Zamknij

Wspomnienie dramatycznego pożaru szkoły. „Nierozwiązana zagadka”

12:33, 14.12.2023 ks Aktualizacja: 16:01, 15.12.2023
Zdjęcie ilustracyjne. Zdjęcie ilustracyjne.

Zdjęcie ilustracyjne.

Nieco ponad 30 lat temu na mieleckiej starówce doszło do dramatycznego pożaru budynku Szkoły Podstawowej nr 2. Dzisiaj wracamy do tamtego dnia za sprawą wspomnienia świadków tych wydarzeń. - Do dziś mam nierozwiązaną zagadkę tego pożaru - wspomina Stanisława Rzeźnik, ówczesna dyrektor szkoły.

2 listopada 1993 roku był dniem tragicznym dla Szkoły Podstawowej nr 2 w Mielcu. Około godziny 17 na strychu wybuchł pożar, który przez kilka kolejnych godzin niweczył starania mielczan ostatnich dziesięcioleci polegających na budowie szkoły i utrzymaniu cennego, historycznego obiektu.

W akcji gaśniczej brały udział jednostki strażackie z Mielca, Kolbuszowej i Dębicy. W sumie z żywiołem walczono do późnych godzin wieczornych.

- Pamiętam łzy pani dyrektor, kiedy szkoła się paliła. Przeżyliśmy bardzo dramatyczny pożar. To była sytuacja beznadziejna, bo spalił się prawie cały dach, zagrożone były stropy - wspomina tamte wydarzenia Tomasz Leyko, dzisiaj rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, a wówczas uczeń Szkoły Podstawowej nr 2 w Mielcu.

Szkoła Podstawowa nr 2 w Mielcu. Fot. SP2

- Pamiętam, jak ruszyliśmy wszyscy do szkoły. Niewiele mogliśmy pomóc, ale wszyscy tam byliśmy. Zresztą pożar było widać z całego miasta. Pani dyrektor później dźwigała ten ciężar, a szkoła znów świeciła swoim blaskiem, a po pożarze była jeszcze piękniejsza - wspomina Tomasz Leyko.

Jak czytamy w kronikach szkolnych, „przy likwidacji skutków pożaru największą pomoc okazało: Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Kuratorium Oświaty, Urząd Miejski i MPGK w Mielcu. Ponadto świadczyli pomoc rodzice uczniów i ludzie dobrej woli”.

Ówczesna dyrektor szkoły - Stanisława Rzeźnik, przyznaje jednak, że w związku z tamtymi wydarzeniami, „do dzisiaj ma nierozwiązana zagadkę”. - Proszę sobie wyobrazić, z Wydawnictwa Szkolnego i Pedagogicznego z Warszawy wpłynęła bardzo pokaźna kwota, która pomogła nam ruszyć z remontami. Do dzisiaj nie wiem, kto stoi za tą kwotą. Była znacząca, pozwoliła nam wykonać część remontów - przyznaje Stanisława Rzeźnik.

[ZT]79727[/ZT]

(ks)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%