Dlaczego postanowiła Pani podjąć decyzje o odchudzaniu?
Pierwszym i najważniejszym powodem były moje dzieci. Chciałam żeby miały mamę, której nie będą się wstydzić. Chciałam mieć siłę na zabawę z nimi, jazdę na rowerze, rolkach czy chociażby zwykły spacer. Bo jaki jest pożytek z mamy która wraca z pracy i jedyne o czym marzy to aby pójść spać... Drugim powodem było moje własne samopoczucie. Byłam ciągle senna, zmęczona i bez życia. Do tego doszedł ogromny ból kręgosłupa od dźwigania zbędnych kilogramów. Odchudzałam się wiele razy, zawsze z jednym skutkiem. Kiedy zgubiłam 10 kg wracało ich 15. Kiedyś koleżanka z pracy powiedziała mi, że to moje odchudzanie to jest takie od wesela do wesela. To właśnie wtedy powiedziałam sobie, że tym razem zrobię to dobrze. I tak pojawiłam się na wizycie u Pani Agaty.
Jakie błędy popełniała Pani przed kuracją?
Podstawowym błędem było z pewnością to, że wypijałam zbyt małe ilości wody. Myślę, że maksymalnie 1 litr dziennie. Miałam też "problem" z regularnością posiłków. Nie jadłam dużo, ale jadłam tylko wtedy kiedy miałam czas, a wtedy wrzucałam w siebie co tylko było pod ręką.
Co Panią najbardziej motywowało do wytrwania w założeniach diety?
Z pewnością efekty które pojawiały się z tygodnia na tydzień. Każdy zgubiony kilogram to potężna dawka motywacji! Mam też trójkę wspaniałych motywatorów w domu. Moje dzieciaki i męża, który nie raz i nie dwa dowoził mi do pracy koktajle i czekał na mój powrót, aby pomóc mi przygotować posiłki na kolejny dzień. Wspierały mnie również koleżanki z pracy które widząc, że sięgam po coś niekoniecznie dozwolonego z prędkością światła potrafiły postawić mnie do pionu. Widząc takie wsparcie, nie można się poddawać!
Czy brakowało pani czegoś podczas diety?
I z tym pytaniem mam największy problem ;) Wiem, że dla wielu osób noszących się z zamiarem rozpoczęcia kuracji odchudzającej wyda się to dziwne, ale mogę śmiało powiedzieć, że nie. Zawsze byłam szczera z moją Panią dietetyk, mówiłam o moich słabościach, o moich małych „przestępstwach”, a ona zwykle wychodziła temu naprzeciw i dawała mi różne zdrowsze wersje moich zachcianek. Wiele przepisów tak mi posmakowało, że na pewno zostaną ze mną już na zawsze.
Czy jest Pani zadowolona z efektów kuracji?
Przyznam szczerze, że efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Miałam założony jakiś cel, ale tak naprawdę w głębi serca nie wierzyłam, że to się uda. A tu proszę. Udało się z bonusem! Kilogramy spadły, tkanka tłuszczowa również. Poziom wody wreszcie wszedł na właściwy poziom. Moje samopoczucie jest teraz o wiele lepsze, a energii mam tyle, że mogłabym jeszcze podzielić się z rodzinką.
Nic dodać, nic ująć! Jeśli chcesz zawalczyć o lepsze samopoczucie, zapraszamy na bezpłatną konsultację z naszym dietetykiem. Każdy może osiągnąć swój sukces!
Zadzwoń i zarezerwuj najbliższy wolny termin bezpłatnej konsultacji: 790 337 773
Dietetyk mgr Agata Anuszewska