Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór, 9 czerwca, około godziny 20:00. Na telefon stacjonarny seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za jej siostrzenicę. Poinformowała, że potrąciła kobietę na przejściu dla pieszych i grozi jej więzienie. Po chwili słuchawkę przejął mężczyzna, który przedstawił się jako prokurator. Poinformował 93-latkę, że kaucja za uniknięcie aresztu wynosi 50 tys. zł.
Seniorka, przekonana o prawdziwości całej historii, spakowała wszystkie posiadane w domu pieniądze – łącznie 40 tys. zł – do reklamówki. Następnie przekazała je kobiecie, która miała być „asystentką prokuratora”. W tym czasie cały czas była prowadzona rozmowa telefoniczna z rzekomym przedstawicielem organów ścigania. Dopiero po jej zakończeniu starsza pani skontaktowała się z prawdziwą siostrzenicą i zrozumiała, że padła ofiarą przestępstwa.
Policjanci apelują o czujność i rozwagę – funkcjonariusze ani prokuratorzy nigdy nie proszą o pieniądze, nie informują o sprawach telefonicznie i nie wysyłają po gotówkę osób trzecich.
- Oszuści często wywierają presję czasu i emocji, licząc na dezorientację ofiary. Prosimy o rozmowy z seniorami - mówi mielecka policja. - Zadbajmy o bezpieczeństwo naszych bliskich, uczulajmy ich na tego typu próby wyłudzeń.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze warto najpierw skontaktować się z rodziną, a następnie zadzwonić pod numer alarmowy 112.