas wielką formę pokazał bramkarz mielczan Dawid Dekarz, odbił dwa rzuty gości, a po bombie Grzegorza Sobuta Stal odzyskała przewagę 26:24 na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem.

Kolejna parada Dekarza pozwoliła Stali odskoczyć na trzy bramki 28:25! Unia miała tylko kilkadziesiąt sekund na odwrócenie losów tego meczu, to już nie mogło się wydarzyć. Broniący zwycięstwa Bartosz Wojdak jeszcze zanotował bezpośrednią czerwoną kartkę, ale komplet punktów został w Mielcu! 

Więcej informacji i fotoreportaż - wkrótce.