Gdyby w doliczonym czasie meczu Lechia Gdańsk - PGE FKS Stal Mielec sędziowie VAR wyrysowali jednak spalonego przy trzeciej bramce dla gospodarzy, to Stal właśnie mogłaby zaczynać fetowanie utrzymania się w PKO BP Ekstraklasie na trzeci z rzędu sezon. Dzisiaj Biało-Niebieskim brakuje zapewne tylko jednego oczka do szczęścia.

Zespoły krajowej elity w piłce nożnej rozegrały wszystkie mecze 32. kolejki. Działo się bardzo, bardzo dużo. Stal Mielec uległa w Gdańsku Lechii 2:3, po golu straconym w doliczonym czasie gry. Ta sytuacja przejdzie do historii polskiej piłki. Sędziowie VAR uznali, że Lechia gola zdobyła z pozycji spalonej i… sprawdzili swoją własną decyzję, by po kolejnej analizie VAR bramkę jednak zaliczyć. 

[FOTORELACJA]9270[/FOTORELACJA]

- Koledzy na VAR stwierdzili, że skorzystają z technologii, która rysuje linie. Jest nowe oprogramowanie i nie do końca byli w stanie narysować je precyzyjnie od samego początku, zaczęli powtarzać ten proces kilkukrotnie - tłumaczył arbiter Paweł Malec przed kamerami Canal Plus Sport.

- Finalnie ta linia była narysowana nieprecyzyjnie i zbyt szybko dostałem komunikat o tym, że jest ofsajd. Wypada mi tylko przeprosić, że tak się wydarzyło. Drugi kolega z VAR poprosił mnie, żebym jeszcze nie wznawiał gry, bo nie podoba mu się to, co ma być „sprzedane” do telewizji. W związku z tym proces zaczął się jeszcze raz i decyzja finalna, czyli uznanie bramki jest prawidłowe - dodał. 

Awantura po tej sytuacji jest potężna, ale wyniku meczu nikt nie zmieni. Lechia Gdańsk umocniła się na czwartej lokacie, dającej grę w europejskich pucharach. Stal zajmuje obecnie 12. miejsce i ma 36 punktów - pięć więcej niż otwierające strefę spadkową Wisła Kraków i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. 

Do końca sezonu pozostały dwie kolejki. Stalowcy mają lepszy bilans meczów bezpośrednich od obu małopolskich drużyn, a to oznacza, że już jeden punkt zdobyty w ostatnich dwóch grach powinien pozwolić mielczanom utrzymać się w ekstraklasie. 

Ekspert i twórca serwisu 90minut.pl Paweł Mogielnicki wskazuje, że dzisiaj ryzyko spadku Stali to zaledwie 0,35%. Wskazuje również, że zdobycie 37. oczek da Stalowcom utrzymanie na 99,96%, musiałoby dojść do totalnej katastrofy w postaci sytuacji, gdy 37 punktów na koniec sezonu zdobędzie kilka drużyn i w tak zwanej małej tabelce Stal okaże się najgorsza i wpadnie do strefy spadkowej. Trudno to sobie wyobrazić, więc już remis w najbliższym meczu ze Śląskiem Wrocław powinien „zamknąć” sezon mielczanom, a wygrana utnie wszelkie spekulacje i matematyczne wyliczenia, oznaczać będzie spokojne utrzymanie się Biało-Niebieskich. Mecz Stal Mielec - Śląsk Wrocław w niedzielę o 12:30 w Mielcu.

W kluczowych dla dolnej części meczach Wisła Kraków zremisowała 0:0 z Jagiellonią Białystok, a Górnik Łęczna podzielił się punktami z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza po remisie 1:1. Zespół z Lubelszczyzny potrzebuje już nieprawdopodobnego cudu, by pozostać w ekstraklasie. Ryzyko spadku Niecieczy oceniane jest przez Pawła Mogielnickiego na ponad 95%. Obecnie trzecim kandydatem do degradacji jest Wisła Kraków, tu szacunki eksperta wykazują, że ryzyko degradacji przekracza 86%.

Ciekawie na górze tabeli. Raków Częstochowa niespodziewanie zremisował u siebie z Cracovią 1:1, Lech Poznań wygrał w Gliwicach z Piastem i to Kolejorz jest dzisiaj liderem rozgrywek i głównym kandydatem do Mistrzostwa Polski. Poznaniacy musieliby gdzieś stracić punkty, a Raków wygrać pozostałe dwa mecze, by tytuł mistrzowski pojechał do Częstochowy. To bardzo zła sytuacja dla walczącego nadal o utrzymanie Zagłębia Lubin, które ma dzisiaj 35 punktów i w terminarzu mecze właśnie z Rakowem i Lechem.

Niedzielny rywal Stali - Śląsk Wrocław zremisował teraz u siebie z Pogonią Szczecin 1:1 i ma dwa punkty mniej do Stali, tylko trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. W niedzielę w Mielcu to wrocławianie będą pod większą presją. Sezon będą kończyć domowym mecze z nieobliczalnym Górnikiem Zabrze.

Pod Stalowcami w tabeli znajduje się jeszcze Jagiellonia Białystok, która podobnie jak mielczanie ma 36 punktów, ale nieznacznie gorszy bilans bramkowy. Duma Podlasia zagra u siebie z Legią Warszawa, a sezon skończy w Łęcznej.

Legia w weekend pokonała u siebie Górnika Zabrze, a Warta Poznań rozbiła w Płocku Wisłę. Te dwie drużyny są już pewne pozostania w ekstraklasie.

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ