Zamknij

Mielczanie pożegnali księdza Kazimierza Czesaka. „Obywatel tego miasta”

14:45, 29.06.2023 Aktualizacja: 12:29, 02.07.2023

W minioną niedzielę zmarł wieloletni proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu - ksiądz prałat Kazimierz Czesak. Uroczystości pogrzebowe pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Jeża odbyły się w czwartek i zgromadziły tłumy wiernych.

Prałata Kazimierza Czesaka wspominał ksiądz Bogusław z rocznika święceń. - Jesteśmy wdzięczni, że byłeś. Jest nam żal, ale racjonalizujemy to wszystko, co było. Dzięki twej otwartości, pobożności, Matka, patronka Mielca, wyszła na twoje spotkanie i zaprowadziła cię do Jezusa. Święty Piotr otworzył ci bramy niebios. Pamiętaj o nas, tam gdzie jesteś - dodawał.

 Przyszło nam żegnać człowieka, który wpisał się w mielecką rzeczywistość, jako przewodnik duchowy, ale i jako obywatel tego miasta, realizując społeczną naukę kościoła - mówił podczas uroczystości pogrzebowych marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl.

Śp. księdza prałata Kazimierza Czesaka żegnał także przewodniczący rady miejskiej Bogdan Bieniek. - Mielczanie doceniali pobożność, mądrość, rozsadek i ich przyjazne traktowanie. Ksiądz Kazimierz Czesak był bardzo znaczącą osobą w naszej mieleckiej rodzinie, dlatego też słowa kondolencji kieruję do wszyskich zasmuconych mielczan, którzy utracili osobę przepełnioną mądrością, dobrocią i służbą drugiemu człowiekowi - powiedział.

[FOTORELACJA]10144[/FOTORELACJA]

W niedzielę 25 czerwca w wieku 76 lat, w 52 roku kapłaństwa, zmarł ksiądz prałat Kazimierz Czesak - wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu. - Ksiądz prałat Kazimierz Czesak stoi przed Panem i zdaje sprawę z dobrych zawodów, w których wystąpił, a którymi było jego życie - usłyszeli podczas uroczystości pogrzebowych wierni. - Zdaje sprawę z czasu naznaczonego służbą Bogu i Kościołowi. Z czasu posługi jako wikariusz, jak również z posługi proboszczowskiej. Staje przed dobrym Bogiem z ostatnimi latami posługi, jako rezydent, po przejściu w  2017 roku na emeryturę. Staje z całym zaangażowaniem jakie podejmował, z zdaniami jakie na przestrzeni lat powierzali mu pasterze tarnowskiej diecezji. 

- Wierzymy, że słyszy zaproszenie, by wszedł do domu Ojca. Ufamy i z wiarą prosimy, by Bóg wybawił go od wszelkiego zła, okazał mu miłosierdzie, przyozdobił go wieńcem sprawiedliwość. Niech po trudach ziemskiego życia, odpocznie w pokoju - padło z ambony. - Umarli otwierają życie żywym. Śmierć przywraca właściwe proporcje w życiu, ukazuje, co najbardziej jest wartościowe, a co jest chwilowe i złudne. Niech ta uroczystość pogrzebowa stanie się okazją do spojrzenia na swoje życie w duchu wiary, drogi powołania, na którą zostaliśmy wezwani i którą zdążamy do celu, który został osiągnięty przez księdza Kazimierza.

Słowo o śp. ks. prałata Kazimierza Czesaka wygłosił ksiądz Bogusław, przewodniczący rocznika święceń prałata. - Każdy po śmierci przeżywa szok, a później przychodzi żal, płacz, a na końcu próba racjonalizacji, że ta smierć jest zwieńczeniem wielkich wartości - mówił. - Jesteśmy zaszokowani śmiercią księdza Kazimierza. Jeszcze w sobotę stał na balkonie, pozdrawiał młodzież. Nikt nie przypuszczał, że jest w kolejce. 

- To uświadamia nam, że jest w tym droga Boża. Kiedy był dzieckiem, zmarł mu ojciec. Matka i rodzeństwo otoczyli go opieką. Znalazł się w seminarium, które ukończył w 1971 roku. Jako młody kapłan chciał iść do pracy wśród polonii niemieckiej, ale biskup Ablewicz nie pozwolił mu iść z innymi kolegami. Pozostał i pracował w diecezji - przypominał.

Ksiądz Bogusław przypominał też okres, kiedy śp. ks. prałat Kazimierz Czesak objął parafię w Ryglicach.

- Niespodziewanie przeszedł zawał, do tego doszła sepsa. Kiedy próbowaliśmy go odwiedzić, pielęgniarki prosiły, by nie narażać go na niebezpieczeństwa. Płakały - wspominał. - Taka jest reakcja ludzi, którzy są bliscy komuś. Na drugi dzień lekarz pytał czy pacjent z pokoju numer 7 umarł. Odpowiedzieli nie, że żyje, i rzeczywiście - dały mu obrazek, i dzięki temu cudownemu wsparciu ożył i mógł dalej pracować. Dzięki opatrzności Bożej znalazł się w Mielcu. Służył otwartości, życzliwością i tym, co widzimy w tym kościele. 

- Widać było jego cześć do Matki Najświętszej. Podróżował pięć razy do Fatimy. Postarał się o tytuł Matki Bożej Patronki Mielca. To zadecydowało, że czuł się dobrze, że czuł się szczęśliwy - podkreślał ksiądz Bogusław. - Jako koledzy odczuwaliśmy jego otwartość, gościnność i te wszystkie pokłady dobra, jakie w nim były, stawały się również naszym udziałem. To racjonalizuje nasze podejście do tej nagłej śmierci. 

- Jesteśmy wdzięczni, że byłeś. Jest nam żal, ale racjonalizujemy to wszystko co było. Dzięki twej otwartości, pobożności, Matka, patronka Mielca, wyszła na twoje spotkanie i zaprowadziła cię do Jezusa. Święty Piotr otworzył ci bramy niebios. Pamiętaj o nas, tam gdzie jesteś - dodawał.

Śp. księdza prałata Kazimierza Czesaka wspominał też marszałek województwa podkarpackiego Władysław Orty. - Żegnamy kapłana Kazimierza Czesaka, proboszcza tej parafii, parafii ważnej z punktu widzenia Mielca, ważnej z punktu widzenia Podkarpacia i diecezji - mówił na wstępie. - Pamiętam ten czas kiedy śp. ksiądz Kazimierz Czesak przybył do Mielca. Był to czas, kiedy zjawił się w mieleckiej Agencji Rozwoju Regionalnego po to, aby szybko poznać problemy miasta, problemy mieszkańców, nad którymi objął opiekę duchową. Nie zaprosił, ale przybył. 

- Przybył do wielu miejsc, do tej przemysłowej parafii, targanej problemami i wyzwaniami, niepokojem mieszkańców - podkreślał marszałek Ortyl. - Kiedyś uczestniczyłem w odprawianym przez księdza prałata pogrzebie, kazanie rozpoczął od retorycznego pytania „milczeć czy mówić w takiej sytuacji”. Odpowiedź była „mówić”. Dzisiaj nie mam problemu z odpowiedzią na to pytanie, kiedy przyszło nam żegnać człowieka, który wpisał się w tę mielecką rzeczywistość jako przewodnik duchowy, ale i jako obywatel tego miasta, realizując społeczną naukę kościoła. 

- Z troską wysłuchiwał mieszkańców, z otwartością podchodził do nas, którzy ze sztandarem Solidarności przybywaliśmy do świątyni, by podziękować Bogu za opiekę i prosić o wsparcie w trudnych czasach dla miasta - wspominał. - Księże Kazimierzu, żegnamy cię dzisiaj i myślę, że będziemy pamiętali twoje zasługi nie tylko w rozbudowie i upiększaniu parafii, ale i w budowaniu duchowych postaw wszystkich parafian. Byłeś kapłanem konsekwentnym, spokojnym, cichym i takim będziemy cię pamiętali. Odszedłeś w pokoju. Cześć twojej pamięci.

W imieniu miejskiego samorządu głos zabrał Bogdan Bieniek.- Samorząd Mielca ma szczególne powody, by godnie i z wielkim szacunkiem, z głębi serca, podziękować księdzu prałatowi za wszelkie dobro, które czynił dla społeczności - powiedział. - Widział pole do współpracy kościoła i samorządu, wskazywał, gdzie możemy się uzupełniać. Wspieranie ubogich, chorych, niezaradnych życiowo, to obowiązek miasta, ale przy udziale parafii, nabierał innego ludzkiego wymiaru. Świetlice dla dzieci, wspierane przez samorząd, wraz z parafią zwielokrotniają szasnę dla osiągnięcia celów społecznych. 

- Świętej pamięci ksiądz Kazimierz Czesak dbał o stronę duchową Mielca. Z Samorządowym Centrum Kultury organizował Mielecki Festiwal Muzyczny, co dało nam szansę na podziwianie koncertów organowych w świątyni. Wraz z Towarzystwem Miłośników Ziemii Mieleckiej był inicjatorem obwołania Matki Bożej patronką Mielca i opiekunką mieszkańców. - podkreślał Bogdan Bieniek. - Mielczanie doceniali pobożność, mądrość, rozsądek i ich przyjazne traktowanie. Ksiądz Kazimierz Czesak był bardzo znaczącą osobą w naszej mieleckiej rodzinie, dlatego też słowa kondolencji kieruję do wszyskich zasmuconych mielczan, którzy utracili osobę przepełnioną mądrością, dobrocią i służbą drugiemu człowiekowi.

- Będzie nam brakowało twojego pogodnego uśmiechu. Spoczywaj w pokoju - żegnał księdza prałata Bogdan Bieniek.

Ksiądz prałat Kazimierz Czesak spoczął na Cmentarzu Komunalnym w grobowcu kapłańskim.

(hm)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%