[FOTORELACJA]9984[/FOTORELACJA]
Jak już informowaliśmy w hej.mielec.pl, Fundację Prometeo powołały do życia dwie mieleckie spółki działające w strefie ekonomicznej: Euro-Eko i Energia Euro Park. Jednym z przykładów działań nowej Fundacji była organizacja lokalnych obchodów Dnia Ziemi, co zapoczątkowała wcześniej spółka Euro-Eko. Fundacji udało się do współpracy zaprosić samorząd Województwa Podkarpackiego oraz grono lokalnych partnerów. W efekcie skorzystali mielczanie – bo mogli aktywnie, rodzinnie spędzić słoneczne sobotnie przedpołudnie. Ale zyskała też Ziemia i przyroda, bo mielczanie ruszyli do lasu, by pozbierać pozostawione w nim odpady.
- To najlepszy sposób, by świętować urodziny Ziemi, czyli dobrze się bawić na świeżym powietrzu i zrobić coś konkretnego dla przyrody, posprzątać las. Razem z córką uzbierałem wiele kilogramów odpadów. Pogoda się udała, cóż można od takiego dnia chcieć więcej –
powiedział nam Radosław Swół, prezes spółki Euro-Eko.
Uczestnicy pikniku mogli też posłuchać o tym co oferuje kwietniowy las, w czasie budzącej się wiosny. To za sprawą pracowników Nadleśnictwa Mielec, którzy asystowali przy sprzątaniu.
- Ja sam mam wartości dodane z tego dnia. Mamy kwiecień, kwitną drzewa owocowe i w lesie świetne teraz widać pozostałości po dawnych czasach. To grusze, czereśnie. Przepiękne białe kwiaty wzrok przyciągają – opowiedział Hubert Sobiczewski, nadleśniczy z Mielca.
- Przy okazji takich wydarzeń staramy się pokazywać naszą działalność, co można w lesie robić, czego nie wolno. Mówimy też cały czas o cięciach drzew, by nie było tego dysonansu, że nie ma lasu i wszystko wycięte. Na miejscu widzimy, że tak nie jest. Jeśli tylko ktoś jest zainteresowany to zapraszamy, spotkajmy się w lesie i będziemy dyskutować -
przekazał nadleśniczy Sobiczewski.
- To wydarzenie uczy nas jak zachowywać się proekologicznie. Chcemy społeczeństwo lokalne uświadamiać jak dbać o środowisko, dbać o Ziemię. W efekcie też dbamy o siebie. Chcieliśmy także w dobrej atmosferze spotkać się z mieszkańcami. Cieszę się, że jest bezpiecznie i radośnie –
komentował natomiast Jarosław Mikrut, prezes Fundacji Prometeo.
Na polanie Marakana, gdzie odbył się piknik, zjawiło się zapewne kilkaset osób. Niektórzy tylko zaglądali na chwilę, odwiedzali sam piknik, w akcji sprzątania lasu wzięło udział kilkadziesiąt mielczan. W zamian za odpady otrzymywali sadzonki drzew.
Nie zabrakło przedstawicieli mieleckich organizacji pozarządowych. Zauważalną grupę stanowili członkowie Stowarzyszenia Trasy Rowerowe Mielec, które powstało kilka miesięcy temu.
- Kobiety sprzątały las pod przewodnictwem pana leśniczego. Mężczyźni natomiast pojechali do Ostrów Tuszowskich i zbierali odpady na odcinku 10 kilometrów. Warto to robić. Bardzo dużo jeździmy po lasach, ścieżkach rowerowych i stwierdzamy, że lasy są zanieczyszczone. Robimy to dla wspólnego dobra, cieszymy się wspólnie, że mamy w efekcie czyściej –
relacjonowała Elżbieta Dąbrowska ze Stowarzyszenia Trasy Rowerowe Mielec.
Nadleśniczy Sobiczewski potwierdza, że nadal podmieleckie lasy są zaśmiecane, a nie brakuje też sytuacji, gdy ktoś próbuje swoje odpadki gdzieś ukryć, na przykład puste butelki wciskając w ściółkę leśną. - Jak już wyrzuca butelkę, to lepiej by leżała na wierzchu przy drodze, bo możemy ją znaleźć. Lepiej jednak, by ją zabrał ze sobą i w domu wyrzucił – dodał Hubert Sobiczewski.
- Z frekwencji jesteśmy bardzo zadowoleni. Już mamy kolejne pomysły, kolejne wydarzenie proekologicznie planujemy jesienią – zapowiedział natomiast prezes Fundacji Jarosław Mikrut.