Zamknij

Badania termowizyjne – warto się z nimi zapoznać

10:58, 16.08.2022 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 10:58, 16.08.2022

Jednymi z najważniejszych wydatków na utrzymanie domu są te związane z jego ociepleniem i ogrzaniem. Kluczem jest poprawnie wykonana izolacja, skutecznie uniemożliwiająca ucieczkę ciepła, czy nawet sprawiająca, że dom będzie miał charakter pasywnego. W starszym budownictwie taki efekt trudniej osiągnąć, jednak domy również mogą być docieplane. Takie wydatki, tak samo, jak instalacje fotowoltaiczne czy pompy ciepła, należy traktować jako inwestycję w przyszłe, niższe – albo wręcz niskie – rachunki za ogrzewanie. Oczywiście to wszystko pod warunkiem, że czynności będą wykonywane zgodnie ze sztuką. Jak poznać, czy tak jest? Jak uchronić się przed błędami wykonawczymi, które mogą przełożyć się na koszty utrzymania? Odpowiedź jest naprawdę prosta – badanie kamerą termowizyjną.

Budujesz? Skorzystaj z badania termowizyjnego

Właśnie ta oszczędność energii – albo raczej kosztów, które musimy ponieść na jej dostarczenie do pomieszczeń – sprawia, że kamery termowizyjne są tak chętnie i powszechnie wykorzystywane przez inwestorów. Nadal jednak nie przez wszystkich. Tymczasem w porównaniu do możliwych oszczędności, koszt termowizji można uznać za minimalny.

Badanie termowizyjne jest zalecane wszystkim inwestorom. Zarówno w przypadku nowego budownictwa, zakupu domu od dewelopera czy samodzielnie nadzorowanej budowy, jak i w przypadku kupna domu na tynku wtórnym. Domy nowo budowane muszą spełniać określone wymagania techniczne, w tym także dotyczące zużycia energii. Stąd też w projektach uwzględnia się już odpowiednie grube warstwy izolacji, stawia na jej jakość, by domów nie zmieniać w „termosy”, ciągle – chociaż powoli – na popularności zyskują domy pasywne, coraz częściej wprowadza się rekuperację i inne sposoby odzysku ciepła.

Założenia są szczytne, słuszne, zgodne z interesem finansowym inwestora oraz polityką klimatyczną. Niestety, nie zawsze możemy założyć, że wszystkie prace są przeprowadzone zgodnie z projektem czy że sam projekt nie zawiera błędów. W ocenie sytuacji pomaga właśnie badanie termowizyjne.

W jego wyniku uzyskujemy termogram – zdjęcie, obraz, film – pokazujący rozkład temperatur na danej powierzchni. Zwykle kolorem niebieskim zaznaczone są tam miejsca chłodne, a czerwonym – ciepłe. W ten sposób wykrywane jest przenikanie energii cieplnej z budynku na zewnątrz. Ujawniają się więc błędy wykonawcze np. w warstwie izolacji, jej nieszczelność, mostki termiczne, jakie często powstają przy nadprożach, wieńcach, balkonach. Istotne jest także sprawdzenie poprawności osadzenia stolarki okiennej i drzwiowej, które również są „punktami krytycznymi”.

Termowizja i rynek wtórny

W przypadku inwestorów czy osób nabywających nowe domy od deweloperów badanie termowizyjne jest bardzo polecane, a wnioski z niego płynące zwykle łatwo jest zastosować. Kontrola izolacji na różnych etapach pozwala stwierdzić, czy ma ona odpowiednie właściwości i ewentualnie zastosować działania naprawcze.

Jednak nie tylko osoby kontrolujące przebieg budowy powinny rozważyć korzystanie z badania termowizyjnego. Sugeruje się, by robić je zawsze, gdy w grę wchodzi nabycie nieruchomości. Obecnie mówi się tu o budynkach, chociaż nie jest wykluczone, że w najbliższej przyszłości takie badania będą polecane również przy najmie długoterminowym powierzchni biurowych, handlowych czy nawet mieszkań. Wszystko dlatego, że koszty ogrzewania znacznie rosną, a w takich nieruchomościach mamy stosunkowo małe możliwości przeciwdziałania ucieczce ciepła. Zakup domu budowanego 20 czy 40 lat temu może być prawdziwą okazją, ale jeśli przy okazji firma, jak TERMOCENT, oferująca badanie kamerą termowizyjną w Łodzi, Krakowie, Warszawie i wielu innych miastach polski, stwierdzi, że nie jest on dobrze zaizolowany termicznie, to inwestycja może okazać się nieopłacalna. Wtedy albo na etapie zakupu należy już od razu rozważać remont, inwestycję w OZE, negocjację ceny czy nawet rezygnację z zakupu. Podobnie w przypadku biur czy sklepów wynajmowanych w starych galeriach, kamienicach czy budynkach kiepsko zaizolowanych. Już teraz to właśnie rachunki za energię okazały się czynnikiem wymuszającym zamknięcie wielu biznesów.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%