Dramatyczny przebieg miał mecz 4 ligi piłkarskiej w Trześni. Czarni znów stracili punkty w końcówce. Byli rozgoryczeni pracą arbitrów.

Piłka nożna, 4 liga podkarpacka
Czarni Trześń - Sokół Kolbuszowa Dolna 1:2 (1:0)

Bramki:
1:0 - 20 min - Marek Wójciak
1:1 - 80 min - Krzysztof Szymański
1:2 - 90+5 min - Krzysztof Szymański

Czarni: Rafał Rudolf - Piotr Karkut, Patryk Buda, Marek Wójciak, Mateusz Dopart, Kamil Szymański (75’ Wiktor Łukasz), Michał Szymański (80’ Paweł Filar), Jakub Tęczar (80’ Jan Jeż), Dawid Maziarz, Kacper Łebek, Wojciech Soboń 

Czerwona kartka: Patryk Buda - w efekcie dwóch żółtych kartek po meczu, za krytykę sędziego

[FOTORELACJA]8793[/FOTORELACJA]

Sokół Kolbuszowa Dolna w środę grał zaległy mecz ze Stalą II Mielec i zaprezentował się dobrze, mimo porażki 0:2. Czarni mieli jednak nadzieję na przełamanie się i pierwsze punkty w swoim historycznym, debiutanckim sezonie w 4 lidze. Do meczu przystąpili osłabieni kontuzjami i postawili na defensywę oraz szybkie kontry. 

Taktyka gospodarzy przyniosła efekt w 20 minucie, gdy szybki atak strzałem z ostrego kąta zamknął skutecznie Wójciak. Sokół miał przewagę, ale nie potrafił skierować piłki do siatki. Prowadzenie zespołu z Trześni dodatkowo sprawiło, że goście zaczęli grać nerwowo, mieli też swoje pretensje do sędziów.

Po zmianie stron, około 300 kibiców oglądało żywy mecz walki. Sokół atakował wszystkimi siłami, ale długo nie miał pomysłu jak wyrównać. Aż przyszła 80 minuta, goście przejęli piłkę na prawym skrzydle, tuż przy ławkach rezerwowych. Futbolówka szybko trafiła w pole karne, a tam dobrze zachował się Szymański i skierował piłkę do bramki przy słupku. 

Zespół z Trześni ruszył do arbitra z pretensjami. Gospodarze są przekonani, że Sokół rozpoczął swoją akcję od faulu. Sędziowie odpowiedzieli żółtymi kartkami pokazany zawodnikom rezerwowym.

Wydawało się, że gospodarze wyszarpią remis. Mieli też swoją okazję na drugiego gola. Sokół jednak dopiął swego w ostatniej akcji meczu, po golu na 1:2 sędzia gry już nie wznowił. 

Gospodarze uważają, że mecz został przedłużony przez sędziego nadmiernie, co umożliwiło gościom zaliczenie kompletu punktów. Rozgoryczenie było wielkie, a wściekły Buda - już po ostatnim gwizdku - zobaczył w kilkanaście sekund dwie żółte kartki i w efekcie czerwoną. Powodem była krytyka pracy arbitrów. W całym meczu arbiter pokazał aż 11 żółtych kartek. 

Czarni na boiskach 4 ligi rozegrali cztery mecze, wszystkie przegrali różnicą jednej bramki. Przed tygodniem, u siebie ulegli 0:1 Orłowi Przeworsk po bramce w doliczonym czasie gry.