W 2022 roku dotychczasowy standard nadawania telewizji naziemnej DVB-T zmienia się na DVBT-2, co niesie ze sobą zupełnie nowe możliwości. Przejście na nową technologię dla niektórych użytkowników oznacza konieczność dokupienia dekodera albo nawet wymiany telewizora na nowy. Sprawdzamy zatem, co musi mieć telewizor, żeby nie kupować dekodera.
DVB-T2/HEVC to nowa telewizja cyfrowa naziemna. W przeciwieństwie do wcześniej obowiązującego standardu nowy standard DVB-T2 wykorzystuje bardziej wydajny kodek HEVC. Zapewnia on wydajniejszą transmisję danych. Poza tym kanały zostaną przeniesione na niższe częstotliwości, więc zmieni się również sposób kodowania sygnału.
Po co został wprowadzony nowy standard nadawania DVB-T2? Głównie ze względu na wprowadzenie telefonii komórkowej w standardzie 5G. Nowa usługa wymaga bowiem tzw. refarmingu częstotliwości.
Aby możliwe było odbieranie telewizji w nowym standardzie nadawania, przede wszystkim telewizor musi być przystosowany od odbioru standardu DVB-T2/HEVC. Jeśli niedawno zakupiliśmy nowy odbiornik, to nie musimy się martwić tym, jak odbierać telewizję naziemną. Większość telewizorów wyprodukowanych w latach 2018-2020 ma wbudowane dekodery zgodne z nowym standardem nadawania.
Jednak nie wszystkie odbiorniki są gotowe na nowe nadawanie telewizji naziemnej. A zatem, co musi mieć telewizor, żeby nie kupować dekodera?
Telewizję hybrydową HbbTV w wersji minimum 2.0.1 – co prawda nie jest to wymagane do odbioru samego sygnału, ale pozwala wykorzystać potencjał nowego telewizji naziemnej.
Osoby, które będą mieć problemy ze znalezieniem dobrej jakości sygnału, będą musiały dodatkowo dokupić antenę DVB-T – do wyboru są anteny pokojowe i zewnętrzne. Te drugie będę jednak zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, ponieważ odbierają lepszy sygnał, a poza tym nie zabierają przestrzeni w pomieszczeniu.
Telewizor bez dekodera DVB-T2 nie pozwoli nam na oglądanie telewizji naziemnej. Na szczęście istnieje kilka możliwości, aby przekonać się, czy nasz TV jest przystosowany do odbioru nowego standardu nadawania. Jednym z najłatwiejszych sposobów jest przeczytanie instrukcji obsługi dołączonej przez producenta. Powinniśmy w niej znaleźć informację o obsługiwanych kodekach. Jeśli zgubiliśmy instrukcję, bez problemu specyfikację telewizora sprawdzimy na stronie producenta.
Innym sposobem, który wymaga od nas nieco więcej zachodu, jest uruchomienie automatycznego strojenia kanałów. Jeżeli telewizor wyszuka kanały DVBt-2/HEVC, to znaczy, że bez problemu odbierze nowy standard nadawania.
Niestety telewizja bez dekodera nie jest możliwa. Aby móc odbierać telewizję naziemną konieczny jest dekoder – albo wbudowany w telewizorze, albo jako dodatkowe samodzielne urządzenie. Generalnie wszystkie telewizory, które trafiły na rynek po 1 stycznia 2020 roku, muszą być wyposażone w odpowiedni tuner.
Jeżeli jednak nie mamy w domu telewizora, a chcielibyśmy czasami obejrzeć telewizję naziemną, to możemy dokupić specjalną kartę telewizyjną DVB-T2 do komputera. Dzięki niej można normalnie odbierać wszystkie multipleksy. Innym sposobem, by odbierać telewizję naziemną bez dekodera, jest zainstalowanie dedykowanej aplikacji na urządzeniu mobilnym, np. smartfonie lub tablecie. Niestety taka usługa często jest dodatkowo płatna.
Wiemy już, co musi mieć telewizor, żeby nie kupować dekodera. Niestety, jeśli mamy odbiornik wyprodukowany przed 2020 roku, istnieje możliwość, że nie będzie on kompatybilny z nowym systemem nadawania. W takiej sytuacji będziemy musieli zakupić zewnętrzny dekoder DVB-T2. Na szczęście nie jest to bardzo duży wydatek. Ceny dekoderów są do siebie zbliżone i zazwyczaj wynoszą ok. 100 zł.
Gdzie kupić dekoder do telewizora? Dostaniemy go w każdym sklepie z elektroniką, jak również w dużych supermarketach. Zakupu można również dokonać w sklepie internetowym Inlago.pl, który oprócz dekoderów oferuje też nowoczesne telewizory z wbudowanymi tunerami DVB-T2.
