Zamknij

Bramka w ostatnich sekundach meczu i remis Stali w Pruszkowie! [RELACJA, FOTO, WIDEO]

10:38, 22.08.2014 Aktualizacja: 09:58, 25.08.2014
Skomentuj

W ostatnich sekundach Stal Mielec zdołała wyrównać na 1:1 w meczu 4. kolejki II ligi ze Zniczem Pruszków. Po bramce Załuckiego sędzia zakończył spotkanie.

Piłka nożna, II liga

Znicz Pruszków – FKS Stal Mielec 1:1 (1:0)

Bramki: Górski (41), Załucki (90+4 min.)

Stal Mielec: Wojciech Daniel - Mateusz Załucki,  Sebastian Głaz, Kamil Radulj (80′ Damian Skiba), Maciej Domański  (53′ Tomasz Ostalczyk), Rafał Jankowski, Kamil Kościelny, Mateusz Cholewiak, Mateusz Podstolak, Łukasz Żegleń (53′ Wojciech Mącior), Krystian Getinger

Znicz Pruszków: Michał Bigajski - Michał Kucharski, Andrzej Niewulis, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Pielak - Michał Glanowski ('83 Artur Januszewski), Paweł Tomczyk, Karol Grudniewski ('65 Michał Zapaśnik), Maksymilian Banaszewski ('89 Daniel Nawrocki), Bartosz Niksiński ('72 Daniel Kraska) - Maciej Górski.

Sędziowali: Konrad Kiełczewski (sędzia główny), Marcin Adamski, Grzegorz Kawałko (Podlaski ZPN)

Żółte kartki: Andrzej Niewulis, Mateusz Pielak, Michał Glanowski, Maciej Górski -Sebastian Głaz, Mateusz Cholewiak, Kamil Kościelny, Rafał Jankowski.

Publiczność: 500 osób.

Mecz w Pruszkowie stał na niższym poziomie niż spotkanie Stal Mielec - Puszcza Niepołomice. W poczynaniach obu zespołów widać było nerwowość, chaos, sporo było niedokładnych podań. To wszystko sprawiało, że sama gra była bardzo rwana.

Pierwszy strzał na bramkę oddali Stalowcy - w 7 minucie próbował Cholewiak. Gospodarze odpowiedzieli bardzo szybko, strzałem mierzonym pod poprzeczkę, który odbił Wojciech Daniel.  Żadna z ekip nie potrafiła przejąć inicjatywy, gospodarze nie znajdowali drogi do mieleckiej bramki. To natomiast uczyniła Stal. W 14 minucie Rafał Jankowski trafi do siatki Znicza. Piłkę wyłożył mu świetnie Mateusz Cholewiak, który na skrzydle wygrał pojedynek z obrońcą zbiegł niemalże w pole bramkowe i wycofał futbolówkę do Jankowskiego. Sędziowie wskazali jednak spalonego i bramki nie uznali. To zagadka, bo teraz trudno powiedzieć kto mógłby być na spalonym. Wyjaśni to dopiero zapis wideo.

Kolejne kilkanaście minut to dobra postawa obu defensyw, akcje kasowane był na wysokości pola karnego i żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć okazji do zdobycia bramki. Dopiero w 34 minucie zrobiło się groźniej pod bramką Stali po dośrodkowaniu, podobny manewr Znicz zastosował 3 minuty później. W 40 minucie mieleckiej defensywie zdarzyła się drzemka. Mateusz Załucki spóźnił się z interwencją do podania w pole karne, które ze skrzydła otrzymał Maciej Górski. Ten miał miejsce by się obrócić i uderzyć w kierunku bramki. Tyle zrobił, kopnął zwyczajnie przed siebie w stronę siatki. Ułamek sekundy z interwencją spóźnił się też Wojciech Daniel i gospodarze prowadzili 1:0.

Stal odpowiedziała przed przerwą strzałem Kamila Raduljego z dystansu, ale pewnie piłkę chwycił miejscowy golkiper. 

Po zmianie stron Znicz przez kilkanaście minut mocno próbował podwyższyć swoje prowadzenie. Gospodarze zyskali wówczas inicjatywę, ale przez mielecką defensywę skutecznie nie przebili się. Wojciech Daniel tylko raz był poważniej zatrudniony przez rywali, którzy z czasem zaczęli słabnąć kondycyjnie. Do ataku wtedy ruszyli mielczanie. Z rzutu wolnego uderzał kąśliwie Krystian Getinger, bliski zdobycia bramki głową był Kamil Kościelny, który urwał się obrońcom. W obu sytuacjach na miejscu był jednak golkiper.

Im mecz trwał dłużej tym robiło się bardziej nerwowo. Dochodziło do regularnych dyskusji z arbitrami, którzy poirytowali obie ekipy. Było wiele emocji, walki, mniej przyjemnego dla oka futbolu. W 60 minucie meczu Sebastian Głaz wykrzyczał do kolegów, że Znicz nie wytrzymuje fizycznie meczu i trzeba to wykorzystać. Stal koniecznie chciała wyrównać.

Biało-Niebiescy próbowali przedzierać się skrzydłami, dorzucali w pole karne, strzelali z dystansu, bliski zdobycia bramki był znów Getinger - uderzył w pełnym biegu z ostrego kąta i pomylił się tylko o kilkanaście centymetrów. Wynik jednak się nie zmieniał, czas uciekał. Zamieszanie wprowadzał jeszcze stadionowy zegar, który działał jak chciał, w efekcie można było zaobserwować 57 minutę, później 52 minutę, po chwili już 78 minutę, a nawet 98.

Ostatni kwadrans meczu to „obrona Częstochowy” w wykonaniu Znicza. Stal atakowała całymi siłami. Jedna z sytuacji Biało-Niebieskich mogła, a może nawet powinna, zakończył się rzutem karnym dla Stali. Startujący do dośrodkowania Mateusz Cholewiak został powalony przez obrońcę. Bez konsekwencji.

Arbiter spotkania wskazał, że do podstawowego czasu gry doliczy co najmniej 4 minuty.  Miejscowi kibice byli przekonani, że Znicz spotkanie wygra. Doliczony czas gry zaczął się jednak od dobrego prostopadłego podania w pole karne Znicza. Akcję przerwała sędziowska decyzja o spalonym.

Gospodarze jeszcze sprokurowali wolny dla Stali, jeszcze jeden z piłkarzy Znicza zobaczył też żółtą kartkę. Wreszcie Stalowcy wywalczyli rzut rożny. Wbita w pole karne piłka została ponownie wybita na róg. Stal poprawiła, dośrodkowanie w polu karnym podbił Głaz, piłka trafiła do Mateusza Cholewiaka, który uderzył ją w bramkę. Tam znalazł się Mateusz Załucki, zmienił lot futbolówki i pozbawił bramkarza szans na udaną interwencję. Golkiper zresztą bardziej się skupiał na przepychaniu się z Damianem Skibą. Sędzia wskazał na środek boiska, uznał bramkę i... zakończył mecz.

Obie ekipy nie chciały chyba się pogodzić z tym końcem spotkania. Remis nikogo nie zadawalał.

W Stali Mielec zadebiutował pozyskany w tym tygodniu pomocnik Tomasz Ostalczyk.

Pod stadion dotarł autokar z kibicami z Mielca. Organizatorzy jednak nie wpuścili mieleckich fanów na obiekt. Ci krzykiem próbowali dać znać o sobie, dwukrotnie byli na stadionie słyszalni.

ZOBACZ WIDEO - BRAMKI

[WIDEO]829[/WIDEO]

Więcej informacji wkrótce.

PC

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

szymon72szymon72

0 0

Gratulacje, taką Stal chcemy oglądać zawsze. Walka i gra do końca jestem z Wami zawsze. Już w środę bierzemy Limanovie na tarczę. STAL FKS BYŁA BĘDZIE JEST!!!!

10:55, 22.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

macradosmacrados

0 0

"dzięki za walkę, Stal Mielec dzięki za walkę!!!"

12:12, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kisikisi

0 0

Kazdy mecz jest trudny,nie ma meczy latwych.Brawo za walke do konca,bo oto chodzi w tym sporcie.Czekamy na dalsze bramki juz w srode.Oby punkty zostaly w Mielcu.

08:16, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

yoloyolo1yoloyolo1

0 0

Brawo chłopaki , o to chodzi ! Jest walka do końca to można wybaczyć wszystko :) szkoda tylko że nasi kibice którzy jechali na ten mecz 4h nie zostali wpuszczni na stadion #fuckPZPN

09:17, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zxcvbnm123zxcvbnm123

0 0

w srode gramy z legionovia a nie z limanovia januszu...

01:31, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

szymon72szymon72

0 0

Słusznie- przepraszam pomyłka w druku ;). To z nerwów po 90-iu minutach relacji wczoraj.

02:40, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

szymon72szymon72

0 0

https://www.youtube.com/watch?v=pi-AfIZhCfk

04:42, 23.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

siaraasiaraa

0 0

Czy będzie dłuższa relacja z Pruszkowa???
Jestem ciekaw gry Naszej drużyny . Do wszystkich prawdziwych kibiców mówię- WALIMY W ŚRODĘ NA STADION I OGIEEEEEEŃ Z GARDEŁ !!!!!!

04:31, 24.08.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%