Pasażerskie połączenia kolejowe ze stacji Mielec prowadzi dzisiaj dwóch przewoźników: PKP Intercity oraz spółka Polregio należąca do grupy ARP. Ta firma realizuje te kursy, do których dopłaca Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego, w efekcie od tej instytucji zależy faktycznie, gdzie i kiedy pojadą pociągi regionalne.
Obecnie przez Mielec, w dni robocze, przejeżdża 21 pociągów regionalnych, w sobotę nie ma żadnego, w niedzielę tylko dwa.
Czytelnicy hej.mielec.pl od dłuższego czasu wskazują, że potrzebne jest zwiększenie połączeń z miasta, szczególnie w weekendy. I alarmują, że nic dotychczas nie zapowiadało takiego działania.
Nowych połączeń Polregio z Mielca nie doczekaliśmy się ani w grudniu, gdy wprowadzona była zmiana rozkładu jazdy kolejowego, ani w marcu przy kolejnej korekcie rozkładu, nie ma też takich zapowiedzi obecnie w planowanej czerwcowej korekcie rozkładu kolejowego.
Czytelnicy hej.mielec.pl analizowali zimą przetarg ogłoszony przez Województwo Podkarpackie na realizację przewozów kolejowych pasażerskich na najbliższe lata. Tu nowych połączeń do Mielca również brakowało.
Zimą poprosiliśmy Urząd Marszałkowski w Rzeszowie o komentarz do przetargu: dlaczego teoretycznie to postępowanie wyklucza zwiększanie ilości połączeń regionalnych z Mielca.
- Prowadzenie postępowania przetargowego na zawarcie umowy musi opierać się na wielkościach mierzalnych, zrozumiałych i obiektywnych dla wszystkich uczestników, którzy zgłoszą się do postępowania. Wobec tego, w kwestii oszacowania kosztów, a w konsekwencji rekompensaty, jaką zlecający będzie wypłacał przyszłemu przewoźnikowi – to jest ona wyliczana na podstawie znanych warunków świadczenia usługi. Stąd też, co do zasady, nie wskazuje się do wyliczenia kosztów tych pociągów, których oszacowanie jest trudne ze względu np. na brak znajomości kosztów dostępu do infrastruktury torowej, bo linia będzie remontowana i stawki będą znane po wyremontowaniu linii - odpowiedziała redakcji hej.mielec.pl Aleksandra Gorzelak-Nieduży z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie.
- W praktyce stosuje się zasadę wyliczenia kosztu jednostkowego dla określonego rodzaju pociągu na określonej linii kolejowej, dla potrzeb uruchomienia nowych pociągów korygując wielkość zadania objętego umową. Mając powyższe na uwadze, zamawiający zastrzega sobie w umowie możliwość rozszerzenia zakresu świadczenia usługi, dlatego nie będzie przeszkodą, aby w przyszłości uruchomić nowe pociągi w ramach tak zawartej umowy. Jednocześnie zapewniamy, że wszystkie realizowane do tej pory połączenia dotyczące skomunikowania Mielca są zachowane. Ewentualne uruchomienie dodatkowych połączeń kolejowych Mielca z innymi miastami jest kwestią późniejszych ustaleń, które są niezależne od przeprowadzanego właśnie przetargu na wyłonienie wykonawcy regionalnych przewozów kolejowych 2026-2030. Wybranie w przetargu takiego wykonawcy nie stoi na przeszkodzie przyszłego rozwoju oferty połączeń kolejowych w regionie – zapewniła nas Aleksandra Gorzelak-Nieduży.
Jednak nasi czytelnicy wskazywali, że przetarg ten przewiduje jednak nowe połączenia w regionie, a nawet z Ukrainą. Niektórzy nawet kierowali swoje uwagi mailowo do rzeszowskich urzędników.
W międzyczasie pojawiły się także propozycje uruchomienia szynobusów z Mielca do Tarnobrzega, by skomunikować miasto z szybkim połączeniem Rzeszów – Warszawa.
Postanowiliśmy spytać o tę kwestię samego marszałka Władysława Ortyla.
Usłyszeliśmy zapewnienie, że nie ma żadnych decyzji wykluczających nowe regionalne połączenia kolejowe do Mielca. – Kierunek tarnobrzeski jest bardzo interesujący, ale potrzebne jest zakończenie zaplanowanych remontów – przekazał nam Ortyl.
Wygląda na to, że lobbowanie mielczan i naszej redakcji w sprawie zwiększania ilości pociągów Polregio odjeżdżających z Mielca przynosi efekt.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Mielcu Władysław Ortyl zapowiedział uruchomienie od czerwca dodatkowych pociągów w weekendy, by w soboty i niedziele Mielec z Dębicą komunikowały po dwie pary szynobusów.
Zasugerował także możliwość zwiększenia ilości pociągów odprawianych ze stacji Mielec z 21 do 25 na dobę.
Ortyl pokazał też plany kolejowe dla Podkarpacia na kolejne lata, w tym – albo przede wszystkim – uruchomienie Kolei Lasowiackiej, która ma łączyć miasta w północnym Podkarpaciu. Projekt ten jednak zakłada węzeł w Tarnobrzegu, do którego z Mielca trzeba będzie dodatkowo dojechać. Dlaczego? Bo mielecka linia kolejowa 25 nie jest zelektryfikowana.
- Trzeba myśleć o elektryfikacji L25 i budowie odcinkami drugiego toru, by zapewnić mijanki – wskazał Ortyl.
Rodzi się też pomysł budowy trasy kolejowej z Połańca przez Mielec do Kolbuszowej. O tym projekcie mówi się w regionie świętokrzyskim, znany jest także w Ministerstwie Infrastruktury.