Mecz 21. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Obie drużyny walczą o spokojne utrzymanie się w elicie. Bardzo duży krok w tym kierunku zrobiła mielecka Stal!

PIŁKA NOŻNA, PKO BP EKSTRAKLASA
WISŁA KRAKÓW - PGE FKS STAL MIELEC
0:1 (0:1)

Bramki:
0:1 - 11 min - 20. Grzegorz Tomasiewicz

[FOTORELACJA]9094[/FOTORELACJA]

WISŁA KRAKÓW: 31. Mikołaj Biegański – 3. Sebastian Ring, 5. Joseph Colley, 7. Dor Hugi (59' 11. Mateusz Młyński), 9. Jan Kliment, 21. Nikola Kulević (46' 30. Luis Fernandez Teijeiro), 22. Enis Fazlagić, 25. Michał Frydrych ©, 43. Dawid Szot (46' 20. Konrad Gruszkowski), 77. Stefan Savić (59' 13. Zdenek Ondrasek), 92. Michal Skvarka (78' 54. Piotr Starzyński)
Rezerwowi: 1. Paweł Kieszek – 4. Maciej Sadlok, 15. Matej Hanousek, 17. Serafin Szota
Trener: Adrian Gula

PGE FKS STAL MIELEC: 13. Rafał Strączek – 4. Bozhidar Chorbadzhiyski, 5. Mateusz Żyro,6. Marcin Flis, 7. Maciej Domański (71' 2. Albin Granlund), 8. Maciej Urbańczyk, 11. Maksymilian Sitek (82' 77. Adrian Szczutowski), 20. Grzegorz Tomasiewicz (78' 45. Konrad Wrzesiński), 22. Koki Hinokio, 23. Krystian Getinger ©, 26. Arkadiusz Kasperkiewicz (71' 21. Mateusz Matras)
Rezerwowi: 29. Damian Primel – 17. Wiktor Kłos, 18. Dawid Kort, 46. Jakub Wawszczyk
Trener: Adam Majewski 

Żółte kartki: Kasperkiewicz, Hinokio (Stal) - Fazlagić, Gruszkowski (Wisła)

Sędziuje:  Tomasz Kwiatkowski (asystenci: Marcin Borkowski, Tomasz Niemirowski; techniczny: Mariusz Myszka; VAR: Szymon Marciniak, Paweł Sokolnicki).

Widzów: 11 484

PRZEBIEG MECZU 

 ATAK GOSPODARZY   ATAK GOŚCI 

Pierwszy strzał groźny na bramkę rywala zapisali na swoim koncie gospodarze, w 3 minucie z rzutu wolnego. Pierwszy celny strzał to próba Tomasiewicza w 10 minucie, którą z trudem na rzut rożny odbił Biegański. Kilkanaście sekund później dośrodkowanie z rzutu rożnego spowodowało, że w polu karnym mocno się zakotłowało, a tam piłkę do siatki głową skierował Tomasiewicz. 1:0 dla Stali!

WIDEO - GOL DLA STALI

Dwie minuty później, po kolejnym dośrodkowaniu, dobrze głową strzelał Żyro, ale Biegański nie dał się zaskoczyć.

Utrata gola podziałała na gospodarzy mobilizująco, ale ten zryw trwał dosyć krótko. Kilka razy Biała Gwiazda gościła blisko bramki Strączka, ale nie zamieniało się na próby strzeleckie. Mielczanie starali się zaskoczyć Wisłę kontrami lub wysokim pressingiem. Przed przerwą groźnie strzelał jeszcze Hinokio. Po pierwszej połowie Stal przeważała 1:0 zasłużenie. 

Po zmianie stron pierwsi znów groźniejsi byli Wiślacy, ale Strączek zażegnał sytuacji sam na sam. W odpowiedzi Stal wymieniła kilka podań na połowie Białej Gwiazdy, a bliski szczęścia po uderzenie z dystansu był Getinger w 54 minucie. 

Wisła zupełnie była bezsilna w ofensywie, nie wiedziała jak ograć mielecką obronę, która grała niemal bezbłędnie. Co ciekawe, to Stalowcy w drugiej połowie wyprowadzili też kilka groźniejszych swoich akcji i po meczu walki sięgnęli po zwycięstwo!

- Wczoraj całą drużyną udaliśmy się na pogrzeb taty Mateusza Matrasa. To zwycięstwo dedykujemy Mateuszowi, który był dzisiaj z nami i też nam pomógł – powiedział po meczu trener Stali Adam Majewski.

- Wisła grała pod dużą presją, czego się spodziewaliśmy. Kluczem do naszego zwycięstwa była wiara we własne umiejętności i pewność siebie. Jestem zadowolony z realizacji naszych założeń taktycznych. Negatywów było mało. Nie mamy w drużynie gwiazdy, jeśli wszyscy są w dobrej dyspozycji, to zatuszujemy nasze braki kadrowe. Staraliśmy się utrzymywać przy piłce, mamy dużo niewysokich i mobilnych zawodników, zdawało to egzamin – dodał szkoleniowiec mielczan. 

- Do 10 minuty mieliśmy pomysł na grę, po utracie bramki to się zmieniło, wyglądało to bardzo źle. Zmiany też nie dały wsparcia, nie stwarzaliśmy sobie okazji. Bardzo, bardzo słabo wyglądaliśmy. Maksymalna odpowiedzialność za to spada na mnie – skomentował trener Wisły Adrian Gula.

SPRAWDŹ MIELECKI FLESZ SPORTOWY

SKŁADY NA ŻYWO

ZAPOWIEDŹ MECZU

[ZT]67927[/ZT]

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ